Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
Derby Śląska dla "Niebieskich"

RUCH Chorzów - PIAST Gliwice 2-0 (1-0)

1-0 Grodzicki 26
2-0 Sobiech 54
Sędziował Piotr Siedlecki (Warszawa). Żółte kartki: Baran, Nykiel, Sobiech - Szmatuła. Czerwona kartka - Grodzicki (84, za faul). Widzów 9000.

RUCH: Pilarz - Nykiel, Grodzicki, Sadlok, Brzyski (90 Jakubowski) - Grzyb, G. Baran, Straka, Baláž - Sobiech (85 Pulkowski), Niedzielan (90 Fabuš).
PIAST: Szmatuła - Michniewicz, Kowalski, Glik, Szary - Kaszowski (54 Łudziński), Muszalik, Wilczek, Podgórski (71 Chylaszek) - Smektała, Olszar (63 Maciejak).

 

Po porażce w 1. kolejce z Wisłą Kraków, Ruch w pełni zrehabilitował się swoim kibicom i pewnie pokonał Piasta. Dla gliwiczan to druga z rzędu porażka. W 26 minucie, po rzucie rożnym i dograniu piłki przez Grzegorza Barana, w sytuacji strzeleckiej znalazł się Rafał Grodzicki. Rosły stoper "Niebieskich" nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce . Wynik spotkania ustalił tuż po przerwie Artur Sobiech, który strzałem z najbliższej odległości pokonał Jakuba Szmatułę.
- Nie można wygrać spotkania, jeżeli ani raz celnie się nie strzela na bramkę przeciwnika. A jeżeli się nie strzela, to nie można myśleć o trzech punktach. Dziś nie zaprezentowaliśmy się korzystnie i musimy szukać punktów w kolejnych spotkaniach. Szkoda, bo wydaje mi się, iż obydwa zespoły prezentują równy poziom - stwierdził trener gliwiczan, Dariusz Fornalak.
- Chcieliśmy bardzo wygrać, ponieważ po długiej przerwie wracaliśmy na Cichą. Widać po zespole, że był zdeterminowany. Zagraliśmy agresywnie. Na pewno mankamenty w naszej grze są, ale ten mecz był inny od spotkania z Wisłą. Trzeba się cieszyć z trzech punktów po naprawdę niezłej grze. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach poprawimy skuteczność i będziemy naprawdę groźną drużyną - powiedział szkoleniowiec Ruchu, Waldemar Fornalik.

Szmatuła: musimy obejść się smakiem

Jakub Szmatuła musiał przyznać, że zastąpienie Grzegorza Kasprzika to ciężki kawałek chleba. W meczu z Ruchem przepuścił dwie bramki i niczym szczególnym się nie wyróżnił.
- Wydaje mi się, że okres przygotowawczy dobrze przepracowaliśmy. Na treningach wszystko wygląda bardzo dobrze a później przychodzą mecze mistrzowskie i musimy przełknąć gorycz porażki. Ruch był dzisiaj lepszy. Nie potrafiliśmy oddać ani jednego strzału, więc dziś ponownie musimy obejść się smakiem. W następnej kolejce podejmować będziemy Zagłębie Lubin i wtedy to będzie mecz prawdy - stwierdził golkiper Piasta.

Sobiech: w domu najlepiej!

"Król Artur" ponownie uszczęśliwił Chorzów. Artur Sobiech zdobył bramkę i zapewnił Ruchowi bezcenne zwycięstwo nad Piastem. Jego wielki poprzednik - Mariusz Śrutwa - przewiduje młodemu napastnikowi wielką karierę. Dziś wychowanek Grunwaldu Ruda Śląska zrobił ku temu kolejny wielki krok.
- Jak to się mówi, w domu jest zawsze najlepiej. Dopisali kibice, dopisała nam nowa murawa. Cieszy zwycięstwo w derbach z Piastem. Piłka mnie szukała w polu karnym, więc nie pozostało mi nic innego, jak zdobyć bramkę. Była jeszcze jedna okazja do zdobycia gola. Chciałem bramkarzowi strzelić "między oczy". Niestety, Jakub Szmatuła idealnie wystawił rękę i nie trafiłem do bramki. Wciąż będę pracował nad poprawą skuteczności, gdyż dziś mogłem ustrzelić nawet hat-tricka. W meczu z Arką również powalczymy - stwierdził młody zawodnik z Chorzowa.

ASInfo

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty