Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > I liga
Kolejarz sprawił niespodziankę w Szczecinie, nie dla Pogoni awans?

Pogoń Szczecin - Kolejarz Stróże 1-2 (1-1)

0-1 Nitkiewicz 23
1-1 Akahoshi 27
1-2 Markowski 86
Sędziował Wojciech Krztoń (Olsztyn). Żółte kartki: Williams, Kolendowicz - Chrapek, Markowski.
POGOŃ: Janukiewicz - Radler, Hernani, Williams, Rogalski - Frączczak, Golla, Edi (71 KOlendowicz), Ława - Akahoshi, Djousse (71 Sotirović).
KOLEJARZ: Sobański - Basta, Cichy, Markowski, Walęciak (58 Gryźlak) - Wolański, Niane, Stefanik, Chrapek (90+3 Szufryn) - Nitkiewicz (83 Rupa), Kowalczyk.

Pogoń przeważała, miała bardzo wiele bramkowych szans, przy zaledwie kilku Kolejarza, ale to on wywiózł ze Szczecina zwycięstwo. - Nie zawsze wygrywa zespół lepszy i dłużej posiadający piłkę - podsumował spotkanie trener zwycięzców Przemysław Cecherz, chcąc chyba pocieszyć Ryszarda Tarasiewicza, który może przez takie mecze jak ten może nie zrealizować celu, czyli nie awansować do ekstraklasy.

- Nie powiem, że awans się oddala, bo ten zespół jest w stanie wygrać trzy, cztery mecze z rzędu i tabela będzie wyglądała zupełnie inaczej - pocieszał chyba sam siebie Tarasiewicz.

Kolejarz prowadził po golu Nitkiewicza, ale krótko się tym cieszył, bo za chwilę wyrównał Akahoshi. Długo zanosiło się na remis, aż w 86 min zdarzyło się coś za co piłkarze Pogoni zostali na koniec wygwizdani przez kibiców. Po sprytnie rozegranym rzucie rożnym Markowski znakomitym strzałem z kilkunastu metrów pokonał Janukiewicza. Pogoń mogła jeszcze wyrównać, ale w doliczonym czasie Hernani trafił w poprzeczkę. 

Nie mieli szczecinianie szczęścia ...

Zdaniem trenerów:
Przemysław Cecherz, Kolejarz Stróże: - Bardzo trudno jest podsumować taki mecz. Jestem bardzo szczęśliwy ze zwycięstwa na tak ciężkim terenie z tak trudnym przeciwnikiem. Nie zawsze wygrywa zespół lepszy i dłużej posiadający piłkę. Czasami zespół niewygodny wygrywa i dziś, przy dużym szczęściu, bo Pogoń miała wiele okazji bramkowych a my tylko dwie, trzy, ale to my wyjeżdżamy z trzema punktami.

Ryszard Tarasiewicz, Pogoń Szczecin: - Dwa ostatnie mecze w Ząbkach i u nas powinniśmy mieć jakieś punkty, nie powiem jakie, ale jakieś zdobyć powinniśmy. Nie powiem, że awans się oddala, bo ten zespół jest w stanie wygrać trzy, cztery mecze z rzędu i tabela będzie wyglądała zupełnie inaczej. Nie mówię tego, by zarazić optymizmem kibiców czy dziennikarzy. Nie można zrzucać wszystkiego na brak szczęścia, ale rzeczywiście tego szczęścia nam brakuje. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale niestety nie wyszło. Takie mecze się po prostu się zdarzają. Po dużym wysiłku włożonym przez naszych piłkarzy, przy aktywnej grze z ich strony niestety nie zostali wynagrodzeni trzema punktami.

ST/pogonszczecin.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty