Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Osłabiony Nadwiślan walczył z Piastem2010-05-03 09:33:00 RK

1 maja nie będzie się kojarzył trenerowi Drozdowiczowi przyjemnie. Drużyna gości przyjechała do Wołowic osłabiona brakiem sześciu zawodników, a w trakcie meczu trzech kolejnych musiało opuścić plac gry ze względu na kontuzje. Pomimo to osłabiony Nadwiślan do ostatniej sekundy meczu starał się doprowadzić do remisu.


Piast Wołowice - Nadwiślan Kraków 2-1 (1-1)

0-1 Stanek 29
1-1 Tomczak 32
2-1 Budziaszek 68

Sędziował Paweł Kukla. Żółte kartki: Tomczak (faul), Jasiołek (faul) - Górnisiewicz (niesportowe zachowanie). Widzów 80.
PIAST: Bębenek - Kuś, Morawski, Jasiołek, Korcel (70 Kunecki) - Korczek, Lelek (46 Czech), Owca, Budziaszek - Kosek, Tomczak.
NADWIŚLAN: Masiuk - Lipiński (60 Korytowski), Dolański, Turbasa - Sala, Górnisiewicz, Żychowski, Fima, Foltak (17 Wal) - Stanek (78 Górski), Drozdowicz.

Ze względu na braki kadrowe Nadwiślanu w pierwszej jedenastce wybiegł junior Foltak, który w 2. minucie sprokurował sytuację sam na sam z bramkarzem, ale Masiuk złapał strzał Koska. Kolejne minuty upływały na męskiej walce na pięknej murawie w Wołowicach. Lekką przewagę posiadał Piast, ale goście próbowali się groźnie odgryzać. W 23. minucie Budziaszek przeszkodził Korczkowi zakończyć ciekawą akcję gospodarzy. W odpowiedzi Drozdowicz groźnie strzelał z dystansu, a po chwili Stanek plasowanym strzałem z 17 metrów wyprowadził gości na prowadzenie. Na murawie nie było już wtedy Foltaka, który odniósł kontuzję stłuczenia łydki. Goście niedługo cieszyli się z prowadzenia. Masiuk pośliznął się przy wybiciu piłki, a Żychowski tak niefortunnie zagrał, że trzech graczy Piasta pomknęło na osamotnionego Dolańskiego. Kosek dograł piłkę Tomczakowi, który w sytuacji sam na sam posłał futbolówkę między nogami golkipera. Kilka minut później w ostatniej chwili Bębenek zdołał wygarnąć piłkę spod nóg Drozdowiczowi, a Dolański uprzedził Tomczaka na 6. metrze. Tuż przed końcem pierwszej odsłony Owca próbował postraszyć Masiuka strzałem z dystansu.

W 50. minucie Czech uderzył z dystansu, ale bramkarz bez problemu złapał piłkę. Minutę później Stanek przewrócił się w polu karnym, ale arbiter nakazał grać dalej. Nie upłynęło pięć minut, gdy ten sam zawodnik wyłuskał piłkę w polu karnym Piasta, ale zamiast dogrywać lepiej ustawionemu Fimie strzelił obok bramki. Po chwili z boiska musiał zejść Lipiński, który doznał urazu mięśni pleców. Chwilę wcześniej Czech zamiast strzelać do pustej bramki próbował wymusić rzut karny, ale bez efektu. Niebawem Tomczak w sytuacji sam na sam z Masiukiem strzelił w bramkarza, który piłkę toczącą się wzdłuż linii bramkowej zdążył złapać tuż pod nogami Czecha. W 65. minucie Kosek urwał się Żychowskiemu, ale Masiuk zdołał złapać strzał pomocnika Piasta. W 66. minucie Czech nie sięgnął piłki dogranej wzdłuż bramki.

Po chwili gospodarze zdołali jednak strzelić bramkę - po rzucie rożnym doświadczony Budziaszek strzelił głową z 7 metrów. W 70. minucie Stanek i Korcel zderzyli się głowami i obaj musieli zejść z rozciętymi łukami brwiowymi. W 77. minucie Korczek uderzył silnie z rzutu wolnego, jednak czujny Masiuk zdołał przerzucić piłkę nad poprzeczkę.

W ostatnim kwadransie Nadwiślan postawił wszystko na jedną kartę próbując doprowadzić do remisu. Goście mieli pretensje do asystenta arbitra za to, że w tym okresie nie dostrzegł rzutu rożnego i przerwał akcję Fimy pokazując pozycję spaloną, którego - ich zdaniem - nie było. Po chwili Fima próbował zaskoczyć Bębenka. Gospodarze wyprowadzili szybkie kontry i w doliczonym czasie gry dwukrotnie mogli podwyższyć wynik. Najpierw Czech zakręcił Korytowskim i strzelił wprost w bramkarza, a potem strzał Budziaszka w sytuacji sam na sam odbił Masiuk.


RH / www.nadwislan.com


RK


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty