Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > A klasa (Myślenice)
Niemożliwe nie istnieje!2010-10-10 11:34:00

Orzeł Myślenice w dramatycznych okolicznościach wygrał z Pasternikiem. Do 85. minuty gospodarze przegrywali 0-2, nie wykorzystali karnego, ale w końcówce - grając w dziesiątkę! - jednak zgarnęli komplet punktów dzięki trzem bramkom w ostatnich pięciu minutach!


Orzeł Myślenice - Pasternik Ochojno 3-2 (0-1)

0-1 Grzegorz Fąforowicz 22
0-2 Bogdan Sarga 78
1-2 Krzysztof Żak 85
2-2 samob. 90+2
3-2 Kański 90+3

Żółte kartki: Mistarz, Lech, Karpeta. Czerwona kartka: Ostrowski (O, 61). Widzów 150.
ORZEŁ: Filipiec - Cichoń (64 Karpeta), Mikołajczyk (70 Ferlak), Bała, Lesiński - Żak, Ostrowski, Ślusarz (8 Mistarz), Święch - Kański, Lech (71 Bzdek).

Hitchcock nie powstydziłby się takiego scenariusza! Orzeł męczył swoich kibiców przez 85 minut, do tego momentu los nie sprzyjał podopiecznym Marka Dragosza. Już na początku spotkania z boiska z kontuzją zszedł Dariusz Ślusarz, później Orłowcy po nieudanej pułapce ofsajdowej stracili bramkę i w bezbarwnej pierwszej połowie wydawać się mogło, że na zwycięstwie zależy tylko licznie przybyłym i dopingującym kibicom.

Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił - Orzeł wciąż prezentował się poniżej oczekiwań, a Pasternik nie wykorzystał szansy i chyba nie chciał dobić słabo grających miejscowych. Kolejnym ważnym momentem meczu była czerwona kartka dla kapitana Orła - Kamila Ostrowskiego za niesportowe zachowanie.

Paradoksalnie, grając w dziesiątkę Orzeł rzucił się do ataku i prezentował się znacznie lepiej! Ku radości miejscowych kibiców w 78. minucie Łukasz Święch otrzymał prostopadłą piłkę, wpadł w pole karne, ograł bramkarza i z ostrego kąta uderzył w stronę bramki. W tej sytuacji niefortunnie interweniował jeden z obrońców Pasternika i podczas wślizgu dotknął piłki ręką.

Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podbiegł Rafał Kański i trafił w słupek, odbita piłka trafiła do jednego z obrońców Pasternika, ten wyekspediował ją do Bogdana Sargi, który w sytuacji sam na sam z Filipcem strzelił na 2-0 dla gości! Wydawało się, że to koniec Orła, który grał w dziesiątkę, nie strzelił karnego na 1-1, a dostał bramkę na 0-2. Kto byłby w stanie wyjść z takiej opresji i zgarnąć komplet punktów?

Jak widać, da się! Sygnał do ataku dał Krzysztof Żak, który wykorzystał dośrodkowanie Święcha w 85. minucie, przyjął piłkę w polu karnym, po czym w ekwilibrystyczny sposób uderzył w samo "okienko" bramki Pasternika. Gol kontaktowy dodał skrzydeł, a Orłowcy postawili wszystko na jedną kartę.

Arbiter główny zasygnalizował, że doliczy cztery minuty - ten czas okazał się wystarczający. Po upływie dwóch minut Kamil Lesiński zagrał długą piłkę w pole karne, tam Kański strącił ją głową, a dwaj defensorzy skiksowali pod naporem Mateusza Mistarza i jeden z nich wpakował piłkę do własnej bramki.

Z 0-2 zrobiło się 2-2. Miejscowi się nie zadowolili podziałem punktów i pokazali charakter! W trzeciej minucie doliczonego czasu Rafał Kański odkupił swoje winy za przestrzelony rzut karny, wyskoczył wyżej niż bramkarz Pasternika, popisał się świetną główką i wpakował futbolówkę do bramki!

Podopieczni Marka Dragosza zgarnęli bardzo ważne trzy punkty w nieprawdopodobnych okolicznościach. Złą wiadomością jest natomiast na pewno to, że lista kontuzjowanych powiększyła się o osobę Dariusza Ślusarza, który prawdopodobnie nie zagra do końca rundy z powodu kontuzji kolana, a pauza czeka kapitana Kamila Ostrowskiego, który otrzymał czerwoną kartkę.

www.lksorzel.prv.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty