Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > I liga
Olimpia zatrzymała Kolejarza w wyjazdowym pędzie

Olimpia Grudziądz - Kolejarz Stróże 4-1 (1-1)

1-0 Wolański 15, samob.

1-1 Zawiślan 44

2-1 Kryszak 75

3-1 Dziedzic 81

4-1 Ruszkul 87

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Żółte kartki: Kryszak, Dąbrowski - Markowski, Chrapek.
OLIMPIA: Wróbel - Kokoszka, Dąbrowski, Kowalski, Ratajczak - Frańczak, Kryszak, Kościukiewicz (35 Cieciura),  Tumicz (60 Ruszkul), Grischok (73 Domżalski) - Dziedzic.
KOLEJARZ: Lisak - Cichy, Markowski, Niane, Basta - Gryźlak (74 Ciećko), Stefanik, Zawadzki (78 Cebula), Chrapek (82 Kantor), Wolański - Zawiślan.

Nowa runda i nowe doświadczenie Kolejarza Stróże. I-ligowiec, który znakomicie radził sobie dotąd w wyjazdowych spotkaniach aż 1-4 przegrał z Olimpią w Grudziądzu. Nie zapowiadało się na aż tak wysoką porażkę podopiecznych Przemysława Cecherza po pierwszej połowie.

 

Kolejarz lepiej się w niej prezentował, ale i tak musiał gonić wynik. W 15 minucie meczu z rzutu rożnego dośrodkowywał Kryszak, a Wolański niefortunnie wbił piłke do własnej bramki. Goście wciąż jednak przeważali i  w 43 min wyrównali. Zawiślan płaskim strzałem w zamieszaniu pod bramką pokonał .

Olimpia z większym zębem grała po przerwie, ale dopiero w 73 min udokumentowała przewagę bramką. Kryszaka z rogu pola karnego strzałem po ziemi pokonał Lisaka. Kolejarz jakby spasował po ytm golu i za chwilę było już 3-1. Dziedzic strzałem z 12 metrów tuż słupku pokonał Lisaka. A to nie był koniec strzelania w tym meczu. Na koniec do bramki trafił jeszcze Ruszkul, po podaniu Frańczaka minął bramkarza i posłal piłkę do siatki.

 

Powiedzieli po meczu:

Waldemar Piątek, II trener Kolejarza: - Potrafiliśmy się podnieść po samobójczej bramce i w końcówce pierwszej połowy wyrównać. Byliśmy w I połowie drużyną lepszą, lepiej operującą piłką. W II połowie zdecydowanie lepiej prezentowała się Olimpia. Być może zbyt mocno otworzyliśmy się na ofensywę, po kontrach straciliśmy trzy gole. Brakowało nam Szufryna w defensywie i Kowalczyka z przodu.

Tomasz Asensky, trener Olimpii: - Mecz miał dwa oblicza, II połowa była lepsza w naszym wykonaniu. mecz toczył się po naszej myśli, zdobyliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, ćwiczonym. Po kontuzji Kościukiewicza musieliśmy skorygować ustawienie. Mieliśmy od początku grać cierpliwie, czekać na kontry, ale w pierwszej połowie nasze strefy ustawiliśmy za blisko własnej bramki, przez co Kolejarz zdobywał teren i sprawiało to wrażenie, jakby miał przewagę w I połowie. W II połowie zagraliśmy agresywniej, stwarzaliśmy sobie sytuacje i padały bramki dla nas.

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty