Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > Ekstraklasa
Po dwóch golach Garguły Wisła ucieka z dołu do środka tabeli

Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1-2 (0-0)

0-1 Łukasz Garguła 73
0-2 Łukasz Garguła 90
1-2 Andrzej Niedzielan 90+3
Sędziował Dawid Piasecki (Słupsk). Żółte kartki: Malinowski, Szyndrowski, Lewczuk, Kuświk, Piech - Chavez, Jaliens, Chrapek, Sikorski.
RUCH: Peskovic - Djokic, Sadlok, Stawarczyk, Lewczuk - Malinowski (76 Kuświk), Szyndrowski - Jankowski (66 Smektała), Kwiatkowski (74 Niedzielan) - Starzyński - Piech.
WISŁA: Pareiko - Jovanovic, Jaliens, Chavez, Burliga - Wilk, Sobolewski - Garguła (90+3 Uryga), Chrapek (58 Boguski), Melikson - Quioto (46 Sikorski).

Stawką meczu utytułowanych ligowców (Ruch - 14 mistrzostw Polski, Wisła - 13) było wydostanie się ze strefy spadkowej. Dzięki dwóm bramkom Łukasza Garguły wygrała Biała Gwiazda, awansując do środka tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

Początek należał do Wisły. W 5. minucie obrońca chorzowian Sadlok nie skomunikował się należycie z bramkarzem i w efekcie piłkę wyłuskał im Garguła. Podał do wbiegającego w pole karne Chrapka, ale jego strzał z kilkunastu metrów nie sprawił kłopotu Peskovicovi. Dwie minuty później z 10 metrów uderzył Garguła, lecz prosto w golkipera Ruchu.

Niebiescy po kwadransie przejęli inicjatywę i w 21. minucie stworzyli pierwszą sytuację. Malinowski podał na wolne pole do Kwiatkowskiego, temu jednak odskoczyła futbolówka i Pareiko wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo. W 29. minucie gospodarze zdobyli gola. Po rzucie wolnym (za faul Chaveza na Kwiatkowskim) do główki wyskoczył Lewczuk i z bliska wpakował piłkę do siatki. Arbiter bramki nie uznał, gdyż zawodnik Ruchu w momencie dośrodkowania znajdował się na minimalnym spalonym. Za moment bramkarza Białej Gwiazdy próbował zaskoczyć strzałem w "krótki" róg Piech, ale zyskał tylko rzut rożny.

Wiślacy zaakcentowali swoją obecność pod bramką gospodarzy w 39. minucie. Quioto wygrał pojedynek z Djokicem i próbował przerzucić piłkę nad Peskovicem, ten jednak wyciągniętą ręką zagrodził drogę do pustej bramki.

Po przerwie lepsze wrażenie sprawiali grający bardziej agresywnie piłkarze z ulicy Cichej. W 59. minucie sam przed bramkarzem znalazł się Jankowski, ale zamiast go lobować chyba niepotrzebnie szukał jeszcze Piecha. 5 minut później z prawie 25 metrów uderzył Starzyński, lecz nieznacznie obok słupka.

Krakowianie, którzy w II połowie wzmocnili linię ofensywną, nie stwarzali zagrożenia aż do 73. minuty, kiedy strzelili - po pięknej akcji - gola. Burliga podał na lewo do Boguskiego, ten wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki, a Garguła z 5. metra trafił do siatki.

Chorzowianie dążyli do odrobienia straty, ale mieli kłopot z przedostaniem się przed defensywę rywali. Groźnie było jedynie po rzucie wolnym bitym z 25 m przez Starzyńskiego. Piłka przeszła przez mur, ale poszybowała obok słupka.

W końcówce Biała Gwiazda zdobyła drugiego gola. Wprawdzie w 86. minucie Sikorski w sytuacji sam na sam zatrzymał akcję, po czym stracił futbolówkę, ale niebawem zrehabilitował się. Przy linii bocznej ograł Sadloka i idealnie dograł na środek pola karnego do Garguły. Djokic spóźnił się z interwencją i wiślak ze stoickim spokojem pokonał Peskovica plasując futbolówkę przy lewym słupku.

W 3. minucie doliczonego czasu Ruch złapał kontakt. Po dośrodkowaniu Starzyńskiego z wolnego piłkę głową do siatki posłał Niedzielan. Jak się okazało, był na spalonym, ale sędzia bramkę uznał. Na to, by doprowadzić do remisu zabrakło chorzowianom czasu.

RST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty