Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa

 

Cracovia - GKS Bełchatów 2-1 (1-0)

1-0 Żytko 5

1-1 Kosanović 60 (samob.)

2-1 Boljević 90+4 (wolny)

Sędziował Robert Małek z Zabrza. Żółte kartki: Radomski, Boljević - Szmatiuk, Wróbel. Czerwona kartka - Boljević (90+4, druga żółta). Widzów 5296.

CRACOVIA: Kaczmarek – Żytko, Nawotczyński, Hosek, Kosanović – Struna (57 Boljević), Radomski (72 Bartczak), Szeliga – Visnakovs, Suworow – Niedzielan (80 Dudzic).

BEŁCHATÓW: Sapela – Mysiak, Lacić, Szmatiuk, Tanevski - Buzała, G. Baran, Fonfara (57 Wróbel), Kosowski (81 Kuświk) - Bożok - D. Nowak (79 Marcin Żewłakow).

 

 

"Pasy" borykają się z kontuzjami, stąd brak w składzie Krzysztofa Nykiela, Hesdeya Suarta i Saidiego Ntibazonkizy, który leczy uraz mięśnia łydki. Za kartki pauzowali  Puzigaca i van der Biezen.

 

Już w 4 minucie krakowianie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Kosanovica z rzutu rożnego piłkę bez przyjęcia uderzył z sześciu metrów Żytko. Po chwili udaną interwencją popisał się Sapela. Kosanović ponownie dośrodkował z kornera, Hosek strzelił na bramkę i w ostatniej chwili piłkę na bok sparował golkiper bełchatowian. W 12 minucie uderzył z dystansu Suworow, którego nikt nie atakował i znów w roli głównej wystąpił Sapela.

W 29 minucie - po crossie z prawej strony - źle obliczył wyjście z bramki Kaczmarek, ale Bożok nie trafił do siatki. W odpowiedzi Visniakovs po prostopadłym zagraniu Szeligi znalazł się sam przed Sapelą i kiedy chciał oddać strzał... potknął się, a nieczysto trącona futbolówka trafiła w słupek!  To było kilkadziesiąt sekund wielkich emocji.

W 40 minucie "Pasy" przeprowadziły trójkową kontrę. Visnakovs zagrał na prawą stronę do Suworowa, ten dośrodkował na piąty metr, a Lacić bardzo ryzykownie wybił futbolówkę nad własną poprzeczką. Po akcji ogromne pretensje do Visnakovsa miał Niedzielan, który wcześniej oczekiwał na piłkę. Tuż przed końcem połowy Struna 40-metrowym podaniem uruchomił Niedzielana, ten uwolnił się stoperowi i strzelił z 18 metrów, ale obok słupka.

Pierwsze 45 minut toczyło się pod dyktando krakowian, którzy powinni prowadzić znacznie wyżej. Bełchatowianie starali się grać z kontry, ale tylko kilka razy zagrozili bramce Kaczmarka.

 

- Po cichu liczyłem na taki prezent. W pierwszej połowie powiedzieliśmy A, ale powinniśmy też B i C - podsumował pierwszą odsłonę strzelec gola, Mateusz Żytko obchodzący 29. urodziny.

 

Druga połowa rozpoczęła się od szybkiego gola Niedzielana, ale nie został on uznany, bowiem napastnik gospodarzy był na spalonym. W 60 minucie Bełchatów doprowadził do remisu. Bożok na lewej stronie zagrał do Kosowskiego, ten dośrodkował na piąty metr i Kosanović głową wpakował piłkę do własnej bramki. Większych pretensji do obrońcy Cracovii mieć nie można, bowiem za jego plecami czekali na futbolówkę Szmatiuk i Nowak.

W 67 minucie kolejną świetną akcję przeprowadził Kosowski, po którego dośrodkowaniu i główce Nowaka piłka trafiła w słupek! Dziewięć minut później kopia tej akcji, ale tym razem Nowak został zblokowany przez Hoska. Za moment w pole karne wbiegł Visnakovs i padł na murawę. Protesty na nic się zdały, bowiem sędzia Małek nie miał wątpliwości i nakazał grać dalej. Powtórka potwierdziła słuszność decyzji, bowiem Lacić nie faulował gracza Cracovii.

Zwycięski gol padł w doliczonym czasie gry z rzutu wolnego podyktowanego w okolicach lewego narożnika pola karnego. Podszedł do niego Boljević i posłał piłkę ponad "murem" tuż przy krótszym słupku. Strzelec tak się cieszył, że zdjął koszulkę i ujrzał drugi żółty kartonik.

 

Dwa ostatnie mecze "Pasy" rozegrają na wyjazdach z Koroną i Legią.

(gst)

 

 

 

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty