Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > B klasa (Kraków II)
Lider nie zawiódł w zawierusze2012-04-01 01:59:00

Potok Więckowice - Sportowiec Modlniczka 0-2 (0-0)

0-1 Szopa
0-2 Chachlowski
SPORTOWIEC: Bulka - B. Kozień, Radwanek, Ćwięczek (46 Zalewski), Szczygieł - Grad (70 Kędziora), Skotniczny, Mazur, Szopa - Chachlowski, A. Kozień.

Mecz odbywał się w fatalnych warunkach atmosferycznych, przy mocno wiejącym wietrze, padającym deszczu, gradzie i deszczu ze śniegiem. Gra toczyła się w środku pola i ciężko było o stworzenie klarownej sytuacji. Jedną z nielicznych szans dla Sportowca miał Adam Kozień, który po akcji prawą stroną przedarł się w pole karne, lecz z ostrego kąta nie trafił w tzw. światło bramki. Gospodarze odpowiedzieli indywidualną akcją stopera. Wbiegł on między obrońców, uderzył na bramkę Bulki, który sparował strzał, a Szczygieł dobrze go zaasekurował, wygrywając pojedynek bark w bark z napastnikiem. Sytuacja była kontrowersyjna, bo Potok domagał się podyktowania rzutu karnego. Po meczu sam trener Sportowca, Stanisław Zapalski przyznał, że sędzia powinien pokazać na "wapno". Po drugiej stronie też miało miejsce podobne wydarzenie, ale i w tym przypadku arbiter nie podyktował jedenastki. Po rzucie rożnym i wybiciu za pole karne Kozień uderzył na bramkę i piłka trafiła w rękę obrońcy. Sędzia uznał, że obrońca nie miał czasu na reakcję. W pierwszej połowie dał znać o sobie także Szopa, który z lewej strony "złamał" do środka i uderzył w poprzeczkę.

Po zmianie stron modlniczanie zaczęli zdobywać teren i stwarzali coraz lepsze okazje do strzelenia bramki, brakowało tylko ostatniego podania. W końcu udała się ta sztuka Szopie, który trafił w sytuacji sam na sam, gdy wyszedł na czystą pozycję po zablokowanym strzale Mazura. Potok próbował odpowiedzieć, jednak nie udało się gospodarzom zagrozić bramce strzeżonej przez Bulkę. Wart odnotowania jest tylko jeden strzał zza pola karnego, minimalnie chybiony.

Dobrą zmianę w Sportowcu dał Zalewski, dobrze rozumiał się z Szopą i to ich zasługą jest druga bramka. Przeprowadzili akcję prawą stroną, wymienili kilku podań, po czym nastąpiła wrzutka Szopy i Chachlowski, dokładając nogę, zdobył swoją pierwszą bramkę w oficjalnym meczu Sportowca. Bramka wprowadziła więcej spokoju w szeregi gości. Szansę na podwyższenie rezultatu miał jeszcze Kędziora, który po dośrodkowaniu Radwanka z rzutu wolnego trafił w boczną siatkę.

sportowiecm.futbolowo.pl (Kozlo)




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty