Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa

Piast Gliwice - Arka Gdynia 2-2 (1-1)

1-0 Olszar 18
1-1 Wilczyński 45
2-1 Gamla 75
2-2 Budziński 90
Sędziował Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Muszalik - Sokołowski, Budziński, Trytko. Widzów 1100.
PIAST
: Kwapisz - Michniewicz, M. Kowalski, Glik, Chylaszek - Smektała, Muszalik, Gamla, Wilczek (49 Sedlaček), Biskup (67 Łudziński) - Olszar (87 Maciejak).
ARKA: Bledzewski - Ł. Kowalski, Szmatiuk, Siebert, T. Sokołowski - Wilczyński (55 Budziński), Mrowiec, Ława (85 Burkhardt), Lubenow - Trytko, Sakalijew (62 Labukas).

Mecz był wyrównany, ale to gdynianie mogą mówić o szczęściu, bo bramki strzelali w samej końcówce, najpierw pierwszej, a potem drugiej połowy.
Tak padały bramki:
1-0 Olszar 18
Chylaszek zagrywa prostopadle do Olszara, ten mija Szmatiuka i strzela w długi róg bramki gdynian.
1-1 Wilczyński 45+2
Glik nie zdołał przeciąć podania do Wilczyńskiego, a ten z prawego skrzydła, z ostrego kąta, huknął pod poprzeczkę.
2-1 Gamla 75
Ciekawe odegranie z pierwszej piłki Muszalika w pole karne do Gamli, a ten strzela płasko, obok interweniującego Kwapisza.
2-2 Budziński 90
Filip Burkhardt zagrał w pole karne, a tam niefortunnie interweniował Kamil Glik, który nabił Budzińskiego.

Fornalak: Sprawiedliwy remis

Piłkarze Piasta Gliwice od pięciu spotkań nie potrafią przechytrzyć rywalizacji na własną korzyść. Tym razem zremisowali z Arką Gdynia. Podopiecznym Dariusza Fornalaka do przerwania złej passy zabrakło 180 sekund, albowiem w 90 minucie niecodziennego gola zdobył Marcin Budziński.
- Wydaje mi się, że z przebiegu gry wynik remisowy jest jak najbardziej sprawiedliwy. Okoliczności i minuty, w których traciliśmy bramki są jednym wielkim koszmarem. Strzał Wilczyńskiego rzeczywiście stadiony świata, ale w doliczonym czasie pierwszej połowy nie mamy prawa dopuścić do takiej sytuacji. Niestety jeszcze z wieloma okolicznościami musimy się zmierzyć, sporo się też nauczyć. Cieszyliśmy się z trzech punktów, a zdobywamy tylko jeden. Piłka nożna jest grą nieprzewidywalną - powiedział Fornalak o konfrontacji z gdyńską Arką.

Pasieka: Zabrakło nam agresywności

- Padły cztery bramki, więc spotkanie mogło być interesujące dla kibiców - przyznał Dariusz Pasieka, szkoleniowiec Arki.
Bramki dla gości sobotniego meczu zdobyli wychowankowie klubu: Wojciech Wilczyński i Marcin Budziński. Ten drugi zaliczył trafienie w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry. - Tutaj pochwała dla mojej drużyny, że walczyła do samego końca, nie poddała się. Padł remis 2-2. Z jednej strony jestem zadowolony, ale z drugiej nie do końca - podzielił się swoją opinią opiekun żółto-niebieskich.

ASInfo

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty