Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > C klasa (Kraków II)
Błękitni II wskoczyli na podium

Sokół II Kocmyrzów – Błękitni II Modlnica 1-4 (0-1)

Gole dla Błękitnych II: Podgajny 3, M. Nawrot
BŁĘKITNI II: Baryła – Garzeł, Kwaśniewski, Kuciel (46 Kwiecień), Stebnicki – Klimczak, Cieśla (65 Nowiński), M. Nawrot, Pietrzyk (60 P. Grzybowski) – Zegarmistrz, Podgajny.

Pewne trzy punkty zainkasowali modlniczanie w wyjazdowym meczu z rezerwą występującego w V lidze Sokoła Kocmyrzów. Gospodarze, wzmocnieni kilkoma zawodnikami z kadry pierwszej drużyny, przystępowali do gry pełni optymizmu, jednak Błękitni na boisku szybko zredukowali ich nadzieję na korzystny rezultat.

Goście również dysponowali składem silnym jak na C klasę i potrafili to udokumentować na boisku. Kuciel, który nie wyleczył jeszcze do końca kontuzji powoli próbuje wejść w rytm meczowy poprzez grę w drugiej drużynie, a przecież jesienią był podstawowym zawodnikiem IV-ligowej Zieleńczanki. Jego partnerem na środku obrony był Kwaśniewski, aktualny kapitan pierwszej drużyny. W pomocy brylował Nawrot, również jesienią podstawowy zawodnik Błękitnych, a w ataku szybszy od wiatru Podgajny, wspierany przez Zegarmistrza. Jeśli do tego dodać bardzo udane zawody młodszych kolegów, a zwłaszcza Garzła, Stebnickiego i Klimczaka, to widać że Błękitni II mają poważne zamiary walki o awans do B klasy.

W pierwszej połowie dominacja modlniczan nie była jeszcze tak widoczna, jednak występujący z przymusu w bramce Baryła (bardzo dobry mecz) sporo się wynudził i gdyby nie podania od kolegów, praktycznie nie miałby kontaktu z piłką.

Na prowadzenie goście wyszli po zespołowej akcji, która zaczęła się od Kwaśniewskiego, następnie Nawrot zagrał do Zegarmistrza, ten prostopadłym podaniem uruchomił Podgajnego, który w aktualnej dyspozycji nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem.

Druga połowa to już zupełna dominacja przyjezdnych. Druga i trzecia bramka były niemal identyczne. Fantastyczne rajdy Klimczaka kończone dokładnym podaniem do Podgajnego, a ten bezlitośnie wbijał kolejne gole notując na swoim koncie hat-trick.

Po zdobyciu trzech bramek na chwilę inicjatywę przejęli gospodarze i 2-krotnie zagrozili bramce Baryły, jednak w obu przypadkach bramkarz modlniczan spisał się bardzo dobrze. Wreszcie gospodarze zdobyli bramkę, jednak nie powinna zostać uznana, bowiem strzelec bramki był na dwumetrowym spalonym. Na nic zdały się pretensje modlniczan.

Ta sytuacja tylko podrażniła Nawrota i spółkę, co udowodnili na boisku niemal nie dając miejscowym „powąchać” piłki. Ostatnia bramka była tyleż kuriozalna, co przepiękna. Prostopadłe podanie Zegarmistrza do Podgajnego ubiegł dalekim wybiegiem bramkarz. Piłkę przejął P. Grzybowski, odegrał do Nawrota, który fantastycznym uderzeniem z ponad 40 metrów, nad desperacko wracającym bramkarzem, ulokował futbolówkę w siatce.

Błękitni mieli jeszcze kilka doskonałych sytuacji strzeleckich, jednak zawiodła skuteczność. Po tym spotkaniu zespół z Modlnicy wskoczył na trzecie miejsce w tabeli, mając dwa punkty straty do lidera.

blekitnimodlnica.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty