Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa

Odra Wodzisław - Zagłębie Lubin 1-2 (1-1)

1-0 Ekwueme 12 (samob.)
1-1 Traore 27
1-2 Traore 69
Sędziował Paweł Gil z Lublina. Żółte kartki: Kuranty, Chwalibogowski - Rymaniak. Widzów 2000.
ODRA:
Stachowiak - Pielorz (34 Woś), Kowalczyk, Dymkowski, Mójta - Malinowski, Jary (70 Chwalibogowski), Kuranty, Piechniak,  Wodecki - Radżinevicius (73 Bueno).
ZAGŁĘBIE: Ptak - Rymaniak, Jasiński, Stasiak, Costa -  Mateusz Bartczak, Świerczewski, Ekwueme (66 Micanski), Plizga (90 Jackiewicz), Hanzel -Traore (90+2 Caiado).

Mgła i słaba widoczność nie sprzyjały oglądniu meczu, który otwierał kolejkę. Goście pod wodzą Franciszka Smudy grają coraz lepiej i zasłużenie wygrali. Odra objęła prowadzenie już w 12 minucie po stałym fragmencie gry. Rzut wolny z ok. 25 metrów egzekwował Mójta, piłka po drodze odbiła się od Ekwueme i myląc bramkarza wpadła do bramki.
Zagłębie miało przewagę i wydawało się, że wyrównanie jest tylko kwestią czasu. I rzeczywiście w 27 minucie dośrodkował Ekwueme i Traore na raty pokonał Stachowiaka. Zwycięski gol padł w 69 minucie po tragicznej wręcz postawie wodzisławskiej defensywy. Nie potrafiła ona wyekspediować futbolówki poza pole karne i Micanski z Traore mogli zrobić co chcieli. Ten pierwszy mając przed sobą golkipera trafił w słupek, a drugi zdążył z dobitką.
W trakcie transmisji w Orange Sport poinformowano, że nowym dyrektorem sportowym Odry został Mirosław Szymanek zastępując Czecha Martina Pulpita. Ten drugi został odwołany za podpisanie umów z kontrowersyjnymi prowizjami dla menedżerów (m.in. brazylijskiego gracza Bueno), odwołanie sparingu ze słowackim FK Puchov i aferą wizową. Zwolniono także kierownika drużyny Władysława Kowalika; w meczu z Zagłębiem funkcję tę pełnił Ryszard Staniek.
- Mecz się dobrze ułożył i nieźle rozpoczęliśmy. Później straciliśmy gola, ale i tak mieliśmy kilka sytuacji, których niestety nie wykorzystaliśmy. Przegraliśmy u siebie i nasza sytuacja w tabeli nie jest wesoła - powiedział Jan Woś z Odry.
- To drugie z kolei zwycięstwo i mam nadzieję, że nie ostatnie. Sądzę, że po przerwie spowodowanej występami reprezentacji będziemy jeszcze mocniejsi i spokojnie zajmiemy miejsce w środku tabeli. Trener Smuda zostaje z nami do końca rundy, a wiosną będzie nad nami czuwał za pośrednictwem poleconego przez siebie szkoleniowca - stwierdził Piotr Świerczewski.
(AnGo)

Trener Odry: Każda sporna piłka była gwizdana przeciwko nam

- Chyba jest to jakaś ironia losu, bowiem zagraliśmy najlepsze spotkanie za mojej kadencji i je przegraliśmy. Do 60 minuty mieliśmy trzy, czy cztery sytuacje, z których przynajmniej jedna powinna zostać zamieniona na bramkę. Stworzyliśmy sporo okazji, zabrakło jednak zimnej krwi. Muszę obejrzeć jak padła druga bramka dla Zagłębia, ponieważ nie chciałbym tego komentować na gorąco. Każda sporna piłka była gwizdana przeciwko nam - powiedział szkoleniowiec Odry, Robert Moskal.

Smuda nie pojawił się na konferencji

Franciszek Smuda kilka minut po zakończeniu ligowej potyczki Odry z Zagłebiem wyruszył do Sosnowca, by zobaczyć w akcji najlepszych zawodników grających w polskiej ekstraklasie. Za "Franza" na konferencji prasowej przy Bogumińskiej pojawił się jego asystent, Marcin Broniszewski.
- Trener Smuda chciał przeprosić za swoją nieobecność na konferencji, ale musiał jechać na mecz do Sosnowca. Jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie to jesteśmy szczęśliwi ze zdobycia trzech punktów na bardzo trudnym terenie. Straciliśmy bardzo szybko bramkę, lecz pokazaliśmy charakter i to przyniosło efekt - zaznaczył Broniszewski.

 

Deklaracja zawodnika Odry: Nie ucieknę z tonącego okrętu

- Nie możemy opuszczać głów, musimy patrzeć i myśleć, co dalej. Mój gol praktycznie mnie nie cieszy, szkoda, że nie mogę zamienić go na komplet oczek - mówił załamany Adam Mójta, który docenił występ golkipera "Miedziowych", Aleksandra Ptaka. - To nie jest żaden bramkarz z "łapanki", ma swoją renomę, co udowodnił na boisku interweniując kilkukrotnie w samej końcówce. Mimo niepowodzeń na pewno nadal chcę grać w Odrze, nie ucieknę z tonącego okrętu - zapewnił piłkarz wodzisławskiej Odry.

Stasiak: Przy odrobinie pecha mogliśmy przegrać

- W mecz weszliśmy bardzo rozluźnieni, przez co straciliśmy bramkę - tłumaczy słaby początek ligowej konfrontacji swojej ekipy kapitan "Miedziowych", Michał Stasiak.
- Zdołaliśmy wyrównać, podnieśliśmy się przed przerwą. W drugiej połowie byliśmy lepszym zespołem, dlatego zwyciężyliśmy, choć przy odrobinie pecha ten mecz mogliśmy równie dobrze przegrać. Brawa dla Olka Ptaka za kapitalną interwencję w samej końcówce po strzale Bueno - komplementuje Stasiak swojego kolegę z drużyny, który po raz kolejny zaliczył udany występ.
- Przy stanie 2-1 Odra atakowała, a my mogliśmy grać z kontry. Jak się nie strzela trzeciego gola to pod koniec zawsze jest bardzo nerwowo - dodaje rosły obrońca z Lubina.

(ASInfo)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty