Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > I liga
Termalica dogoniła Wartę, a mogła nawet przegonić

Warta Poznań - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2-2 (1-0)

1-0 Reiss 7
2-0 Gajtkowski 57
2-1 Pawlusiński 71
2-2 Kowalski 81

Sędziował Łukasz Bednarek (Koszalin). Żółte kartki: Baran, Kowalski, Drozdowicz, Biskup.
WARTA: Sobański - Sasin, Soboiraj, Jasiski, D. Zawadzki - Ngamayama, Marciniak, Gajtowski (67 Magdziarz), Bereszyński (75 Białożyt) - Reiss (82 Ujek) - Klatt.
TERMALICA: Nowak - Kowalski, Cios, Pleva, Biskup (90+4 Lipecki) - Kubowicz (64 Drozdowicz), Baran, Kowalski - Pawlusiński, Rybski, Martuś (64 Ceglarz).

Kiedy Warta prowadziła w Poznaniu z Termaliką 2-0, pewnie niewielu kibiców przypuszczało, że Termalica zdoła się wykaraskać z tarapatów. Tymczasem kontaktowy gol Dariusza Pawlusińskiego poderwał gości do walki, po nim zdążyli wyrównać. W doliczonym czasie piłka trzeci raz zatrzepotała w siatce Warty, ale sędzia gola nie uznał. Odgwizdał spalonego.

Warta szybko prowadziła. W 6 min po podaniu Reissa, Ngamayama został sfaulowany w polu karnym. Rzut karny wykorzystał Reiss, strzałem w lewy róg, Nowak rzucił się w drugi. Goście mogli szybko wyrównać - w 10 min Sobański przerzucił piłkę nad poprzeczkę, gdy w sytuacji sam na sam z nim strzelał Martuś. Początek zapowiadał większe emocje, ale do przerwy już nie było ich zbyt wiele. Ani Warta nie forsowała tempa, anie Termalica się na nią nie rzuciła, żeby odrobić stratę. W najciekawszej sytuacji przed przerwą po rzucie wolnym Jasiński przewrotką uderzał tuż obok bramki.

Gdy w 57 min Warta podwyższyła na 2-0 (po wrzutce z rogu Reissa, Gajtkowski głową trafił do siatki), wydawało się, że to ostatecznie podetnie gościom skrzydła. Zwłaszcza, że na kilka minut oddali pole rywalom. Trener Radolsky zareagował na wydarzenia na boisku dwoma zmianami i Termalica powoli wracała do gry. W 71 min po zamieszaniu w polu karnym Warty piłka trafiła do Rybskiego, ten zagrał do Pawlusińskiego, który z bliska posłał piłkę do bramki.

Niecieczanie poczuli szansę i w 82 min było już 2-2. Kowalski celną główką zakończył dośrodkowanie z rogu. Zapomnieli się obrońcy Warty, zostawiając rywala całkiem bez asysty. Natarli jeszcze z impetem niecieczanie, ale ich kolejnego trafienia sędzia nie uznał. Remis na bardzo trudnym terenie goście i tak muszą przyjąć jako zysk. Co innego Warta, która nie przypilnowała dobrego wyniku i straciła 2 punkty.

DARO

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty