Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
W Brzesku I liga aż boli

Okocimski KS Brzesko - GKS Tychy 1-3 (1-2)

1-0 Wojciech Wojcieszyński 16
1-1 Piotr Rocki 23
1-2 Marcin Folc 31
1-3 Marcin Folc 84

Sędziował Marek Karkut (Warszawa). Żółte kartki: Jacek, Cissé - Kopczyk, Bukowiec, Mańka, Chomiuk.
OKOCIMSKI: Kozioł - Bella, Jacek, Cegliński, Baliga - Pyciak,  Wojcieszyński, Jeromienko (76  Trznadel),  Łytwyniuk (79 Szałęga) - Cissé - Ogar (65 Zaniewski).
GKS Tychy: Misztal - Mańka, Balul, Kopczyk, Mączyński - Chomiuk, Babiarz (68 Żunić), Kupczak, Bukowiec, Rocki (81 Bizacki) - Folc (87 Tumicz).

Szóstą porażkę w I lidze poniósł Okocimski, trzecią na swoim boisku, wciąż czeka na zwycięstwo na nim. I liga zamiast cieszyć musi coraz bardziej boleć w Brzesku...

Podopieczni Krzysztofa Łętochy mogli mieć nadzieję na lepszy finał, bo w 14 min objęli prowadzenie. Wprawdzie po strzale Wojcieszyńskiego z 30. metrów Misztal powinien złapać piłkę, a nie wypuścić ją z rąk i pozwolić wpaść do bramki, ale ten błąd nie mógł zmartwić Okocimskiego.

Gospodarze zmartwili się kilka minut później, gdy Rocki fantastycznie wykonał rzut wolny podyktowany na 25. metrze za faul na Bukowcu.

W 28. minucie z 17. metrów uderzał Wojcieszyński. Bramkarz GKS-u instynktownie sparował piłkę na rzut rożny, a dwie minuty później było już 1-2. Chomiuk wyprowadził szybki kontratak, pomknął prawą stroną boiska, dograł futbolówkę po ziemi do Folca, a ten z najbliższej odległości pokonał Kozioła.

Dobrze grających tyszan, mógł zastopować w końcówce pierwszej połowy Tomasz Ogar, jednak przestrzelił w niemalże wymarzonej okazji.

Druga część meczu rozpoczęła się od dynamicznego wejścia Mańki w pole karne brzeszczan, ale dobre podanie nie znalazło adresata. W 52 min interweniować ponownie musiał Misztal, i podobnie jak przy strzale Wojcieszyńskiego z pierwszej połowy, poradził sobie również z uderzeniem Łytwiniuka.

Ostatnie dwadzieścia minut to ofensywa próbującego chociaż wyrównać Okocimskiego i bronienie wyniku w wykonaniu GKS-u połączone z kontrami. Na sześć minut przed końcem pojedynku, wprowadzony chwilę wcześniej Bizacki uruchomił dokładnym podaniem Chomiuka. Ten przebiegł z piłką kilkanaście metrów, po czym strzelił prosto w bramkarza Okocimskiego. Przy dobitce Folca nie miał już jednak najmniejszych szans.

DARO, ST/gkstychy.info

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty