Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > A klasa (Kraków I)
O wygranej Błękitnych przesądzili "rezerwowi"

Błękitni Modlnica - Wawel Kraków 3-1 (0-0)

1-0 Zaporowski 68
1-1 Kapusta 75
2-1 Piszczek 79
3-1 Kuciel 85

Sędziował Artur Śliwa. Żółte kartki: Kapusta, Brodowski. Widzów 80.
BŁĘKITNI: Regulski - Brud, Kuciel, Zabiegaj, Lusina - Maciejaszek, Zaporowski, Pyzioł (46 Baryła), M. Nawrot (85 Szumiec) - Baran (46 Piszczek), K. Nawrot.
WAWEL: Król - Mitoraj, Terczyński, Stec (70 Brodowski), Mianowski - Ruszkiewicz, Gilarski (75 Konopek), Kwiecień, Kawski - Kapusta (81 Szlęk), Kurowski.

Po porażce w ostatniej kolejce z Bibiczanką, piłkarze Błękitnych, podopieczni trenera Piotra Pasternaka, za wszelką cenę chcieli wygrać mecz i powrócić do zwycięskiej serii, którą imponowali od początku sezonu. Wawel z nowym trenerem i po dwóch porażkach z rzędu chciał przełamać złą passę i zanotować zwycięstwo.

Gospodarze przystąpili do gry bez kapitana Kwaśniewskiego (problemy żołądkowe), Żurka (wyjazd służbowy) i Szumnego (sprawy rodzinne), a więc zawodników z podstawowego składu. Jeśli do tego dodać obecność na ławce rezerwowych najlepszego strzelca Piszczka oraz Baryły, to wielu kibiców w Modlnicy mogło czuć się zaniepokojonych.

Początek I połowy jakby potwierdzał obawy sympatyków Błękitnych, bowiem na pewno inicjatywa nie należała do miejscowych. Po kwadransie gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę i dochodzić do coraz klarowniejszych sytuacji strzeleckich. Najlepsze zmarnowali Baran (dwie) i bracia Nawrotowie.

W przerwie na boisko za Barana i Pyzioła weszli Piszczek i Baryła. Właśnie ci dwaj rezerwowi w tym meczu zawodnicy mieli duży wkład w zwycięstwo gospodarzy. Zanim jednak padła pierwsza bramka, miejscowi zmarnowali kilka znakomitych sytuacji (m.in. Piszczek, K. Nawrot, M. Nawrot, Zaporowski, Maciejaszek).

Pierwszą bramkę zdobył Zaporowski po dograniu Krystiana Nawrota. Wydawało się, że kolejne trafienia dla Błękitnych to kwestia czasu, a tymczasem niespodziewanie padło wyrównanie po jednej z nielicznych kontr Wawelu. Modlniczanie zareagowali tak jak powinna zareagować drużyna walcząca o awans, czyli bramką. Była to akcja rezerwowych. Podawał Baryła, a Piszczek "szczupakiem" władował piłkę do siatki. W końcówce znów podającym był Baryła, a gola zdobył Kuciel, który był chyba najlepszym zawodnikiem tego meczu.

Gospodarze pokazali, że mają silną i wyrównaną kadrę, a nieobecność nawet kilku - wydawałoby się podstawowych - zawodników nie sprawia trenerowi Pasternakowi większego problemu z zestawieniem silnej jedenastki meczowej.
W najbliższą środę o godz. 15.00 Błękitni rozegrają mecz IV rundy Pucharu Polski ze Świtem Krzeszowice.

www.blekitni.modlnica.lama.net.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty