Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > Ekstraklasa
Lech doczekał się na błąd Wisły

Wisła Kraków - Lech Poznań 0-1 (0-1)

0-1 Drewniak 36
Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Żółte kartki: Głowacki (pauzuje w następnym meczu), Czekaj (pauzuje w następnym meczu), Jaliens - Trałka (pauzuje w następnym meczu), Drewniak, Tonew.
WISŁA: Pareiko - Jaliens, Głowacki (22 Frederiksen), Czekaj, Bunoza - Sobolewski (66 Sikorski), Wilk - Iliev (55 Genkow), Garguła, Melikson - Boguski.
LECH: Buric - Ceesay, Kamiński, Arboleda, Henriquez - Murawski, Trałka - Możdżeń, Drewniak (60 Linetty), Tonew (69 Ubiparip) - Bereszyński (77 Djurdjevic).

Lech miał jedną sytuację w meczu z Wisłą w Krakowie i ją wykorzystał. Zwycięskiego gola zdobył Drewniak. Biała Gwiazda po przerwie miała dużą przewagę, ale golkiper gości Buric był nie do pokonania.

- Czekaliśmy na błąd Wisły i się doczekaliśmy - powiedział Szymon Drewniak, strzelec bramki dla Lecha. Błąd popełnił w środku boiska lewy obrońca krakowian Frederiksen, goście przejęli piłkę i błyskawicznie przeszli do kontry. Bunoza wybił za moment futbolówkę spod nóg Trałki, ale tak niefortunnie, że dotarła do Drewniaka, który - mimo że był naciskany przez Wilka - wdarł się w pole karne i strzelił z kilkunastu metrów w "krótki" róg. Była 36. minuta meczu.

Osiem minut wcześniej stuprocentową szansę miała Biała Gwiazda. Wilk znakomicie dograł na wolne pole do Meliksona, ale ten w sytuacji sam na sam z Buricem przegrał pojedynek. Golkiper Lecha skrócił kąt i nogami wybił piłkę.

Pechowa była dla krakowian 18. minuta, kiedy w starciu z Bereszyńskim urazu lewego kolana doznał Głowacki. Musiał w efekcie opuścić boisku, w dodatku został ukarany żółtą kartką.

Od początku meczu więcej było szachów niż futbolu, a strzałów jak na lekarstwo. W sumie oba zespoły oddały w I połowie po 4 strzały, zaledwie po jednym celnym. Wiślacy po raz pierwszy trafili w bramkę dopiero w 45+2. minucie, po tzw. centrostrzale Garguły... Nie byli gorsi od Lecha, optycznie przeważali, ale do przerwy prowadzili rywale.

Drugą odsłonę krakowianie zaczęli ofensywnie, ale w pierwszym kwadransie nie wypracowali czystej sytuacji. Bliżsi zdobycia gola byli goście. W 58. minucie po kiksach Jaliensa i Czekaja strzelał znowu Drewniak, ale Pareiko nie dał się zaskoczyć.

W drugim kwadransie II połowy wiślacy zamknęli lechitów w hokejowym zamku, ale i w tym okresie nie mieli okazji, by doprowadzić do remisu. W 74. minucie wprawdzie Garguła i Boguski mogli zagrozić bramce poznańskiej, ale wzajemnie sobie przeszkadzali i szansa przepadła.

W 82. minucie powinien paść gol dla gospodarzy. Najpierw jednak Wilk z bliska huknął w poprzeczkę (ale po ręce bramkarza), a za moment piłkę uderzoną z 16 m przez Boguskiego wyjął z lewego "okienka" Buric. 7 minut później strzał Wilk ofiarnie zablokował Henriquez.

Sędzia doliczył 6 minut, ale Wisła nie potrafiła choć raz pokonać kapitalnie spisującej się w tym meczu defensywy gości.

Biała Gwiazda - jak wynika ze statystyk Canal+ - miała wyraźną przewagę w posiadaniu piłki (63-37 procent), w rzutach rożnych (7-2), oddała też więcej strzałów (16-11, celnych 4-2).

RST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty