Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > A klasa (Olkusz)
Męki Pogoni w Laskach

Laskowianka Laski - Pogoń Miechów 1-2 (0-1)

0-1 Kozak 33 (karny)
0-2 Lipowiecki 60
1-2 Adamus 82
Czerwona kartka: Jachimowicz (Laskowianka, 60).
LASKOWIANKA: Kańtoch - Radowiecki (60 Łuckiewicz), D. Rudnicki, Probierz (80 Adamus), K. Rudnicki, Jachimowicz, Liszka (46 Turek), Szymczyk (80 Kępka), Nalepa, Durański, Dąbek.
POGOŃ: Szot - Makowski, Cyganek, Kijowski, Lipowiecki, Owczarski, R. Dudek, S. Dudziński, Kozak, Wędzony, Pamuła.

W pierwszym kwadransie Laskowianka ostro zaatakowała i mogła z powodzeniem objąć prowadzenie. Najpierw Dąbek przymierzył w "długi" róg, ale golkiper Pogoni obronił. Po chwili ten sam zawodnik uderzył zza szesnastki pod poprzeczkę, ale na przeszkodzie stanął Szot, który popisał się kapitalną interwencją. W 9. minucie Nalepa zamiast strzelać z dobrej pozycji odegrał i piłkę wybił obrońca gości. Nalepa za moment próbował jeszcze z wolnego, ale futbolówka poszybowała nad bramką. W 22. minucie miał trzecią okazję, gdy po wrzutce z wolnego główkował z 5 metrów, lecz i tym razem Szot nie dał się pokonać.

Miechowianie przetrwali ten początkowy napór gospodarzy bez strat, by w 33. minucie zdobyć gola. Dudziński wbiegł w szesnastkę i będąc naciskany przez rywala podał do tyłu do Wędzonego, który podczas dryblingu został podcięty. Karnego po chwili wyegzekwował Kozak. Wcześniej próbowali strzałów z dystansu Pamuła i Kozak, ale bez efektu. Z kolei strzał Dudzińskiego z wolnego na wprost bramki w 40. minucie został obroniony przez bramkarza miejscowych.

Tuż po przerwie goście przeprowadzili ładną akcję, Kozak zagrał wzdłuż bramki, ale do podania nie zdążył Wędzony. W 60. minucie Pogoń zdobyła drugiego gola. Lipowiecki strzelił z wolnego zza narożnika szesnastki obok muru w "długi" róg.

Przez ostatnie pół godziny miechowianie przeważali, grając z przewagą jednego zawodnika, gdyż Jachimowicz z Laskowianki dostał czerwoną kartkę za uderzenie R. Dudka w twarz. Pogoń miała kilka okazji do podwyższenia prowadzenia (m.in. dwukrotnie Pamuła), ale bramkę strzelili gospodarze. Stało się zaraz po tym jak na boisko weszli Kępka i Adamus. Ten pierwszy zaskakująco strzelił, a ten drugi zmieścił piłkę głową pod poprzeczkę.

Szansy na remis miejscowi już nie mieli, natomiast Pogoń powinna uzyskać trzecią bramką, lecz na 2 minuty przed końcem Wędzony zamiast do siatki trafił w słupek.

ST, p

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty