Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Sandecja kontunuuje serię: remis z Piastem

Piast Gliwice - Sandecja Nowy Sącz 1-1 (1-1)

0-1 Janic 21
1-1 Maycon 28

Sędziował Marcin Szrek (Kielce). Żółte kartki:  Matras, Biskup, Klepczyński, Zganiacz - Chmiest, Makuch, Woźniak.
PIAST: Kozioł - Makuch, Frohlich, Zbozień, Woźniak - Kukol (72 Kowalczyk), Berliński Gawęcki  (57 Trochim), Janic (85 Szeliga)  - Aleksander, Chmiest.
SANDECJA: Szmatuła - Kaszowski (54 Iwan), Klepczyński, Matras, Szary - Biskup, Sielewski, Zganiacz
Podgórski (82 Buryan) - Pietroń (67 Smektała), Maycon.

 

Grali sąsiedzi z tabeli, obaj wciąż z nadziejami na awans, choć sądząc po zachowaniu kibiców Piasta ci stracili już nadzieję na taki sukces. Niemal nie dopingowali swojego zespołu, kontestując jego ostatnie wyniki i pracę trenera Brosza. Rywale przystępowali do meczu w innych nastrojach. Sandecja miała za sobą trzy zwycięstwa, Piast na zwycięstwa czeka od początku marca. I nastroju sobie i kibicom nie poprawił... Poziom meczu też rozczarował: - Nie był to wielki pojedynek - przyznawał trener Sandecji.
Jego podopieczni zaczęli nawet z animuszem.W 20 sekundzie meczu Kukol  uderzył z 16 metrów, piłka przeszła nad poprzeczką.  W 12 min bliski szczęścia był Maycon, gdy po jego strzale po przekątnej piłka o centymetry minęła słupek bramki pilnowanej przez Kozioła. W 19. minucie na głowę Aleksandra dośrodkował Janic, jednak będący na 11 metrze zawodnik Sandecji przestrzelił. W odpowiedzi Sielewski uderzył z dystansu , Kozioł wypuścił piłkę z rąk, jeszcze dopadł do niej Biskup, ale sędzia przerwał grę sygnalizując spalonego.
Goście wyszli na prowadzenie w 21 min - błąd rywali wykorzystał przytomnie Janić, ale radość sądeczan nie była długa. Za parę minut wyrównał Maycon pięknym strzałem z dystansu.
W 38. minucie piłka przeszła ponad obrońcami Sandecji, dopadł do niej Pietroń, uderzył mocno, ale niecelnie. Za chwilę znów znalazł się on w sytuacji strzeleckiej, ale i tym razem nie trafił w światło bramki. Tuż przed końcem pierwszej połowy Sielewski przymierzył z ponad 30 metrów, ale Kozioł był na miejscu. Przed końcem Chmiest znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem niebiesko-czerwonych, ale nie wykorzystał tej okazji.

Druga połowa była jeszcze mniej ciekawa. Okazja bramkowa trafiła się gospodarzom w 72 min. Biskup podawał do Podgórskiego, a ten z kilku metrów strzelał nad poprzeczką. W końcówce szans nie wykorzystali jeszcze Smektała i Matras.

Jak padły bramki
0-1 Janic 21
Kaszowski podawał do Szkatuły, piłka odbiła się przed bramkarzem Piasta, który wybił futbolówkę wprost pod nogi Janica, a  wykorzystał błąd rywali, pakując ją siatki.
1-1 Maycon 28
Brazylijczyk uderzył z 25 metrów lewą nogą, tuż przy słupku, Kozioł nie był w stanie zapobiec utracie bramki.
Zdaniem trenerów
Marcin Brosz, Piast: - Sandecja walczyła, my po raz kolejny nie potrafimy strzelić zwycięskiego gola. To nie jest przypadek, powielamy sytuację z poprzednich spotkań.

Mariusz Kuras, Sandecja Nowy Sącz: -  Przyjechaliśmy do Wodzisławia powalczyć. Wiadomo, jaki cel miał Piast przed tym sezonem. My też po cichu o tym marzyliśmy. Mieliśmy teraz bardzo dobrą passę, trzech kolejnych zwycięstw. Zarówno Piast, jak i my mieliśmy sytuacje do zdobycia zwycięskiej bramki. Nie był to wielki pojedynek. Ten jeden punkt nic nam nie daje.
st/piast.gliwice.pl
st/piast.gliwice.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty