Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > A klasa (Wieliczka)
Wiarusy zaczęły od zwycięstwa

Wiarusy Igołomia - Iskra Zakrzów 2-1 (2-0)


1-0 Paweł Pawlikowski
2-0 Kamil Nowak
2-1 Ptasznik

Na inaugurację nowego sezonu ligowego 2012/2013 Wiarusy zagrały u siebie z beniaminkiem Iskrą Zakrzów. Piękna pogoda przyciągnęła na trybuny około 100 kibiców miejscowej drużyny.

Początek spotkania to przewaga gości, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce usiłując konstruować atak pozycyjny. Wiarusy, wyraźnie cofnięte, dały się „wyszumieć” beniaminkowi. Iskra mimo iż częściej była przy piłce nie potrafiła zagrozić bramce strzeżonej przez Tomasza Curkowskiego.

Ataki gospodarzy były groźniejsze, zwłaszcza skrzydłami, gdzie grali dobrze dysponowani tego dnia Artur Konrad i Kamil Nowak.

Pierwsza bramka padła po stałym fragmencie gry, który wręcz podręcznikowo opracowany został na treningu. Nastąpiło krótkie zagranie do wybiegającego Satoły, ten przepuścił piłkę do ustawionego na jedenastce Pawlikowskiego, który pewnie wykorzystał szansę. Wiarusy coraz częściej utrzymywały się przy piłce, dzięki duetowi środkowych pomocników Jarosławowi Krzykowi i Grzegorzowi Satole. Niespełna 10 minut później walkę o piłkę w narożniku pola karnego wygrał Artur Konrad, zagrał wzdłuż bramki do wbiegającego Kamila Nowaka, a ten bez problemu umieścił futbolówkę w siatce z 4 metrów.

Na przerwę Wiarusy schodziły prowadząc 2-0, chociaż wynik mógł być inny gdyby sytuacyjnego uderzenia gości fantastycznie nie obronił Tomasz Curkowski lub gdyby młody skrzydłowy Wiarusów Kamil Nowak zachował więcej spokoju w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem Iskry.

Druga połowa to przede wszystkim walka o każdą o piłkę obu drużyn bez klarownych sytuacji.
Około 70. minuty Iskra zdobyła bramkę kontaktową po błędzie defensorów Wiarusów. Złe wybicie piłki sprawiło, że napastnik gości w sytuacji sam na sam szczęśliwie umieścił piłkę w siatce. Szczęśliwie, bowiem piłkę sparował jeszcze bramkarz Wiarusów, lecz nie na tyle skutecznie, by zapobiec utracie bramki.

Iskra ruszyła do przodu, ale pewnie grała dowodzona przez Damiana Bieronia defensywa gospodarzy. Ostatnią okazją do zdobycia bramki dla gości był rzut wolny wykonywany sprzed szesnastki. Zawodnik z Zakrzowa przymierzył tuż przy "długim" słupku, ale wspaniałą robinsonadą popisał się Curkowski ratując swojemu zespołowi zwycięstwo.

wiarusy.eu

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty