Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Przed LM Wisła w Estonii: tego rywalom nie pokażemy2011-07-04 16:06:00

- Mamy bardzo mocny zespół, bardzo silną rywalizację w drużynie. Jeśli porównać ten sezon z tym samym momentem poprzednich rozgrywek, kiedy jeszcze mnie tu nie było, wszyscy mówią, że różnica jest ogromna - mówi trener Wisły Robert Maaskant kilka dni przed pierwszym meczem eliminacji Ligi Mistrzów.

 

 


Piłkarze Wisły dosłownie na chwilę pojawili się w Krakowie. Po wolnej sobocie gracze "Białej Gwiazdy" dwa razy trenowali przy Reymonta 22. We wtorek drużyna wyjeżdża do Estonii na dłużej niż pierwotnie planowano. Po zakończeniu turnieju w Tallinie Wisła bowiem aż do meczu ze Skonto pozostanie w stolicy Estonii.

 

- Mamy bardzo mocny zespół, mamy bardzo silną rywalizację w drużynie. Mogę wymieniać zawodników w podstawowej jedenastce, więc wszyscy muszą być w najwyższej formie, żeby zasłużyć na to miejsce. To na pewno coś, czego potrzebujemy przed ciężkim sezonem, który nas czeka, ale którego przecież chcieliśmy – mówi trener Robert Maaskant.

Szkoleniowiec przekonuje, że drużyna jest dużo lepiej przygotowana do rozgrywek w europejskich pucharach w porównaniu z zeszłym rokiem. - Jeśli porównać ten sezon z tym samym momentem poprzednich rozgrywek, kiedy jeszcze mnie tu nie było, wszyscy mówią, że różnica jest ogromna. Zawodnicy mają inne nastawienie do meczów. Uważam, że naprawdę poprawiliśmy się – przekonuje Robert Maaskant. Trener jednak nie chce wracać do tego, co było: ani do zeszłorocznych przygotowań, ani do pucharowych porażek. - Nie ma co wracać do przeszłości i sprawdzać, co poszło źle. Jeśli cały czas patrzysz wstecz na to, co było nie tak i mówisz, że tak nie można robić, niczego nie osiągniesz. Musimy patrzeć na siebie. Uważam, że mamy lepszą drużynę, zawodnicy mają lepszą mentalność – podkreśla trener.

W Estonii dla Wiślaków najważniejsze będą dwa sparingi. W środę o 15:30 polskiego czasu Biała Gwiazda zmierzy się z Rapidem Bukareszt, a w piątek zagra z Florą Tallin. - Wykonaliśmy już całą pracę nad naszą kondycją fizyczną, którą chcieliśmy wykonać. W Estonii będziemy pracować nad utrzymaniem tych parametrów i oczywiście nad taktyką, stałymi fragmentami gry – zdradza szkoleniowiec. Trener nie chce jednak ćwiczyć nowych zagrań w trakcie sparingów, a tylko podczas treningów. Dlaczego? - Wiadomo przecież, że te spotkania na pewno będą oglądali wysłannicy Skonto, tym meczom będą się przyglądać zapewne także osoby z Genk, z którym przecież mamy szansę zagrać. Nie będziemy więc pokazywać nic w grach, ale na pewno będziemy pracować nad pewnymi elementami – odpowiada Robert Maaskant.

Trener już teraz informuje, że w obu meczach zagrają dwa różne składy. - Może nie będziemy grali dwoma totalnie różnymi jedenastkami, ale trzeba pamiętać o tym, że wszystkie badania mówią, że dwa dni po meczu to najgorszy czas dla mięśni – przypomina trener. W związku z tym zawodnicy, którzy zagrają w pierwszym meczu przez 90 minut, na pewno nie zaczną drugiego spotkania. - Właśnie dlatego zabieramy do Tallina 24 piłkarzy. Będziemy więc mieli możliwość zmian. Może niektórzy zawodnicy zagrają w dwóch meczach, żebym mógł zobaczyć ich na różnych pozycjach – mówi szkoleniowiec.

Po zakończeniu turnieju w Tallinie piłkarze zostaną w stolicy Estonii aż do wtorku, kiedy udadzą się do Rygi. - Granie ze Skonto to chyba najlepsze rozwiązanie patrząc na to, że mamy w planie turniej w Tallinie. Chociaż nie, przecież mogliśmy wylosować Florę Tallin – śmieje się szkoleniowiec Wisły.

 

Do drużyny dołączył już Osman Chavez, który reprezentował Honduras w rozgrywkach o Złoty Puchar CONCACAF. Obrońca w sobotę trenował z drużyną, a dziś przechodził badania kardiologiczne, które większość piłkarzy ma już za sobą. Razem z nim do szpitala pojechał także Maor Melikson, który także nie brał jeszcze udziału w tych testach.

 

Chavez przekonuje, że do Krakowa wrócił w dobrej formie. – Owszem, praktycznie w ogóle nie miałem wakacji, ale za to jestem w rytmie meczowym – zapewnia zawodnik z Hondurasu. Jego słowa potwierdza trener Maaskant. – Osman jest w dobrej formie fizycznej. Wszystko z nim jest OK – mówi szkoleniowiec.

 

st/wisla.krakow.pl


maaskant w02.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty