Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Legia lepsza od Wisły, mistrz w dołku

Legia Warszawa - Wisła Kraków 2-0 (1-0)

1-0 Ljuboja 24

2-0 Gol 70

Sedziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Vrdoljak, Ljuboja, Rybus - Nunez, Paljić, Jirsak. Widzów 25 tys.

LEGIA: Kuciak - Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak -  Żyro (84 Kucharczyk), Vrdoljak, Gol, Radović (90 +2 Manu), Rybus (89 Wolski) - Ljuboja.
WISŁA: Pareiko - Jovanović, Jaliens, Chavez, Paljić - Wilk, Sobolewski (46 Jirsak) - Iliev, Nunez (81 Diaz), Kirm - Biton.

Wisła przegrała z Legią w klasyku piłkarskiej Ekstraklasy 0-2. Mistrz Polski miał coś do udowodnienia po fatalnym występie w Lidze Europejskiej, ale nie zdołał się zrehabilitować. Legia wygrała zasłużenie, Wiśle zabrakło siły ognia.

 

Od początku żywo toczył się mecz, pełno było agresywnej walki z obu stron z próbami dojścia do sytuacji podbramkowych. W 24 min Legia objęła prowadzenie. Radović zgrał piłkę piętą na lewą stronę do Rybusa, ten nieobstawiony podciągnął do końcowej linii i dograł przed bramkę, gdzie czekał Ljuboja. Rzucił mu się pod nogi Pareiko i próbował przechwycić piłkę, ale Serb ją wreszcie wyłuskał z 2 metrów koło słupka upchnął w bramce.

W 28 min kolejna kontra Legii mogła przynieść jej gola. Rybus wyszedł sam na bramkarza Wisły, strzelał lewą nogą zza linii pola karnego, tuż nad poprzeczką.

 

W kolejnych minutach Legia narzuciła swój styl gry rywalowi. Dużo strzelała w tej pierwszej połowie, w 43 min mogła cieszyć się z gola do szatni. Po błędzie wiślaków Ljubija zgarnął piłkę, zagrał do Rybusa, tego w drodze na bramkę zatrzymał Pareiko. Odbił piłkę, a potem sięgnął po nią, gdy Chavez źle ją wybił.

 

Dopiero wtedy obudziła się Wisła i pokazał Biton. Za pierwszym razem strzelał jeszcze niegroźne, ale za drugim główkował w polu karnym bardzo groźnie, na posterunku był jednak Kuciak.

Sam bilans strzałów w I połowie mówił wiele: 10-6 dla Legii, 4-1 dla warszawiaków w celnych uderzeniach.

 

W przerwie trener Wisły przeprowadził jedną zmianę - w miejsce Sobolewskiego wprowadził Jirsaka. To co ma Czech grać przekazał mu osobiście, wychodząc z szatni i udając się do rozgrzewającego się na murawie zawodnika. Sobolewski zszedł, bo odczuwał jakieś dolegliwości ścięgna Achillesa.

 

Początek II połowy był lepszy w wykonaniu Wisły niż cała pierwsza. W 48 min groźnie po rogu uderzał Kirm,  Kuciak mógł tylko wybić piłkę, żeby się ratować. Bramkarz Legii za chwilę popisał się fenomenalną interwencją. Z dystansu uderzał mocno  Nunez, piłka po drodze piłka odbiła się od Wilka i całkowicie zmieniła tor lotu. Mogła wpaść za kołnierz Kuciakowi, ale zdążył się jednak szybko przesunąć do tyłu i wybić piłkę spod poprzeczki.

 

W 69 min Legia ostrzegła rywala. Z 11 metrów strzelał Radović, Pareiko przeniósł piłkę nad poprzeczką, a w 70 min było już 2-0 dla Legii. Do obrony nie zdążyli wrócić defensorzy Wisły. Ljuboja zagrał na 12. metr do Gola, a ten płaskim strzałem pokonał Pareikę.

 

Legia kontrowała wydarzenia na boisku i mogła pokarać rywala po raz trzeci. W 89 min Radović poszedł za piłkę, którą przepuścili wiślacy, odegrał piłkę piętą do co dopiero wprowadzonego Wolskiego przed bramkę, ten jednak naciskany spudłował.

Wiślacy mogli zdobyć gola za chwilę, po kuriozalnym błędzie Kuciaka. Z dystansu strzelał Wilk, piłkę miał w rękach bramkarz Legii, ale już przepuścił pod brzuchem i łapał i toczyła się ku bramce. W ostatniej chwili na linii zatrzymał ją bramkarz Legii. Na koniec jeszcze Kucharczyk sprawdził Pareikę i zakończył się ten mecz zasłużonym zwycięstwem Legii.

 

- Potrzebujemy tej przerwy, która teraz przed nami, żeby w spokoju przemyśleć co robić - mówił po meczu bramkarz Wisły Siergiei Pareiko.

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty