Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Bardzo ważne punkty niecieczan

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - KSZO Ostrowiec Św. 3-1 (3-1)

1-0 Cios 6

1-1 Cieciura 14

2-1 Cichos 19

3-1 Kowalski 30

Sędziował: Artur Ciecierski (Warszawa). Żółte kartki: Baran - Gevorgyan. Czerwona kartka: Daniel Mąka (79, za brutalny faul).
TERMALICA: Budka - Piątek (68 Mąka), Cios, Baran, Tupalski - Kowalski, Lipecki, Rybski (74 Prokop), Szałęga - Cichos, Szczoczarz (81 Mysona).
KSZO: Dymanowski - Stachurski, Kardas, Kolarov, Czarnecki - Cieciura (88 Persona), Trzeciakiewicz, Wolański (68 Kanarski), Skórnicki - Bzdęga, Gevorgyan (83 Pavlović).

 

Stawka meczu nie spętała nóg niecieczanom. Do realizacji swojego celu - walki o zwycięstwo - przystąpili natychmiast po pierwszym gwizdku i szybko cieszyli się z bramki. Szałęga dośrodkował z rzutu rożnego, do "główki" wyskoczył Cios i posłał piłkę do siatki. Kiedy parę minut później Cieciura wyrównał (Bzdęga dograł mu piłkę z lewej strony na dalszy słupek, a strzelec uderzył ją precyzyjnie głową), wydawało się, że oto zaczyna się wymiana ciosów. Ale potem ciosy zadawali już tylko niecieczanie. W 19 min zamieszanie pod bramką po rzucie rożnym wykorzystał Cichos, pakując z bliska piłkę do bramki. W 30 min Termalica zaczęła bramkową akcję z autu, głową przedłużył ją Cichos, a Kowalski pięknym strzałem przewrotką posłał ją w długi róg bramki Dymanowskiego.

KSZO miało szansę na złapanie kontaktu. W 36 min Budka ratował zespół po akcji gości, zaczętej z rzutu wolnego, a kończonej groźną główką.

W drugiej połowie Termalica pilnowała wyniku, KSZO nie przebiło się przez ścianę. Solidny szturm podopieczni Czesława Jakołcewicza przypuścili w końcówce meczu. Próbowali Kanarski, którego uprzedził Budka, a potem o wiele groźniej Bzdęga. Po jego strzale w 84 min piłkę wybił z linii bramkowej Baran, a w 90 min po kolejnym strzale Bzdęgi wybijał piłkę Budka.

- Zagraliśmy w łatanym składzie, bo nie mieliśmy naszych nominalnych ofensywnych zawodników. Ja grałem w pomocy, co nie czyni mi różnicy. Tyle, że miałem bliżej do bramki i wreszcie, w trzynastym meczu na wiosnę, strzeliłem gola - mówił po meczu strzelec trzeciej bramki Łukasz Kowalski. - Trochę niepotrzebnie dostaliśmy bramkę, ale chwała zespołowi, że się po niej podnieśliśmy i jeszcze do przerwy zdążyliśmy wyjść na dwubramkowe prowadzenie. W drugiej połowie nie zależało nam już na klepaniu piłki, woleliśmy ją po prostu wybijać. W tym sezonie już strzelaliśmy sobie samym bramki, więc nie było co ryzykować. Trzy punkty zostają w Niecieczy, jutro nikt nie będzie pamiętał jak je wywalczyliśmy. My nie mamy 40 punktów, żeby martwić się o ładną grę, my musimy być skuteczni i zdobywać punkty. W środę gramy z Flotą, Kolejarz tam wygrał,my też możemy pokusić się o zwycięstwo.

Kowalski kalkulował co zrobić, żeby już nie wrócić do strefy spadkowej. - Może wystarczy zremisować z Flotą i wygrać z Pogonią u siebie.

Piotr Wrześniak, trener Termaliki cieszył się ze zwycięstwa: - Zrobiliśmy duży krok do utrzymania.

Czesław Jakołcewicz, trener KSZO był w dokładnie odwrotnym nastroju: - Jeszcze bardziej skomplikowaliśmy sobie sytuację. Niefrasobliwość w obronie drogo nas kosztowała.

MST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty