Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > A klasa (Myślenice)
Krakus zastopował Orła

Orzeł Myślenice - Krakus Swoszowice 1-2 (1-1)

0-1 Wierzbicki 38
1-1 Ślusarz 43

1-2 Kłaput 85
Żółte kartki: Kański, P. Łętocha - Szczurek, Gniadek. Widzów 150.
ORZEŁ: Filipiec - Ostrowski, Mikołajczyk, Bała, Lesiński - P. Łętocha (55 Ferlak), Kański, Ślusarz, Święch (85 Moryc) - Mistarz (55 Żak), Lech.

KRAKUS: Kowalczyk - Stefanik, Gądek, Guzik, Łanecki, Laszczyk (81 Nowak), Kłaput, Szczurek, Pabian (81 Plesiński), Wierzbicki, Gniadek.

Zwycięski marsz Orła (6 zwycięstw w 6 meczach) został powstrzymany. Myśleniczan zastopował na ich boisku spadkowicz z VI ligi - Krakus Swoszowice, który został nowym liderem.

 

Myśleniczanie w tym spotkaniu zagrali poniżej oczekiwań zarówno kibiców, jak i swoich własnych - Orłowcy popełniali mnóstwo niewymuszonych indywidualnych błędów, które przyczyniły się do utraty bramek.

W pierwszej połowie stroną dominującą był Krakus, ale bramkę zdobył po fatalnym błędzie defensywy i bramkarza Orła. Najpierw błąd Mikołajczyka, który domagał się faulu przed własnym polem karnym mógł wykorzystać jeden z napastników, ale kapitalną interwencją popisał się Filipiec.

Bramkarz Orła kilka sekund po złapaniu piłki próbował wyrzucić ją do Święcha, ale podanie przeciął jeden z graczy rywala, dograł przed pole karne, a tam Wierzbicki strzelił technicznie w środek bramki. Filipiec pierwotnie futbolówkę złapał, ale wypadła mu z rąk i ku zaskoczeniu wszystkich wpadła do bramki.

Miejscowi obudzili się przed przerwą i zdobyli bramkę wyrównującą, Święch zagrał świetną "podcinkę" za linię obrony, a wbiegający w pole karne Ślusarz bez problemów przelobował bramkarza i doprowadził do remisu. W drugiej połowie mecz był bardzo wyrównany, trzy punkty mogły powędrować zarówno do Krakusa, jak i Orła, ale to spadkowicz z VI ligi wykorzystał błąd defensywy Orła i zdobył bramkę na wagę trzech punktów i pozycji lidera.

Na pięć minut przed końcem w sytuacji sam na sam z Filipcem Plesińskiego świetnie uprzedził Bała wybijając mu piłkę spod nóg na rzut rożny. Przy kornerze zabrakło koncentracji defensorom, bowiem żaden z nich nie wyskoczył do zagrywanej w pole bramkowe piłki i tam Kłaput bez przeszkód wpakował piłkę do bramki.


www.lksorzel.prv.pl

Komentuje prezes Krakusa

- W pierwszej połowie Orzeł nie miał nic do powiedzenia, ale wystarczył błąd naszego bramkarza i zrobiło się 1-1. Mogliśmy ten mecz wygrać wyżej, ale wygraliśmy tylko 2-1, w dodatku zwycięskiego gola zdobyliśmy tuż przed końcem. Strzelił go Kłaput w zamieszaniu po rzucie rożnym. Zwycięstwo nasze jest tym cenniejsze, że brakowało w składzie kilku czołowych zawodników, przede wszystkim naszego najlepszego strzelca Lewandowskiego, który zdobył w tym sezonie już kilkanaście bramek - skomentował Stanisław Stachowicz, prezes Krakusa.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty