Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Cracovia skończyła w ósemkę i bez punktów. Czyja to wina?

Widzew Łódź - Cracovia 1-0 (1-0)

1-0 Oziębała 9

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz).  Żółte kartki: Ben Radhia, Mroziński - Kosanović, Puzigaca, Bartczak. Czerwone kartki: Ukah (14, faul w sytuacji ratunkowej) - Kosanović (72, 2. żółta), Bartczak (90, 2. żółta), Puzigaca (90+6, 2. żółta).
WIDZEW: Mielcarz – Bartkowski, Ukah, Bieniuk, Abbes - Budka, Panka, Alves (31 Mroziński), Oziębała (80 Duda)- Ben Radhia, Grzelczak (57 Okachi).
CRACOVIA: Kaczmarek – Nykiel (58 Kahlon), Kosanović, Hosek, Puzigaća - Struna, Suvorov, Bartczak, Visjnakovs (68 Dudzic) - Ntibazonkiza - Van Der Biezen.

Cracovia przegrała 0-1 z Widzewem w 12 kolejce Ekstraklasy i nadal tkwi na czarnym dnie tabeli. Krakowianie stracili bramkę w 9 min, ale od 14 do 71 min grali w jedenastu na dziesięciu rywali i nie umieli tego wykorzystać. W końcówce sędzia Daniel Stefański wyrzucił z boiska trzech piłkarzy Pasów.

Bez Arkadiusz Radomskiego, Sławomira Szeligi i Andrzeja Niedzielana Cracovia pojechała do Łodzi, ale trener Dariusz Pasieka zapowiadał, że znajdzie sposób na zastąpienie podstawowych zawodników.  Szybko mógł jednak w to zwątpić. W 9 mn jego podoieczni popełnili szereg błędów przy rzucie rożnym dla Widzewa i stracili bramkę. Do piłki dośrodkowanej z rogu wyszedł Kaczmarek, ale zderzył się z Van Der Biezenem, wybił piłkę w plecy Nykiela, odbitą przejął Oziębała i posłał na wprost do bramki, po nogach Suworowa wpadła do siatki.  

To mocno utrudniłoby realizację planu zdobycia choćby punktu, gdyby nie sytuacja z 13 min. Prawą stroną mknął prędko na bramkę Visnjakovs, tuż przed polem karnym sfaulował go Ukah. Widzewiak zobaczył czerwoną kartkę, a Cracovia nie spożytkowała rzutu wolnego. Van Der Biezen przymierzył nad poprzeczkę. Ośmieliła krakowian ta sytuacja, za chwilę strzelał z dystansu Ntibazonkiza, tuż obok słupka.


Choć Cracovia grała w przewadze, nie ustrzegła się od błędu w defensywie, dzięki któremu w 22 min przed znakomitą szansą stanął Grzelczak. Zdjął mu piłkę z nogi na 5. metrze Kosanović.

 

W 30 min świetną szansę zmarnował Van Der Biezen, strzelał po podaniu Visnjakovsa, Mielcarz wybił piłkę na słupek. W 34 min Holendra, główkującego w róg bramki, znów świetnie zatrzymał Mielcarz, wybijając futbolówkę.

 

Do końca pierwszej połowy nie zmienił się wynik. Cracovia próbowała wyrównać stratę, była aktywna, ale nc z tego nie wynikało. W przerwie strzelec gola Przemysław Oziębała przyznawał, że po czerwonej kartce jego zespołowi z każdą minuta coraz ciężej się grało. - Ale mam nadzieję, że wytrwamy do końca meczu z korzystnym wynikiem - mówił śmiejąc się przy okazji, że w wyjściowym składzie  znalazł się przez pomyłkę kierownika drużyny.

 

Cracovia miała na drugą połowę dokładnie odwrotne zadanie. Musiała odrobić stratę, a potem  jeszcze coś strzelić. Jak miałaby zacząć się wydobywać z dołu tabeli, gdyby nie wygrała z osłabionym rywalem?

Goście próbowali od początku II połowy realizować ten plan. W 52 min Visnjakovs był bliski szczęścia, tym bardziej, że w drodze do bramki piłką po jego strzale odbiła się jeszcze rykoszetem, ale po tym zeszła obok słupka.

 

Gdy strzelecka niemoc Pasów się przedłużała, trener Pasieka zdecydował zmienić ustawienie zespołu - miała teraz grać trójką obrońców. W miejsce Nykiela wszedł Kahlon. Nim krakowianie się przestawili, Widzew przeprowadził kontrę, po której powinien prowadzić 2-0. Z lewej strony uciekł obrońcom Oziębała, dograł piłkę spod końcowej linii do nieobstawionego w polu karnym Budki, a ten fatalnie główkował - zamiast na wprost do pustej bramki, gdzieś w bok. Za chwilę znów koledzy zostawili w opałach Kaczmarka, tylko jego znakomitej interwencji wysuniętą nogą zawdzięczają, że nie stracili gola po strzale Ben Radhi.

 

Czas płynął, a Cracovia wyglądała na coraz bardziej bezradną. Nie miała pomysłu jak skutecznie zaskoczyć Mielcarza. Wreszcie w 67 min z lewej strony pola karnego wdarł się w okolice słupka Kahlon, dograł piłkę, ale za mocno, nie sięgnął jej żaden z krakowian.

 

W 71 min siły na boisku się wyrównały. Z czerwoną kartką zszedł z boiska Kosanović. Dla Widzewa to mógł być sygnał, żeby poderwać się jeszcze do gry o zwycięstwo. Skoro w przewadze Cracovia sobie nie radziła, to co dopiero teraz? W dodatku mieli widzewiacy w bramce Mielcarza, który w 79 min znów fantastycznie ratował swój zespół.

 

W 85 min wykazywać znów musiał się wykazywać Kaczmarek, gdy znów Ben Radhia próbował pokonać go strzałem przy słupku, po akcji, którą sam wypracował. W 87 min Budka uciekł z kontrą prawą stroną, ale na trafił tylko w boczną siatkę. Chwilę przed tym Cracovia nie wykorzystała zamieszania pod bramką Widzewa.

 

W 90 min Cracovia została w dziewiątkę, bo drugą żółtą kartkę dostał Bartczak. Nie była słuszna, piłkarz Pasów nie popełnił faulu, ale dyskusja o tym, że sędzia popełnił w tej sytuacji błąd, byłaby wtórna wobec rozmyślań o formie zaprezentowanej w Łodzi przez Cracovię. W szóstej z doliczonych minut Cracovia straciła kolejnego piłkarza - Puzigaca popełnił faul na 2. żółtą kartkę i także zszedł z czerwoną.

 

Cracovia przez większą część meczu grała w przewadze i nie potrafiła tego wykorzystać, ale nie to zwróciło uwagę Mateusza Bartczaka po meczu. Rozgoryczony chyba kartkami, które wyeliminują go też derbów uznał, że to sędzia stanął na drodze do Pasów do lepszego wyniku... Z boiska nie wszystko pewnie dokładnie widział ...


MAS

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty