Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
Niciński nie wykorzystał karnego

Ruch Chorzów - Arka Gdynia 1-0 (1-0)

1-0 Sobiech 20
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Nykiel, Sobiech - Budziński. Widzów 8000.
RUCH:
Pilarz - Nykiel, G. Baran, Sadlok, Brzyski - Grzyb, Scherfchen, Straka (29 Pulkowski), Balaž (89 Janoszka) - Sobiech (60 Nowacki), Niedzielan.
ARKA: Bledzewski - Kowalski, Szmatiuk, Płotka (46 Ulanowski), Bednarek - Sokołowski (75 Trytko), Budziński, Mrowiec, Ława, Wachowicz (84 Niciński) - Labukas.

Nie było to wielkie widowisko, ale ambicji piłkarzom obu drużyn nie można odmówić. W 20 minucie rajd lewą stroną boiska przeprowadził Andrzej Niedzielan i dośrodkował na 5 metr. Nadbiegajacy Artur Sobiech tylko dołożył nogę i piłka zatrzepotała w siatce. Największe emocje miały miejsce w końcowych fragmentach spotkania. W 88 minucie Krzysztof Nykiel spowodował upadek szarżującego Przemysława Trytki i arbiter podyktował rzut karny. Jego egzekutorem był Grzegorz Niciński, który kilka minut wzceśniej pojawił się na murawie. Strzał zawodnika Arki był bardzo słaby i Krzysztof Pilarz nie miał większych problemów z obroną. Po tym ciosie gdynianie odpuścili, natomiast "Niebiescy" przeprowadzili kilka płynnych akcji. Już w doliczonym czasie gry Niedzielan znalazł się sam przed Andrzejem Bledzewskim. - Chciałem posłać futbolówkę między nogami bramkarza, ale nie wyszło - mówił po meczu eks-wiślak. Po chwili Niedzielan zagrał do Łukasza Janoszki, lecz ten nie trafił w piłkę z pięciu metrów.
- Po kontuzji dołączyłem do drużyny przed dwoma tygodniami, stąd zabrakło sił i poprosiłem o zmianę - wyjaśnił swoje przedwczesne zejście pomocnik Arki, Tomasz Sokołowski. - Nasza sytuacja jest dramatyczna, bowiem po trzech meczach nie mamy ani jednego punktu. Teraz zagramy z Wisłą i mam nadzieję, że się przełamiemy - dodał.

- Niezmiernie się cieszę z wygranej. Bez wątpienia bohaterem w naszej drużynie jest Grzesiu Pilarz. Starałem się, miałem okazje, ale bramki znów nie zdobyłem. Liczy się jednak punkty, anie moje trafienia - stwierdził Niedzielan.

AnGo

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty