Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Tylko remis Sandecji z Kluczborkiem

Sandecja Nowy Sącz - MKS Kluczbork 0-0

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółte kartki: Froehlich, Niane, Kukol - Góral, Copik.
MKS: Stodoła - Orłowicz, Odrzywolski, Copik, Wilusz - Niziołek, Glanowski, Nowacki (71. Hober), Góral (78. Półchłopek), Nitkiewicz - Tuszyński (71. Wodniok).
SANDECJA: Kozioł - Froehlich, Niane (46 Hlousek), Zbozień, Fechner - Kukol (66 Zawiślan), Urban, Gawęcki, Cebula (58 Leśniak), Eismann - Aleksander.

Po słabym meczu  Sandecja Nowy Sącz tylko zremisowała z MKS Kluczbork w 16. kolejce piłkarskiej I ligi. Miała sobie poprawić nastroje po porażkach z Podbeskidziem i ŁKS-em, ale to zadanie musi sobie zostawić na ostatni mecz rundy w Ostrowcu. - Jakbym mógł w przerwie meczu dokonać sześciu zmian, to bym tyle zrobił - mówił gorzko po meczu trener Sandecji Dariusz Wójtowicz.

 

Mecz był do tego stopnia kiepski, że trener Sandecji Dariusz Wójtowicz uznał po nim za eleganckie wygłosić następujący komentarz: - Wypada tylko przeprosić kibiców za tę bezsilność, drżenie o wynik do końca. Nie są przyzwyczajeni do takiego poziomu gry.

Jak słusznie wyliczył, Sandecja miała jedną (dosłownie jedną) ciekawszą okazję do zdobycia gola. Urban strzelił jednak wprost w bramkarza. Trener MKS-u Grzegorz Kowalski mówił o pół sytuacjach albo pół okazjach. Stosując tę terminologię uczciwiej byłoby powiedzieć, że te nieliczne próby ofensywne były najwyżej ćwierć okazjami... Goście podeszli do rywala ze zbyt wielkim respektem, chcieli wywieźć remis i wywieźli, ale może gdyby zagrali odważniej to przy słabo dysponowanym faworycie wywieźliby więcej.

 

Prowokowany przez dziennikarzy Wójtowicz zastanawiał się głośno, czy taka gra Sandecji nie jest efektem kryzysu psychicznego po porażkach z Podbeskidziem i ŁKS-em. One na pewno pokazały sądeczanimi, że mogą nie być jeszcze gotowi w tym sezonie awansować. Po sobotnim remisie Wójtowicz postawił sprawę w całej prawdzie: - Dziś swoją grą zredukowaliśmy nadzieje, że przy tym potencjalne zawodników, możemy myśleć o czymś więcej niż ciułanie punktów. 

Zdaniem trenerów

Grzegorz Kowalski, MKS Kluczbork: Mocny mecz, jeśli chodzi o walkę, W poprzednich meczach zagraliśmy zbyt otwartą piłkę, mieliśmy nadzieję, że to będzie przynosiło efekty na wyjazdach. Nie przynosiło. Tym razem ustawienie było bardziej defensywne, więcej zawodników miało zabezpieczyć bramkę.

 

Dariusz Wójtowicz, Sandecja: Spodziewaliśmy się i lepszej gry, i lepszego rezultatu, takiego, który dałby nam szansę zagrozić zespołom z czuba tabeli. Dziś swoją grą zredukowaliśmy nadzieje, że przy tym potencjalne zawodników, możemy myśleć o czymś więcej niż ciułanie punktów. Z tego punktu absolutnie nie jesteśmy zadowoleni. To był słaby mecz pod względem piłkarskim. Nie można zawodnikom zarzucić, że nie chcieli walczyć. Chcieli, ale nic im nie szło. Jakbym mógł w przerwie meczu dokonać sześciu zmian, to bym tyle zrobił. W całym meczu oddajemy jeden strzał - Urbana. To był jeden z gorszych naszych meczów, taki o którym chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Jeśli my zajmujemy 5. miejsce w tabeli, a pod względem poziomu gry nie różnimy się od niżej notowanego MKS-u, to nie sposób powiedzieć inaczej. Nie byliśmy w stanie wymienić kilku podań. Wypada tylko przeprosić kibiców za tę bezsilność, drżenie o wynik do końca.  Nie są przyzwyczajeni do takiego poziomu gry.

MST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty