Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > I liga
Sandecja ograła lidera I ligi

Sandecja Nowy Sącz - Pogoń Szczecin 1-0 (0-0)

1-0 Majkowski 61
Sędziował Jacek Małyszek (Lublin). Żółte kartki: Kosiorowski, Szczepański - Pietruszka, Radler, Hricko. Czerwona kartka - Hricko (46, 2. żółta).
SANDECJA: Różalski - Makuch, Zlatohlavy, Froehlich (82 Petran), Niechciał - Majkowski, Gawęcki, Szczepański, Trochim (80 Burkhardt), Kosiorowski - Aleksander
POGOŃ: Janukiewicz - Hricko, Radler, Hernani, Pietruszka - Budka, Szałek, Edi Andradina (67 Rogalski), Akahoshi (67 Sotirović) - Ława, Djousse (59 Zwoliński).

Dobry mecz obejrzeli w Nowym Sączu licznie zgromadzeni kibice. Lider I ligi musiał uznać wyższość walczącej o spokojny byt Sandecji. Pogoń miała o tyle trudno, że od 46 minuty grała w dziesiątkę. Zwycięski gol dla sądeczan to zasługa duetu Kosiorowski - Majkowski.

Na to zwycięsko czekano w Sączu z utęsknieniem, bo od października. Nie przyszło łatwo. Pogoń nawet w dziesiątkę była groźna i ani na moment sądeczanie nie mogli stracić koncentracji.


Pierwsze 15 minut spotkania to niespodziewane dla gości huraganowe ataki Sandecji. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał Gawęcki, dostał piłkę od Szczepańskiego, wychodził sam na Janukiewicza  i strzelał niewiele od celu. Trzy minuty później piłka wpadła do siatki gości po strzale Zlatohlavego, ale arbiter bramki nie uznał, akceptując sygnalizację asystenta, który pokazał pozycję spaloną.

Po 20 minutach Sandecja wyhamowała, nie była już tak aktywna w ofensywie, a Pogoń częściej zagrażała bramce Różalskiego. Jednak ani Ława, ani Akahoshi nie potrafili pokonać Mariusza Różalskiego.

Druga połowa rozpoczęła się nerwowo dla Pogoni. Hricko szybko dostał drugą żółtą kartkę i goście zostali w dziesiątkę. I odtąd gospodarze czekali na swoją szansę.


Doczekali się w 61 min, gdy wydarzyła się akcja warta trzy punkty. Kosiorowski z lewej strony pola karnego skorzystał z błędu Budki, wyłuskał mu piłkę, nie dał się zatrzymać Radlerowi i pędził ku bramce, po czym dograł piłkę wbiegającemu w pole karne Majkowskiemu, ten wpakował ją do celu.


W 66 min Kosiorowski mógł sam zdobyć gola - zdecydował się na strzał z ponad 20 metrów, piłka zmierzała w górny róg bramki, wybił ją spod poprzeczki Janukiewicz.

ST/sandecja.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty