Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
Polonia górą w derbach stolicy

Polonia Warszawa - Legia Warszawa 1-0 (1-0)

1-0 Andreu 25
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Gancarczyk, Sarvas - Kumbev, Kiełbowicz, Borysiuk, Wawrzyniak, Mucha.
POLONIA W.: Gliwa -  Mynar, Jodłowiec, Skrzyński, Brzyski - Mierzejewski, Andreu, Piątek (84 Kozioł), Trałka (64 Sarvas), Gancarczyk (74 Mąka) - Gołębiewski.
LEGIA: Mucha - Szala, Kumbev, Choto (20 Wawrzyniak), Kiełbowicz - Borysiuk, Jarzębowski (68 Szałachowski), Smoliński (54 Rybus), Iwański - Mięciel, Grzelak.

Polonia pokonała Legię w derbach Warszawy i zapewniła sobie utrzymanie w ekstraklasie. Bramkę na wagę trzech punktów dla "Czarnych Koszul" zdobył Andreu Guerao Mayoral.

Polonia wygrała derby u siebie pierwszy raz od 60 lat!

 

Tak padła bramka:

1-0 Andreu Guerao Mayoral 25
Adrian Mierzejewski wycofał piłkę przed pole karne, gdzie był zupełnie niepilnowany Andreu, który spokojnie przyjął piłkę i technicznie uderzył z 20 metrów, kompletnie zaskakując Jana Muchę.

Bakero: To były piękne derby

- Najważniejsze było wygrać. To się udało i w przyszłym sezonie Warszawa nadal będzie miała dwa kluby w Ekstraklasie. To miasto na to zasługuje - mówił Jose Maria Bakero, pod którego wodzą Polonia wygrała w derbach stolicy z Legią u siebie po raz pierwszy od 1950 roku, czyli od 60 lat

"Czarne Koszule" w ogóle po raz ostatni zwyciężyły 10 lat temu, ale nie u siebie, a na stadionie przy Łazienkowskiej, za to 3:0. Tamto zwycięstwo dało im drugie w historii mistrzostwo Polski. Wtorkowe 1:0 po bramce Andreu Gueraro Mayorala, Hiszpana sprowadzonego do warszawskiego klubu na osobisty wniosek trenera Bakero. Wygrana z Legią była dla Polonii trzecią kolejną i czwartą na ostatnich pięć spotkań. Utrzymanie w lidze stało się faktem już na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek.

- To były piękne derby. Pierwsze pół godziny zagraliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy swoje okazje, jedną wykorzystaliśmy. Mieliśmy trudne momenty, bo Legia to silna drużyna, ale przetrwaliśmy i udało się wygrać. Osiem kolejek temu skazywano nas na degradację, a utrzymaliśmy się na kolejkę przed końcem. Bardzo się cieszę - przyznał hiszpański szkoleniowiec Polonii.

Trener Legii: Wygrała drużyna lepsza

- To już staje się nudne, ale nadal mamy szanse na grę w pucharach i będziemy walczyć. Dziś wygrała drużyna lepsza - podsumował Stefan Biała przegrane przez Legię derby Warszawy z Polonią. Pierwsze przegrane przez Legię od 60 lat na stadionie Polonii

Dla legionistów była to jednocześnie trzecia kolejna porażka. Trzecia poniesiona bez zdobycia gola. Bilans ostatnich trzech spotkań wynosi 0:5. A mimo to wicemistrzowie Polski wciąż mają szanse na trzecią lokatę na koniec sezonu i start w Lidze Europejskiej. Mają dwa punkty straty do Ruchu Chorzów. Jeżeli w ostatniej kolejce chorzowianie nie wygrają w Kielcach z Koroną, a Legia pokona u siebie PGE GKS Bełchatów to ona będzie trzecia w tabeli dzięki bilansowi bezpośrednich spotkań (2:0 i 0:1).

- Nie tylko przegrywamy, ale na domiar złego dopadają nas kolejne kontuzje. Szybko odnowił się uraz Dicksonowi Choto, który opuścił boisko już po 17 minutach. Jarzębowski uszkodził obojczyk, który bolał go już przed meczem. Teraz nie może się ruszać. Kumbev dostał czwartą żółtą kartkę i w ostatnim meczu nie zagra. Wawrzyniak całą poprzednią noc wisiał na telefonie, bo jego żona miała rodzić. Dobrze, że chociaż do składu wróci Rzeźniczak. W sobotę nie wystawię jednak piłkarzy z Młodej Ekstraklasy. Różnica pomiędzy nimi a dorosłymi ligowcami jest zbyt duża, a my chcemy wygrać z Bełchatowem i zagrać w europejskich pucharach - mówił trener Legii.

Gliwa: Za rok o mistrzostwo

- Jesteśmy szczęśliwi, ale mamy jeszcze mecz w Bytomiu i tam też powalczymy o trzy punkty - powiedział Michał Gliwa po wygranej Polonii 1:0 w derbach stolicy z Legią.

Młody bramkarz wskoczył do podstawowego składu na stałe od meczu z Jagiellonią Białystok. Od tej pory nie tylko puścił zaledwie jednego gola, ale też wszystkie te mecze Polonia wygrała. Gliwa już do końca sezonu "wygryzł" ze składu Sebastiana Przyrowskiego (po meczu doszło do ciekawej sytuacji, gdy bramkarz Legii Jan Mucha wymienił się koszulkami i wyściskał właśnie z Przyrowskim, a nie z grającym Gliwą).

- Meczu z Legią można było się obawiać, ale nie rozważałem co będzie, jeżeli legioniści strzelą mi gola. Na boisku nie wolno sobie zaprzątać głowy czarnymi myślami. Cieszę się, że wygraliśmy derby i to w dobrym stylu. W ostatnich meczach w ogóle gramy dobrze. Trochę późno "odpaliliśmy", ale dobrze, że nie za późno. Myślę, że następny sezon będzie przełomowy i powalczymy o "górną półkę", to znaczy o mistrzostwo Polski - mówił bramkarz młodzieżowej reprezentacji kraju.

Trałka: To już nie ta nieporadna Polonia

- Kiedy pytano co chcę dostać na urodziny, to powiedziałem, że najpiękniejszym prezentem byłaby wygrana w derbach. Udało się i to w najlepszym momencie - powiedział Łukasz Trałka po wygranej Polonii 1:0 w derbach stolicy z Legią.

Trałka tego dnia kończył 26 lat. Lepszego prezentu niż pierwsza wygrana - w dodatku dająca definitywne utrzymanie w ekstraklasie - z Legią w derbach u siebie po 60 latach faktycznie nie mógł sobie wymarzyć. Urodziny popsuła tylko kontuzja, z którą w drugiej połowie musiał opuścić boisko.

- Przed rozpoczęciem sezonu chcieliśmy grać o puchary, ale pierwsza runda zweryfikowała te zamierzenia. Przed początkiem rundy wiosennej wiedzieliśmy już dokładnie o co gramy - o utrzymanie. W ostatnich kolejkach pokazaliśmy, że to już nie ta nieporadna Polonia tracąca dużo bramek i nie umiejąca strzelać. Dużo cierpieliśmy w tym sezonie. Byliśmy krytykowani za wszystko, z każdej strony. Za grę, zbyt małe zaangażowanie, a nawet za zbyt wiele żółtych kartek. Tymczasem w ostatnich meczach kartek prawie nie dostawaliśmy. Udowodniliśmy, że coś w nas siedzi. Wszyscy wiedzieliśmy, że Legia nie jest w najlepszej dyspozycji, więc kiedy z nią wygrać jeżeli nie teraz. No i dokonaliśmy tego - mówił rozpromieniony pomocnik Polonii. - Mieliśmy rozmowę z prezesem, który jasno powiedział, że jak się nie utrzymamy to przestaje finansować klub. Czuliśmy ciężar na barkach. Graliśmy nie tylko o swoją przyszłość, ale także o przyszłość klubu. Podołaliśmy - dodał.

Kiełbowicz: Legia walczy do końca

- Gramy naprawdę słabo. Nie ma co się oszukiwać - przyznał Tomasz Kiełbowicz po przegranych przez Legię 0:1 derbach Warszawy na stadionie Polonii.

- Musimy szybko się pozbierać. Został nam jeden mecz, którym możemy powalczyć o puchary. Przeciwko Polonii stwarzaliśmy sytuacje, ale za wiele ich nie było. W naszej grze brakowało jakości. Zostały nam cztery dni do arcyważnego meczu. Musimy się zmobilizować - mówił 34-letni obrońca.

Kiełbowicz jest w grupie ośmiu piłkarzy, którym z końcem czerwca kończą się kontrakty z Legią. On umowę zapewne o rok przedłuży, dla większości to jednak ostatnie chwile w stołecznym klubie. Czy w związku z tym nie zabraknie legionistom motywacji w walce o europejskie puchary, które już ich nie będą dotyczyć?

- Każdy walczy o swoją przyszłość. Absolutnie nie widzę powodów, dla których miałoby nam zabraknąć zaangażowania. Taka postawa nie mieści mi się w głowie -mówił jednak Kiełbowicz. Tak legioniści mówią przed i po każdym spotkaniu. Tylko nic z tego nie wynika, bo Legia trzy ostatnie mecze przegrała.

Kumbev: Legię trzeba zmienić

- Gramy słabo, ale jak wygramy z Bełchatowem, a Ruch nie wygra w Kielcach to mamy awans do europejskich pucharów - pocieszał się Pance Kumbev po przegranych przez Legię derbach Warszawy przy Konwiktorskiej z Polonią 0:1.

Macedoński obrońca za kadencji Jana Urbana grał bardzo rzadko. U Stefana Białasa gra znacznie częściej, ale wpływ na to mają przypadki losowe. Kontuzjowany jest Inaki Astiz, ciągle nie może się wyleczyć Dikscon Choto, więc Kumbev gra ciągle, jak nie za jednego to za drugiego. Choć z Wisłą i on nie mógł wystąpić z powodu urazu żeber. Nie zagra też w ostatniej kolejce z Bełchatowem, bo w meczu z Polonią dostał czwartą żółtą kartkę i będzie pauzować. Niedługo trener Stefan Białas nie będzie miał kogo wystawić na środku obrony. Dla Legii to dobrze, że sezon się kończy.

- Cieszy mnie to, że wciąż jest szansa na trzecie miejsce, bo Ruch przegrał z Lechem. Od nowego sezonu coś musi się zmienić. Ludzie, którzy pracują w Legii muszą zmienić tę sytuację. Wciąż mamy o co grać, chociaż gramy słabo. Wygramy z Bełchatowem, Ruch nie wygra w Kielcach i Legia w pucharach - powiedział macedoński obrońca Legii.

ASInfo

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty