Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > A klasa (Olkusz)
Hat-trick Pawła Tkacza

Ospel Wierbka - Prądnik Sułoszowa 4-0 (0-0)

1-0 P. Tkacz 50
2-0 D. Bartos 55
3-0 P. Tkacz 57
4-0 P. Tkacz 73

Sędziował Dariusz Pokwiczał.
OSPEL: L. Ziaja - D. Ziaja, Z. Nowak, K. Ziaja, T. Dudek - P. Tkacz, M. Miąsko, M. Dylewski (S. Szota), N. Kurczek (K. Mróz) - D. Bartos (R. Hordyn), S. Pająk.
PRĄDNIK: Ł. Górka - M. Chmiest, Marcin Gorajczyk, J. Kozioł,  J. Krawczyk (K. Skołucki) - M. Żurada, M. Szewczyk (K. Szewczyk), Michał Gorajczyk, K. Pasternak - D. Pasternak, S. Cygankiewicz (A. Gardian).

Widziane z Wierbki

W rozegranym w sobotę meczu pierwszej kolejki olkuskiej A klasy Ospel Wierbka pokonał Prądnik Sułoszowa 4-0. Hat-trick skompletował Paweł Tkacz, a swoją pierwszą bramkę w oficjalnym meczu zdobył Dawid Bartos. Warte odnotowania jest to, że losy spotkania zostały rozstrzygnięte zaledwie w ciągu 7 minut, a przy trzech z czterech trafień drogę do bramki strzelcom otwierał Michał Dylewski.

Pierwsza połowa to walka piłkarzy głównie z...pogodą. W takim upale ciężko było skonstruować obu drużynom jakieś ładne, składne akcje. Mecz toczył się głównie w środkowej części boiska, ale to goście prezentowali się nieznacznie lepiej i po pierwszej połowie powinni prowadzić. W znakomitej sytuacji z 5 metrów nie potrafili jednak pokonać Leszka Ziaję, nieznacznie pomylił się Szymon Cygankiewicz. Piłkarze z Wierbki odpowiedzieli tylko dogodną sytuacją Kamila Ziai po zagraniu z rzutu rożnego.

W przerwie mocnych słów użył zastępujący Mirosława Nowakowskiego w roli trenera Zbigniew Nowak i na efekty nie trzeba było długo czekać. Zaraz po rozpoczęciu drugiej części gry błąd obrońcy gości wykorzystał P. Tkacz i strzelił nie pierwszą, jak się później okazało, bramkę dla swojego zespołu. 5 minut później akcję Tkacza sfinalizował celnym strzałem D. Bartos i kibice mogli się cieszyć z drugiego trafienia swojego zespołu. W 57. minucie było już 3-0. M. Dylewski zagrał prostopadłą piłkę do wychodzącego na dobrą pozycję P. Tkacza, a ten nie bez problemów umieścił jednak piłkę w siatce. Dobrze grający w tej połowie gospodarze dążyli do strzelenia kolejnej bramki i w 73. minucie ich starania zostały nagrodzone. Kolejną prostopadłą piłkę zagrał M. Dylewski, a P. Tkacz tym razem pewnie pokonał bramkarza Prądnika i mógł cieszyć się z trzeciego swojego trafienia w tym spotkaniu. W końcówce meczu na strzał z 20 metrów zdecydował się Dawid Ziaja, jednak tym razem świetnie miedzy słupkami zachował się Górka i z wielkim trudem wybił zmierzającą pod poprzeczkę piłkę na rzut rożny. Kilka minut później dobrze prowadzący to spotkanie sędzia zakończył mecz.
ospelwierbka.futbolowo.pl (demsi187)

Widziane z Sułoszowej

Falstart, a może kontynuacja przykrych wpadek z poprzedniej rundy! O ile pierwsza połowa tego spotkania była w naszym wykonaniu całkiem przyzwoita, z kilkoma dogodnymi sytuacjami do strzelenia bramki, których jednak nie potrafiliśmy wykorzystać, o tyle druga to dramat, który rozegrał się w ciągu 7 minut. Tyle czasu potrzebowali gospodarze, aby strzelić nam trzy bramki.

Początek tej (tu chciałbym napisać kanonady, ale niestety to nie gospodarze wypracowali sobie te sytuacje, tylko korzystali z naszych prezentów) „żenady” to machnięcie się obrońcy w całkiem niegroźnej sytuacji na 30. metrze przed naszą bramką. Napastnik, który dochodzi do takiej piłki raczej nie ma problemów z umieszczeniem jej w siatce. Kolejne bramki to również prezenty naszych zawodników. Po takich błędach miałem wrażenie, że nie potrafimy już czysto kopnąć piłki, dokładnie odegrać do kolegi. Większość zawodników prosiła o zmiany. Ale czy one mogą odwrócić losy meczu jeśli przegrywamy 0-3? Gospodarze strzelają jeszcze jednego gola, natomiast my nie oddajemy w tej odsłonie żadnego strzału w światło bramki Ospelu. Co się dzieje? Po pierwszej połowie to my mogliśmy prowadzić 3-0, nie dopuszczając gospodarzy do żadnej groźnej sytuacji w naszym polu karnym, natomiast po przerwie to przeciwnik robi z nami co zechce.

Za tydzień mecz derbowy z Wielmożanką. Czy do tego czasu będziemy potrafili poukładać naszą grę i zagrać z koncentracją całe 90 minut? Jeśli nam się to nie uda, to w perspektywie kolejnych ciężkich meczów (z Bukownem i Gołaczewami) może się okazać że będziemy „czerwoną latarnią" do końca sezonu, o ile w ogóle do niego dotrwamy!
suloszowa.futbolowo.pl (darom69)

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty