Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Termalica sobie nie pomogła, musi liczyć na innych

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Pogoń Szczecin 1-2 (1-1)

0-1 Lebedyński 7
1-1 Cios 32
1-2 Kolendowicz 54

Sędziował Marcin Szrek (Kielce). Żółte kartki: Piszczek, Pawlusiński  - Dymkowski, Łuszkiewicz.
TERMALICA: Budka - Mysona, Cios, Piszczek (71 Prokop), Kowalski - Pawlusiński, Lipecki, Rybski, Szałęga (58 Kubowicz)- Cichos, Szczoczarz (60 Trafarski).
POGOŃ: Fabiniak - Radler (62 Łuszkiewicz), Hrymowicz, Dymkowski, Pietruszka - Akahoshi, Ława, Rogalski, Lebedyński (58 Klatt) - Kolendowicz (80 Matuszczyk), Frączczak.

Mocno skomplikowali sobie sytuację w tabeli piłkarze Termaliki Bruk-Betu Nieciecza przegrywając na własnym boisku z Pogonią Szczecin 1-2. To cena nierównej gry w całym spotkaniu - oddawania pola rywalom i zrywania się do aktywności na zbyt krótko. Dziwny ten brak determinacji, biorąc pod uwagę o co walczą piłkarze z Niecieczy. Niecieczanie oddawali pole rywalom na początku obu części, po czym pod koniec się budzili, żeby gonić rywali, którzy wcześniej zdobywali bramki.

 

Pierwsze pół godziny meczu należało do rutyniarzy Pogoni. Bardzo szybko prowadzili. W 6 min w zamieszaniu pod bramką Budki, Hrymowicz dograł piłkę Lebedyńskiemu, a ten z bliska posłał ją do siatki. Nie przeszadzali mu z tym gospodarze. Musieli przez następne minuty przerywać ataki szczecinian, robili to Kowalski i Piszczek. W 27 min Pogoń mogła jednak podwyższyć prowadzenie - Frączczak już właściwie minął Budkę i nieznacznie się pomylił. Termalica obudziła się po 30 minutach. Uderzał wtedy z 17 metrów Szczoczarz, tuż obok celu. Dwie minuty później niezawodny obrońca niecieczan - Cios - zdobył wyrównującą bramkę. Z rzutu wolnego piłkę dograł przed bramkę Pawlusiński, a Cios wpakował ją do bramki. Po niej podopieczni Piotra Wrześniaka przejęli inicjatywę. W 40 min Rybski podał piłkę Pawlusińskiemu, a ten uderzył wprost w bramkarza gości. Do odbitej piłki nikt już z niecieczan nie zdążył. Zaraz po tym strzelali Szałęga i Mysona, a w 43 min wychodzącego na dogodną pozycję Rybskiego w ostatniej chwili uprzedzili obrońcy gości.

Wydawało się, że to przebudzenie niecieczan jest zapowiedzią ich lepszej gry po przerwie. Tymczasem te 15 minut odpoczynku wyraźnie im zaszkodziło. Nic się gospodarzom nie kleiło, a Pogoń grała swoją piłkę i w 54 min prowadziła 2-1.  Rogalski ograł Lipeckiego i mocno dośrodkował piłkę, przejął ją Kolendowicz i wiedział co  zrobić - Budka kapitulował po raz drugi. Jeśli komplet kibiców spodziewał się teraz rzucenia wszystkich sił Termaliki do ataku, to się zawiódł. Czy to stawka spotkania, czy po prostu niedyspozycja w tym dniu, coś blokowało graczy Termaliki na tyle, że nie byli w stanie pokazać co umieją. Dopiero w 76 min Kubowicz znalazł się w świetnej sytuacji, po podaniu Mysony, ale nie potrafił zrobić z niej pożytku. Pogoń miała jeszcze okazję do podwyższenia prowadzenia - w 81 min Pietruszka trafił w słupek.

To był zdecydowanie słaby występ Termaliki, niefortunnie ten dołek formy wypadł na moment, w którym akurat niecieczanie walczą o byt w I lidze. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek wciąż nie mogą być go pewni. Przed nimi mecze z Dolcanem Ząbki i Piastem Gliwice. Jako obiecujące po tej kolejce mogą przyjąć zapowiedzi wycofania się z rozgrywek Odry Wodzisław. Jeśli słowa trenera Odry Skrobacza rzeczywiście się potwierdzą to dwaj spadkowicze sami by się wskazali: GKP i Odra. Do kompletu brakuje jeszcze dwóch zespołów, które także pożegnają się z ligą. O uniknięcie tego losu wciąż walczą małopolskie ekipy - Termalica i Kolejarz.
MST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty