Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Festiwal bramek, Śląsk pokonał Cracovię

Cracovia - Śląsk Wrocław 2-3 (2-2)

0-1 Sotirović 11

1-1 Fojut 12, samobójcza

2-1 Polczak 15

2-2 C. Diaz 33

2-3 Diaz 52

Sędziuje Paweł Pskit (Łódź). Żółte kartki: Klich, Polczak - Sotirović, Spahić. Czerwona karka (90+3, druga żółta).
CRACOVIA: Cabaj – Janus, Polczak, Jarabica, Sasin – Pawlusiński (46 Sacha), Radomski, Szeliga (67 Krzywicki), Ntibazonkiza – Klich - Ślusarski (82 Dudzic).
ŚLĄSK: Kelemen – Celeban, Spahić, Fojut, Wołczek – Sobota (M. 87 Gancarczyk), Kaźmierczak, Mila, Ćwielong (64 Madej) – Diaz, Sotirović (74 Gikiewicz).

Piątek trzynastego okazał się pechowy dla inaugurującej sezon w ekstraklasie Cracovii. 3-2 pokonał ją na Suchych Stawach Śląsk Wrocław.  Już do przerwy padły cztery bramki, z nich dwie mogą kandydować do tytułu gola kolejki. Gra była szybka, pełnej podbramkowych sytuacji i strzałów.

 

Kibice Cracovii po porażce będą się pocieszać dobrą postawą Saidiego Ntibazonkizy. Gorzej z obroną krakowian, w niej jeszcze wiele będzie miał trener Rafał Ulatowski do poprawienia. Zwracał uwagę na wzmocnioną siłę ofensywną Śląsk i miał rację. Właśnie nią wrocławianie zaimponowali, czego trzy zdobyte na wyjeździe bramki są najlepszym dowodem.

 

Pierwszy strzał oddała wprawdzie Cracovia - w 3 min Klicha (niecelny). Po raz pierwszy naprawdę groźnie było jednak po rzucie wolnym, gdy do piłki bitej z prawej strony przez Pawlusińskiego jak na sprężynach wyskoczył niewielki Ntibazonkiza,  głową posłał futbolówkę  wysoko poza bramkę. Odpowiedź Śląska była natychmiastowa. Vuk Sotirović minął nawet dwóch rywali, ale gdy zagrywał do Diaza, obrońcy Cracovii zdołali odebrać rywalom piłkę.

W 11 min gospodarze popełnili kosztowny błąd.  Straciła piłkę w środku pola. Skorzystał z tego Sotirović, świetnie przymierzył z 30 metrów, posłana stamtąd bomba nad Cabajem pomknęła w ekspresowym tempie w samo okienko bramki.

Błyskawicznie Cracovia odrobiła straty. W piątek trzynastego Fojut tak pechowo wybijał piłkę dośrodkowaną z lewej strony, że wbił ją do własnej bramki... Było 1-1.    

Pech Śląska nie skończył się w tej części gry. W 15 min Pawlusiński wykonywał rzut rożny, piłka ostro bita wywołała ogromne zamieszanie w polu karnym, trafiła wreszcie do Polczaka, który złożył się do fantastycznego uderzenia z półwoleja i z 11 metrów stojąc w części tyłem do bramki wyprowadził Pasy na prowadzenie.

 

Tempo gry, mimo upału, nie spadało. Fojut próbował odkupić winę w 19 min, głową z 10 metrów posłał jednak piłkę wysoko nad bramkę. W 23 min próbkę umiejętności pokazał Ntibazonkiza, dostał piłkę od Radomskiego i pomknął z nią z dużą prędkością, po czym zagrał wzdłuż bramki, ale nie było przed nią nikogo z krakowian. Chyba nie nadążyli za tym pomysłem...

 

Potem groźnie wyglądały strzały Mili i Sotirovicia, ale nie były celne.  Napór wrocławian zaowocował wreszcie w 33 min. Sasin nie powstrzymał dośrodkowania z prawej strony Soboty, piłkę przed bramką przejął C. Diaz, któremu nie przeszkodził z kolei Jarabica. Z paru metrów wepchnął piłkę do celu uprzedzając Cabaja. Śląsk wyrównał na 2-2 i nie ustawał w staraniach o kolejne bramki. Uwijał się Cabaj wybijając jeden po drugim strzały Diaza i Soboty. W 43 podniósł mu z kolei poziom adrenaliny Diaz. Uderzał z daleka, bo zobaczył wysuniętego z bramki golkipera Pasów. Ten w pędzie wracał na posterunek, bo mógł go zaskoczyć napastnik Śląska. Jeszcze raz przed  szansą Diaz stanął tuż przed przerwą, na szczęście dla Cracovii strzelał tuż obok słupka.


- Szkoda, popełniliśmy błąd w kryciu przy drugiej bramce - żałował w przerwie Piotr Polczak, a zaraz po niej żałować mógł kolejnego błędu w kryciu. Niestrzeżony w polu karnym Celeban główkował niecelnie, więc się Cracovii upiekło. Śląskowi upiekło się zaraz potem - w polu karnym Sacha, prowadzony za Pawlusińskiego, zgrał piłkę Klichowi, a ten z 10 metrów strzelał  w słupek.

W 51 min jeszcze raz pokazał się Diaz. Pięknym technicznym strzałem po raz drugi trafił do bramki, mimo asysty obrońcy, po tym jak piłkę podał  mu z prawej strony Celeban. Trwał więc festiwal bramek.

W 58 min znakomicie pokazał się reprezentant Burundi w Cracovii. Fantastycznym rajdem z piłką prawą stroną minął Ćwielonga, jeszcze pokazał ciekawy zwód i dośrodkował piłke w pole karne do wbiegającego w tempo Klicha. Ten głową po koźle trafił piłkę w poprzeczkę. Młody pomocnik Cracovii zaliczył więc po słupku, poprzeczkę, liczył  więc zapewne, że do trzech razy sztuka i wreszcie celne uderzenie.

 

Tymczasem kolejne mógł zapisać na swoim koncie Śląsk - przeklął siarczyście Sobota, gdy w 65 min przestrzelił z 10 metrów.

 

Kontrowersyjną decyzję podjął sędzia Pskit w 74 min.Ślusarski walczył w polu karnym z obrońcą Śląska i gdy zbierał się już do przelobowania Kelemena usłyszał gwizdek sędziego oznajmiający, że faulował. Piłka wpadła nawet do siatki, ale gol nie mógł być uznany, skoro poprzedziło go przerwanie akcji przez arbitra. Napastnik Cracovii miał spore pretensje do sędziego, a były uzasadnione. Prowadzący drugimecz w ekstraklasie sędzia Pskit źle ocenił sytuację.

 

Śląsk wciąż potwierdzał zaś ofensywną siłę. Brylował nadal Diaz. Cracovia znów mogła tylko odetchnąć, po tym jak w 80 min uderzał nieznacznie niecelnie. Cracovia też nie pasowała. W 85 min po rzucie rożnym Polczak zgrał piłkę głową do Krzywickiego, ten także głową strzelał ku bramkę. Piłka odbiła się od jednego rywali, a potem zdołali ją wrocławianie wybić z pola karnego. Jeszcze przebojowy rajd podjął Ntibazonkiza, minął kilku rywali, ale wreszcie kolejny go zatrzymał. Takimi akcjami na pewno będzie powiększał sympatię kibiców, zaraz skandowali: Saidi, Saidi. Tym bardziej potrzebował w tej sytuacji wsparcia, że padł i potrzebował pomocy lekarza.

 

Sędzia przedłużył mecz aż o 5 minut. W trzeciej z doliczonych drugą żółtą kartkę za faul obejrzał Polczak i z czerwoną opuścił boiska. Jeszcze w dziesiątkę Cracovia walczyła o remis. Gdy Dudzic wykonywał rzut rożny pod bramkę rywali pobiegł nawet Cabaj, ale cudu nie było.

Po ciekawym, pełnym sytuacji meczu Śląsk pokonał Cracovię 3-2.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty