Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > A klasa (Olkusz)
Pogoń znów gromi w Miechowie

Pogoń Miechów - Dłubnia Trzyciąż-Jangrot 5-0 (3-0)

1-0 Owczarski 10
2-0 Dudziński 40
3-0 Kozak 43 (karny)
4-0 Kozak 64
5-0 Wędzony 66
Sędziował Ryszard Jaworski. Żółte kartki: T. Piwowarski, Lipowiecki, S. Dudziński, G. Dąbrowski - Dela.
POGOŃ: Szot - T. Piwowarski, Kijowski, R. Dudek (75 Cyganek), Zieliński, Owczarski (65 Wędzony), S. Dudziński (84 Makowski), Lipowiecki, Kozak, G. Dąbrowski, Pamuła.
DŁUBNIA: Dela - Rachwał, D. Misztal, Broda (70 Bąchór), Wolański, Czapnik, Motyl (80 Janowicz), P. Misztal, Kocioł, Petlic (55 Urbański), Snopek (60 Gajewski).

Pogoń na własnym boisku gromi rywala za rywalem. To już trzecie kolejne wysokie zwycięstwo miechowian u siebie (8-0 z Legionem, 8-1 z Bukownem), a wliczając Puchar Polski czwarte (9-0 z Jurą).

W meczu z dotychczasowym wiceliderem gospodarze dominowali, przeciwnicy natomiast próbowali grać z kontry, ale ich akcje na ogół kończyły się przed szesnastką.

Już pierwsza akcja Pogoni powinna dać jej bramkę, lecz Zieliński - po wrzutce z kornera - z 5 metrów posłał piłkę głową obok słupka. W 10. minucie było 1-0 po tym jak Owczarski uderzył z wolnego zza pola karnego w samo "okienko". Podczas "bombardowania" jakie odbyło się w 27. minucie powinien paść drugi gol. Pamuła, Dudziński i Owczarski strzelali w zamieszaniu w leżącego bramkarza, zamiast podnieść piłkę nad nim.

Goście sporadycznie wychodzili z atakami. W 30. minucie z dystansu próbował Kocioł, ale bramkarz miechowian wybił futbolówkę na róg. Niebawem Petlic dograł z wolnego za obrońców, lecz Szot wybiegiem zażegnał rodzące się niebezpieczeństwo.

Krótko przed przerwą Pogoń wyprowadziła dwa ciosy. Najpierw Dudziński uderzył zza szesnastki po "długim", piłka od słupka wpadła do siatki. Po chwili Dudziński przeprowadził rajd od połowy boiska i został powstrzymany faulem w polu karnym. Jedenastkę wykonał Kozak.

W II połowie gra długo toczyła się między jednym polem karnym a drugim. W końcu znudziło się to miechowianom, którzy w ciągu 3 minut powiększyli swój dorobek o kolejne dwa gole. Na 4-0 podwyższył strzałem do pustej bramki Kozak, po tym jak z rogu zacentrował Pamuła, a golkiper Dłubni minął się z piłką. Gola nr 5 zdobył tuż po wejściu na boisko Wędzony, który dostał od Dudzińskiego podanie do boku, "zakręcił" dwoma obrońcami i z półobrotu przymierzył w "okienko".

Goście mogli uzyskać honorowe trafienie, ale na przeszkodzie stanął skutecznie interweniujący Szot. W 73. minucie obronił główkę Czapnika (po wrzutce Bąchóra z wolnego), a 10 minut później dwa strzały P. Misztala zmierzające w górny róg bądź pod poprzeczkę.

Pogoń też miała jeszcze dwie okazje, niewykorzystane przez Pamułę i Wędzonego.

Ciekawostka: w Dłubni występują od tego sezonu dwaj byli zawodnicy Pogoni - Przemysław Gajewski i Paweł Janczyk. W sobotę zagrał tylko ten pierwszy.

ST, zp

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty