Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Kolejarz Stróże ucieka spod topora

Kolejarz Stróże - Piast Gliwice 2-1 (2-1)

1-0 Mężyk 17
2-0 Cichy 21
2-1 Podgórski 24

Żółte kartki Cichy - Gamla, Podgórski, Iwan, Szary.
KOLEJARZ: Zarychta - Basta, Cichy, Staniek, Walęciak - Stefanik, Niane, Gryźlak (71 Ciećko), Madejski (83 Rado) - Mężyk (87 Uwakwe).
PIAST: Kozik - Lewczuk, Krzycki, Matras, Szary - Sopel (58 Pietroń), Gamla, Podgórski, Urban, Iwan (84 Buryan) - Smektała.

Kolejarz Stróże ucieka spod topora. Pokonując u siebie Piasta Gliwice wydostał się ze strefy spadkowej, a mógł wygrać wyżej niż 2-1. Świetną partię rozegrał też w bramce Kolejarza Marcin Zarychta. Przed stróżanami jeszcze mecze z Wartą Poznań i Górnikiem Łęczna. Do szczęścia, czyli utrzymania brakuje tylko dwóch małych kroków.


Po w miarę wyrównanym pierwszym kwadransie (z jedną szansą Kolejarza), w drugim odbyło się wszystko co okazało się decydujące dla wyniku.

 

Kolejarz pierwszy strzelił bramkę - w zamieszaniu pod bramką Stefanik strzelił w poprzeczkę, piłkę zaraz przejął Mężyk i strzałem w dalszy róg pokonał Kozika. Cztery minuty później było już 2-0. Piłkę dośrodkował Madejski, wyskoczył do niej Cichy i z bliska wpakował do siatki. Kiedy trzy minuty później Piast złapał kontakt po pięknym golu Podgórskiego, zdobytym bezpośrednio z rzutu wolnego, wydawało się, że oto spotkanie nabiera rumieńców.  I rzeczywiście tak było, ale to Kolejarz grał pierwsze skrzypce. Jeszcze przed przerwą Cichy mógł zdobywać kolejne bramki, najpierw głową, a potem z rzutu wolnego, po którym piłka nieznacznie minęła bramkę.

Kolejarz nie zwalniał tempa po przerwie - w 55 min Cichy z wolnego znów przymierzył w okienko, piłkę wybił Kozik, dwie minuty później bramkarza Piasta ratowała poprzeczka, w którą trafił Zawiślan. Stróżanie wciąż dominowali, ale na kwadrans przed końcem przeżyli nerwowe chwile, gdy ich opoka Zarychta potrzebował pomocy medycznej. Ostatecznie wrócił na boisko i przetrwał bez strat do końca meczu.
DARO

 

Powiedzieli po meczu:

Marcin Brosz, trener Piasta: - Piłka nożna polega na strzelaniu bramek, a my wciąż ich nie zdobywamy. Nie da się wygrać, gdy nie wykorzystuje się sytuacji, a tych dziś kilka mieliśmy.

Janusz Kubot, trener Kolejarza: - Od dłuższego czasu gramy pod dużą presją. Każdy punkt jest dla ważny,. W pierwszej połowie oglądaliśmy parę fajnych akcji w naszym wykonaniu. Niepotrzebnie straciliśmy bramkę, bo potem zrobiło się nerwowo. Gdyby Zawiślan w drugiej połowie trafił, to byłoby po meczu. Bałem się o wynik do końca, bo w meczu z KSZO w ostatniej minucie straciliśmy gola. Chciałbym więc bardzo podziękować chłopakom za walkę do końca.

Mariusz Mężyk, napastnik Kolejarza:
- Wiedzieliśmy o co gramy. Tylko zwycięstwo i trzy punkty przedłużało nasze szanse na utrzymanie. Byliśmy bardziej zdeterminowani niż Piast i to był chyba ten czynnik, który zadecydował o naszej wygranej.

piast.gliwice.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty