Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > A klasa (Kraków I)
Stałe fragmenty bronią Jutrzenki

Jutrzenka Giebułtów - Pogoń Miechów 5-1 (2-1)

1-0 Wołczyk 21
2-0 Kroczek 36
2-1 Majewski 38
3-1 Wołczyk 75 (karny)
4-1 Ryś 79
5-1 Domagalski 83

Sędziował Rafał Pąchalski. Żółte kartki: Wołczyk, Figiel - Oleksy.
JUTRZENKA: Krzoska - Dziuba, Kroczek, Ziółko, Zięba, Ryś, Stolarz, Kowalczyk, Domagalski, Figiel, Wołczyk.
POGOŃ: Szostak - Krupa, Orlewicz, Gajos, Czekaj - Musiał (24 Makowski), M. Dudziński, Owczarski - Majewski, Oleksy, Górski.

Pogoń zapłaciła wysoką cenę za brak skuteczności. Przez pięć szóstych meczu miechowianie walczyli o korzystny wynik w Giebułtowie, ale w ostatnim kwadransie - po karnym za zagranie ręką - poddali się i porażka zamieniła się w klęskę.

Pierwsze minuty należały do gości, którzy trzykrotnie groźnie uderzali z dystansu - raz Czekaj i dwa razy Owczarski. W 16. minucie M. Dudziński mierzył w "długi" róg, ale golkiper Jutrzenki odbił piłkę, a dobitka Krupy była niecelna.

Zamiast gola dla Pogoni, padł gol dla Jutrzenki. Stolarz wrzucił piłkę z rzutu rożnego, a Wołczyk z 10 metrów strzelił płasko, po ziemi, do siatki.

Niezrażeni miechowianie nadal szukali swojej szansy. Czekaj dośrodkował na 5. metr, lecz Górski nie trafił dobrze w piłkę. W innej sytuacji Górski poprawił się, trafił w futbolówkę, ale wcelował nią w bramkarza. W 26. minucie Dudziński z wolnego strzelił w "okienko", lecz Krzoska miał swój bardzo dobry dzień.

Gospodarze nie pozostawali dłużni. Na bramkę Pogoni strzelali Stolarz (dwa razy) i Domagalski. Największym atutem w Jutrzenki w sobotnim meczu były jednak stałe fragmenty. W 36. minucie, po kolejnym kornerze, miejscowi prowadzili 2-0. Tym razem głową skierował piłkę do bramki Kroczek.

Goście szybko odpowiedzieli kontaktowym trafieniem. Czekaj uderzył zza szesnastki, odbitą przez bramkarza piłkę dobił głową do siatki Majewski.

Po przerwie próbowali jedni i drudzy. Groźny był m.in. strzał Wołczyka z 20 m, ale Szostak popisał się ładną interwencją i wyjął piłkę z "okienka". Wynik meczu pozostawał sprawą otwartą do 75. minuty, kiedy po rzucie wolnym bitym przez Stolarza piłka trafiła w rękę Oleksego. Sędzia przyznał karnego dla Jutrzenki, goście protestowali, ale decyzja była nieodwracalna. Jedenastkę strzałem po ziemi na trzeciego gola zamienił Wołczyk.

W ciągu kilku minut gospodarze "dobili" załamanych rywali. W 79. minucie wykorzystali już po raz czwarty w tym spotkaniu stały fragment gry. Po rzucie rożnym wykonanym przez Stolarza, w zamieszaniu gola zdobył Ryś. Piąty gol padł z kolei po wyrzucie z autu. Piłka odbiła się wysokim kozłem nad obrońcami, dobiegł do niej Domagalski i przelobował bramkarza.

W międzyczasie jeszcze goście przeprowadzili kontrę, po podaniu Orlewicza w dobrej sytuacji znalazł się Górski, ale nie po raz pierwszy tego dnia strzelił prosto w bramkarza...

Klęska w Giebułtowie oznacza dla Pogoni koniec marzeń o powrocie do okręgówki. A dla Jutrzenki te marzenia stały się bardziej realne.

 

rst, zp

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty