Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0-1 (0-0)

0-1 Elsner 51

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Czekaj, Małecki, Wilk - Ł. Gikiewicz, Mraz, Wołczek. Czerwona kartka - Wołczek (81, druga żółta). Widzów 22 627.

WISŁA: Pareiko (46 Jovanić) - Jirsak, Sobolewski, Czekaj, Nunez - Iliev, Garguła (87 Rojewski), Wilk (81 Kirm), Melikson, Małecki - Genkow.

ŚLĄSK: Kelemen - Wołczek, Celeban, Pawelec, Mraz - Sobota (83 Socha), Elsner, Kaźmierczak, Mila, Ł. Gikiewicz (90+1 Sztylka) - Diaz (73 Cetnarski).

Przed meczem pod dach stadionu powędrowała koszulka Henryka Maculewicza, byłego zawodnika Wisły i reprezentacji Polski.

Na trybunach wspaniała atmosfera, bowiem wiadomo, że kibice Wisły i Śląska się przyjaźnią. Z Wrocławia przyjechało blisko pięć tysięcy osób.

Od początku to było świetne spotkanie, bez watpienia najlepsze w ostatniej kolejce. Śląsk walczył o mistrzostwo, ale mocno odmieniona Wisła - z Sobolewskim na stoperze - nie zamierzała rywalowi tego ułatwiać. Nieco więcej z gry miała "Biała Gwiazda", ale wrocławianie byli groźni. W 19 minucie Sobota zagrał w polu karnym do Diaza, ale ten z bliska trafił w Pareikę. W odpowiedzi - po akcji Meliksona - strzelał Garguła, jednak świetnie zachował się Kelemen. Trzy minuty później znów Śląsk mógł pokusić się o gola. Po strzale Diaza bramkarz Wisły sparował futbolówkę, by za moment ofiarnym rzutem pod nogi Soboty ratować sytuację. W tym starciu Pareiko doznał kontuzji i po przerwie nie pojawił się już na murawie.

W 50 minucie Wołczek otrzymał żółtą kartkę, ale jak pokazały powtórki, za trafienie nogą w głowę Nuneza należała się czerwona. Za moment goście objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkował Mila, a Elsner skoczył wyżej od Wilka i głową umieścił futbolówkę przy słupku. To była pierwsza próba interwencji Jovanica, ale nie miał szans na skuteczną obronę. I na tym emocje się w zasadzie skończyły, bowiem usatysfakcjonowani goście cofnęli się przed własne przedpole, a wiślacy nie mieli aż tak klarownych okazji, aby ukłuć Śląsk i zepsuć fetę na trybunach. 

W 81 minucie Wołczek za faul na Meliksonie ujrzał drugi żółty kartonik i musiał opuścić murawę. Końcówka to dominacja wiślaków, ale wynik nie uległ już zmianie, choć w drugiej minucie doliczonego czasu gry debiutant Łukasz Rojewski - po wrzutce Kirma - nie trafił w  bramkę głową z zaledwie pięciu metrów! 

(gst)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty