Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
W doliczonym czasie

Prokocim Kraków - Kaszowianka Kaszów 3-2 (1-0)

1-0 Kucabiński 44 (karny)
1-1 Sieradzki 46
2-1 Maciarz 50
2-2 Męzik 58
3-2 Polowiec 90+1

- Dramatyczny, trzymający w napięciu do końca mecz - mówi Grzegorz Kmita, trener Prokocimia.

Gospodarze zdobyli zwycięskiego gola w doliczonym czasie. Po wyrzucie piłki z autu przez Traciaka strzelał z bliska znajdujący się przy "długim" słupku Polowiec, bramkarz i obrońca Kaszowianki zablokowali uderzenie, ale rosły zawodnik Prokocimia przepchał futbolówkę do siatki.

Krakowianie objęli prowadzenie pod koniec I połowy, z karnego egzekwowanego przez Kucabińskiego. Rywale wyrównali tuż po przerwie. Po kontrze nastąpiła wrzutka w pole karne, a Sieradzki efektownie, nożycami, zdobył gola na 1-1. Niebawem było 2-1, po dograniu Gliny bramkę strzelił Maciarz. Kaszowianie po raz wtóry doprowadzili do remisu - po celnym wolnym Męzika.

 

Wokół boiska w trakcie meczu czuć było świąteczną atmosferę. Działacze Prokocimia przygotowywali uroczystość poświęcenia pokarmów, która była zaplanowana po meczu grupy II krakowskiej klasy A . Na boisku jednak nikt nie myślał o świętowaniu, było mnóstwo walki.


Gospodarze chcieli dobrze rozpocząć mecz i już w 1 minucie Glina z bliska trafił w Starmacha. Chwilę później Polowiec trafił w boczną siatkę. Goście zrewanżowali się bardzo niecelnym uderzeniem Męzika. W 14 minucie Kucabiński przeprowadził rajd przez pół boiska, dośrodkował w pole karne, ale Glina nie trafił w piłkę. Kwadrans później Kucabiński dośrodkował z rzutu rożnego, a Janicki trafił w bramkarza. W odpowiedzi Para trafił w boczną siatkę. Gdy wydawało się, że przed przerwą bramki już nie padną, Polowiec zagrał prostopadle do Gliny, a ten został sfaulowany przy próbie minięcia bramkarza. Kucabiński pewnym strzałem uzyskał prowadzenie.

 

Gol do szatni nie podłamał gości, którzy błyskawicznie wyrównali. Po rzucie rożnym Sieradzki uderzył z woleja i Iwanowicz skapitulował pierwszy raz tej wiosny. Kolejarze równie szybko odzyskali prowadzenie. Glina wpadł w pole karne, jego uderzenie zablokowali obrońcy do spółki ze Starmachem, ale Maciarz pośpieszył ze skuteczną dobitką. Po kwadransie znów był remis. Tym razem Męzik uderzył z rzutu wolnego tak, że Iwanowicz skapitulował. Prokocim mógł znów szybko odzyskać prowadzenie. Glina wykorzystał nieporozumienie Starmacha z obrońcami, ale sam nie porozumiał się z piłką na tyle dokładnie, by ta wpadła do pustej bramki.


Chwilę później goście mogli wyjść na prowadzenie. Męzik uderzył z rzutu wolnego, ale Iwanowicz błysnął refleksem, a dodatkowym utrudnieniem przy tej interwencji był rykoszet. W odpowiedzi Glina przegrał pojedynek ze Starmachem. Po chwili Traciak uderzył zaskakująco z 20 metrów, a bramkarz z trudem przerzucił piłkę nad poprzeczką. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w doliczonym czasie gry w zamieszaniu podbramkowym najwięcej sprytu wykazał Polowiec z bliska wpychając piłkę do bramki.

Po meczu odbyło się uroczyste poświęcenie pokarmów, na które przybyli m.in. Grażyna Fijałkowska, radna miasta Krakowa, Zbigniew Kożuch – przewodniczący Rady Dzielnicy XII, Edward Iwański - prezes PPN Kraków, Aleksander Hradecki - szef sekcji młodzieżowej OZPN Kraków, Jerzy Piotrkowski - wychowanek Prokocimia, później gracz Legii, Wisły, reprezentant Polski, piłkarze Prokocimia oraz licznie zgromadzeni kibice, sympatycy klubu oraz rodzice młodych wychowanków. Reprezentanci grup młodzieżowych zaprezentowali się w nowych dresach ufundowanych przez Ojca Jana Emila Biernata, który dokonał uroczystego poświęcenia pokarmów.

rst/kksprokocim

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty