Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > A klasa (Myślenice)
Urodzinowy prezent dla trenera Orła

Orzeł Myślenice - Wicher Stróża 2-1 (1-0)

1-0 Marek Łacny 23
2-0 Łukasz Święch 74
2-1 Jacek Chmielik 86

Sędziował Rafał Muniak. Żółte kartki: Jeleń (2). Czerwona kartka: Jeleń (89, dwie żółte). Widzów 100.
ORZEŁ: Pajka - Gracz, Ostrowski, Mikołajczyk, Cichoń - Karpeta (66 P. Łętocha), B. Łętocha (45 Święch), Łacny (73 Żak) - Lech (79 Lesiński), Mistarz.

Orzeł Myślenice wygrał z zajmującym ostatnią pozycję w tabeli Wichrem Stróża 2-1, sposób gry gospodarzy pozostawiał jednak wiele do życzenia. Orłowcy zadedykowali wygraną swojemu trenerowi Markowi Dragoszowi, który kilka dni wcześniej obchodził urodziny.

Szkoleniowiec Orła jeszcze przed meczem uczulał swoich zawodników, że spotkanie pierwszej drużyny z ostatnią w tabeli nie należy do tych najłatwiejszych i tak rzeczywiście było. Myśleniczanie mieli wyraźną przewagę, ale pomimo dłuższego utrzymywania się przy piłce nie stwarzali zagrożenia pod bramką rywali.

Beniaminek ze Stróży prostymi środkami dostawał się natomiast w pole karne Orła i oddawał nawet groźne strzały. W 23. minucie wynik spotkania otworzył jednak Marek Łacny. Jego juniorski partner z środka pola - B. Łętocha dograł w pole karne z rzutu rożnego, a piłka po rykoszecie trafiła do Łacnego, który bez zastanowienia uderzył z woleja z 16 metrów i piłka zatrzepotała w siatce.

Po strzeleniu gola Orzeł atakował z mniejszym animuszem i do końca pierwszej połowy działo się bardzo niewiele. Warte odnotowania są jedynie strzały Mikołajczyka w poprzeczkę i Mistarza kilka metrów nad bramką.

Na początku drugiej połowy Wicher nawet zdobył gola, który jednak nie został uznany ze względu na pozycję spaloną napastnika rywali. W odpowiedzi, po podaniu Ślusarza przed świetną szansą stanął Lech, ale nie trafił w piłkę mając przed sobą niemal pustą bramkę.

W 60. minucie zakotłowało się znów pod bramką Orła, po dośrodkowaniu z prawej strony Mistarz wślizgiem uprzedził wychodzącego z bramki Pajkę i skierował piłkę w stronę własnej bramki - na szczęście dla miejscowych golkiper w ostatniej chwili podbił futbolówkę nogą i ta trafiła w spojenie słupka z poprzeczką, a po dobitka napastnika Wichra w boczną siatkę.

Odpowiedź Orłowców była natychmiastowa. Po składnej akcji Mistarz wyłożył piłkę na 25. metr, a nadbiegający Łukasz Święch po przyjęciu precyzyjnie uderzył na bramkę i podwyższył prowadzenie na 2-0. Końcówka meczu również nie była porywająca, a przyjezdni zdobyli nawet gola w 87. minucie, kiedy po podaniu z głębi pola i nieudanej pułapce ofsajdowej Chmielik znalazł się w sytuacji sam na sam z Pajką i skutecznym strzałem trafił do siatki.

www.lksorzel.prv.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty