Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa

Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 1-0 (1-0)

1-0 Makuszewski 18

Sędziował Dawid Piasecki (Słupsk). Żółte kartki: Norambuena, Kupisz - Pareiko, Wilk, Diaz, Biton, Genkow, Lamey.
JAGIELLONIA: Sandomierski - Norambuena, Gusić, Cionek, Grzyb (87 Cetković), Kupisz, Bandrowski, Makuszewski, Tymiński - Dżalamidze (46 Pejović), Pawłowski (69 Rasiak).
WISŁA: Pareiko - Lamey, Diaz, Uryga, Paljić - Wilk, Brud (62 Genkow) - Małecki (70 Iliev), Jirsak, Kirm - Biton (76 Melikson).

Jagiellonia Białystok pokonała Wisłę Kraków 1-0 w meczu 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Gospodarze zdobyli pięknego gola, oddając pierwszy strzał na bramkę Siergieia Pareiki, który wkrótce potem obronił jeszcze rzut karny. W drugiej połowie gospodarze umiejętnie się broniąc utrzymali korzystny wynik.

Jedni grają, drudzy bramki zdobywają - to powiedzenie piłkarskie sprawdziło się po kwadransie gry w Białymstoku. Wisła, która przez ten czas zamykała rywala na jego połowie, straciła bramkę przy pierwszej jego strzeleckiej próbie.

W 16 min przejęli oni futbolówkę na połowie boiska, zabrał się z nią zaraz Makuszewski i z lewej strony pola karnego uderzył bardzo mocno z 25 metrów. Nie najlepiej interweniował w tej sytuacji Pareiko, ustawiony na środku bramki nie miał szans sięgnąć piłki, gdy zmierzała w lewy róg bramki. Pięć minut później mogło być 2-0.

W polu karnym Wisły, po rzucie wolnym, powstało ogromne zamieszanie. Strzały piłkarzy Jagiellonii przez chwilę blokowali wiślacy, wreszcie za którymś razem futbolówka trafiła w rękę klęczącego już Wilka. Sędzia Piasecki nie dał się przekonać gościom, że karnego nie było. Kartki zarobili Wilki i Pareiko.

Do piłki na 11. metrze podszedł Norambuena, a tymczasem jak strzela ten piłkarz  przekazywali bramkarzowi Wisły Bartłomiej Zalewski, asystent Michała Probierza, który pracował z nim w Jagiellonii i kapitan zespołu Cezary Wilk. I Pareiko poradził sobie, wyczuł intencje strzelca i wybił futbolówkę.

Wisła straciła nieco animuszu po tych wydarzeniach, gra się wyrównała. Dopiero w 42 min Kirm znalazł się w polu karnym. I tam ciągnął go za koszulkę jeden z rywali, ale zdaniem sędziego nie było to przewinienie na rzut karny. Protesty ławki Wisły skończyły się wyrzuceniem z z niej Bartłomieja Zalewskiego.  Do przerwy Jagiellonia prowadziła więc 1-0.

Na zaciętej walce upłynęła cała druga połowa. Jagiellonia na tyle dobrze się w niej broniła, że Wisła nie była w stanie wyrównać, ani nawet stworzyć stuprocentowej szansy. Michał  Probierz wobec słabnącej siły ofensywnej swojego zespołu posłał na murawę najpierw Cwetana Genkowa, potem Ivicę Ilieva, a na koniec Maora Meliksona. Wiślacy naciskali, ale Jagiellonia bardzo skutecznie broniła dostępu do swojej bramki. W doliczonym czasie w pole karne gospodarzy pobiegł przy rzucie rożnym nawet Pareiko i zdołał główkować, tyle, że za lekko.

Wisła mimo bardzo ambitnej walki poniosła porażkę. W zespole Białej Gwiazdy zadebiutował Alan Uryga. 

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty