Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa

Lechia Gdańsk - Widzew Łódź 3-1 (0-0)

1-0 Lukjanovs 67
1-1 Kuklis 70
2-1 Buzała 72
3-1 Wiśniewski 90+4

Sędziował Paweł Raczkowski z Warszawy. Mecz bez kartek.
LECHIA: Małkowski - Deleu, Bąk, Janicki, Wołąkiewicz - Lukjanovs (80 Zieńczuk), Traore, Surma, Popielarz (61 Wiśniewski) - Buzała (90+3 Kaczmarek), Buval.
WIDZEW: Mielcarz - Ben Radhia, Pinheiro, Szymanek, Paraiba - Budka (68 Ostrowski), Kuklis (75 Grzeszczyk), Broź, Sernas, Lisowski (78 Grzelczak) - Robak.

Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze z al. Piłsudskiego dyrygowani byli z ławki rezerwowych przez Czesława Michniewicza. Dla nowego szkoleniowca drużyny mecz w Gdańsku był debiutem w roli trenera Widzewa. Michniewicz ustawił zespół nico inaczej, niż miało to miejsce podczas ostatniej potyczki z Cracovią Kraków, kiedy to jeszcze decydował o tym Andrzej Kretek. Zmian w wyjściowym składzie było pięć. Przede wszystkim do bramki powrócił Maciej Mielcarz, który zastąpił w niej Bartosza Kanieckiego. Ponadto od pierwszej minuty oglądaliśmy na boisku Wojciecha Szymanka, Adriana Budkę, Piotra Kuklisa oraz Tomasza Lisowskiego. Na ławce usiedli za to Krzysztof Ostrowski, Damian Radowicz i Piotr Grzelczak. Szymanek zastąpił natomiast pauzującego za czerwoną kartkę Ugo Ukaha.


Mecz w Gdańsku, który rozgrywany był przy nieustannie padającym deszczu, rozpoczął się od groźnego, ale niecelnego strzału Bediego Buvala. Łodzinie odpowiedzieli na to uderzenie w 5 minucie. Po akcji Tomasza Lisowskiego z piłką minął się jednak Adrian Budka. Trzy minuty później golkiper gospodarzy musiał już interweniować. Na strzał z ostrego kąta zdecydował się Lisowski, a Sebastian Małkowski z dużym trudem wybił futbolówkę na rzut rożny. W 13 minucie z dziesięciu metrów strzelał Marcin Robak, ale przestrzelił.

Z każdą kolejną minutą widzewiacy prezentowali się coraz lepiej. I w 18 minucie przeprowadzili akcję, po której mogli wyjść na prowadzenie. Marcin Robak podał do Darvydasa Sernasa, a ten wycofał piłkę przed pole karne. Tam nadbiegał niepilnowany Piotr Kuklis. Techniczne uderzenie pomocnika przeleciało jednak nad poprzeczką bramki Lechii.

W 23 minucie znów było groźnie pod bramką Małkowskiego. W dobrej sytuacji znalazł się Robak, ale na jego nieszczęście nie opanował śliskiej piłki. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Drugie 45 minut rozpoczęło się od spokojnych ataków obu drużyn. Pierwszą groźną okazję do zdobycia gola mieli gdańszczanie. Po błędzie jednego z widzewiaków strzał na bramkę oddał Bedi Buval. Maciej Mielcarz popisał się na szczęście bardzo dobrą interwencją i odbił piłkę zmierzającą do siatki. Kilka sekund później z kontrą wyszli goście. Robak pomylił się jednak o półtorametra.

W 67 minucie Lechia wyszła na prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym Widzewa gola z najbliższej odległości zdobył Ivans Lukjanovs. Łodzianie bardzo szybko doprowadzili do wyrównania. Już trzy minuty później na listę strzelców wpisał się Piotr Kuklis! Pomocnik Widzewa oddał ładny strzał z piętnastu metrów i pokonał Małkowskiego. Remis utrzymał się tylko stodwadzieścia sekund. Po błędzie łódzkiej defensywy Mielcarza pokonał Paweł Buzała.

W 83 minucie Widzew mógł ponownie wyrównać. Strzał Łukasza Grzeszczyka został jednak zablokowany. Z kolei uderzenie Krzysztofa Ostrowskiego złapał golkiper Lechii.

Ostatni fragment meczu to ataki drużyny Czesława Michniewicza i… kontrataki Lechii. Po jednym z nich gospodarze po raz trzeci pokonali Macieja Mielcarza. Już w doliczonym czasie gry gola zdobył Piotr
Wiśniewski i w efekcie gdańszczanie wygrali z Widzewem 3-1.

widzew.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty