Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > I liga
Termalica przegrała w Ząbkach, co z awansem?

Dolcan Ząbki - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1-0 (0-0)

1-0 Tataj 75, karny

Sędziował Mariusz Złotek (Gorzyce). Żółta kartka - Lipecki.
DOLCAN: Leszczyński - Korkuć, Dybiec, Hirsz, Jakubik - Piesio, Bazler (78 Pulkowski), Osoliński, Chwastek (67 Zapaśnik), Świerblewski - Tataj (88 Stańczyk).
TERMALICA: Nowak - Skołorzyński (90 Wrzosek), Czerwiński, Ł. Kowalski, Jarecki - Pawlusiński, Lipecki, Piątek (79 Szczoczarz), Rybski, Szałęga (79 Biskup) -  Drozdowicz.

Niespodziankach w Ząbkach - walczący o utrzymanie Dolcan rozprawił się z bijącą się o awans Termaliką i to on jest bliżej osiągnięcia swojego celu, czyli pozostania w I lidze. Niecieczanie pojechali do Ząbek z pewnymi kadrowymi kłopotami, ale i nadzieją na zwycięstwo. Wracają z pustymi rękami, więc losy awansu decydować się będą w ostatnich dwóch kolejkach sezonu.

Początek spotkania należał  do walczących o awans do T-Mobile Ekstraklasy gości. W 5. minucie umiejętnościami wykazać musiał się Rafał Leszczyński po strzale Karola Piątka. Chwilę później bramkarz Dolcanu nie musiał już interweniować po uderzeniu głową Dariusza Jareckiego, ponieważ piłka o centymetry minęła bramkę. Z biegiem czasu mecz się wyrównywał, a gra przeniosła się do środkowej strefy boiska. Zawodnicy grali bardzo czysto, bo przez pierwsze dwadzieścia minut sędzia Mariusz Złotek ani razu nie musiał używać gwizdka. Na kolejne okazje bramkowe musieliśmy czekać do 27. minuty. Znowu groźnie było w polu karnym ząbkowian, ale po raz kolejny podopiecznym Dusana Radolskiego brakowało skuteczności. W końcówce tej części gry swoją szansę miał jeszcze Andrzej Rybski. Jednak dobrze skrzydłowego gości zatrzymał Marcin Korkuć.

Po zmianie stron o wiele lepiej prezentował się zespół trenera Podolińskiego. Ząbkowianie wymieniali więcej podań, a do tego zaczęli atakować większą liczbą zawodników. Dużo zamieszania w szeregach obronnych Termaliki robiły akcję Damiana Świerblewskiego i Grzegorza Piesio. To właśnie tego drugiego kwadrans przed końcem w szesnastce przyjezdnych sfaulował Krzysztofa Lipecki i arbiter  ogdwizdał jedenastkę. Rzutu karnego na raty wykorzystał niezawodny Maciej Tataj. Pierwsze uderzenie napastnika Dolcanu zdołał jeszcze sparować Sebastian Nowak, ale przy dobitce był już bezradny.

Bohater ząbkowian opuścił boisko w 89. minucie przy brawach nielicznie zgromadzonej publiczności. Jego miejsce na boisku zajął Marcin Stańczyk, który mógł stać się bohaterem, gdyby w sytuacjach podbramkowych zachował więcej zimnej krwi. Wychowanek Dolcanu dwukrotnie wychodził sam na sam z golkiperem Niecieczy. jednak żadnej z tej sytuacji nie potrafił zamienić na gola.

Sytuacja w czołówce tabeli jest bardzo dynamiczna. Przegrał Piast Gliwice, ale jego potknięcia nie wykorzystały Termalica i Pogoń, bo obie przegrały. Po zwycięstwie nad Pogonią Szczecin na 2. miejsce, premiowane awansem, wskoczył Zawisza. Do końca rozgrywek dwie kolejki. Termalica gra z Kolejarzem Stróże  siebie i Bogdanką na wyjeździe, ale teraz do awansu nie wystarczy jej wygrywać, musi też liczyć na potknięcia rywali.

ST/dolcanzabki.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty