Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Karny przesądził o porażce Pasów w Bielsku

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 1-0 (0-0)

1-0 Sylwester Patejuk 66
Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Żółte kartki: Nather - Nykiel, Cahalon, Bartczak, Radomski.
PODBESKIDZIE: Zajac, Dancik, Konieczny, Król, Sokołowski, Łatka, Nather, Cohen (88 Koman), Sikora (59 Malinowski), Patejuk (74 Cienciała), Demjan.
CRACOVIA: Kaczmarek, Puzigaca, Kosanovic, Hosek, Nykiel, Cahalon (46 Visnakovs), Radomski, Bartczak, Struna (69 Niedzielan), Ntibazonkiza, van der Biezen.

Pierwszą groźną sytuację stworzyli gospodarze. W 12. minucie obrońca Pasów Kosanovic za krótko wybił piłkę, ale Cohen strzelił niecelnie. Niebawem znów szansę mieli miejscowi, futbolówka uderzona przez Sokołowskiego minimalnie przeszła obok słupka.

W 22. minucie wreszcie okazję mieli krakowianie. Po wyrzucie z autu Cahalon zgrał van der Biezenowi, lecz posłał piłkę z ok. 10 m Panu Bogu w okno. Po chwili, po koronkowej akcji Pasów, spudłował zza szesnastki Ntibazonkiza.

Przeważali jednak bielszczanie. W 28. minucie znów byli blisko objęcia prowadzenia. Po mocnym strzale Patejuka Kaczmarek odbił futbolówkę przed siebie, ale zdążył ją złapać przed dobitką Sikory. Wkrótce Patejuk przegrał pojedynek 1 na 1 z golkiperem krakowian.

Między 33. a 36. minutą Pasy miały trzy okazje bramkowe! Najpierw, po "klepce" z v.d. Biezenem Struna miał przed sobą tylko Zajaca, ale nieczysto trafił w piłkę. Po chwili sam na sam z bramkarzem znalazł się holenderski napastnik Cracovii, lecz w ostatnim momencie wybił mu futbolówkę Dancik. Wreszcie Holender, po rykoszecie, trafił w poprzeczkę... Końcówka należała do gości, ale nie przełożyło się to na choćby jednego gola.

Po przerwie początkowo przeważała Cracovia, ale wkrótce gra się wyrównała. W 65. minucie padł gol dla bielszczan. W polu karnym Radomski ciągnął za koszulkę Cohena i sędzia podyktował karnego, zdaniem gości, kontrowersyjnego. Po chwili jedenastkę wykonał Patejuk, myląc Kaczmarka.

Po stracie bramki krakowianie postawili wszystko na jedną kartę. W ataku v.d. Biezena wspomógł Niedzielan. Pasy dopiero w końcówce uzyskały przewagę i w 82. minucie miały niezłą okazję, gdy strzał Visnakovsa zza pola karnego na raty wybronił golkiper Podbeskidzia. Mimo nieustannych ataków remisu nie udało się wywalczyć.

Źródło: cracovia.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty