Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka ręczna
Biało-czerwoni pokonali najlepszy zespół świata!2016-01-19 23:59:00 RK

To dopiero eliminacje XII Mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych, ale to był wielki dzień polskiego sportu. Biało-czerwoni w cudownym stylu pokonali w Krakowie najlepszy zespół świata, Francję, 31-25. Fantastycznie bronił Sławomir Szmal, a bramkę rywali bombardował Karol Bielecki.


POLSKA - FRANCJA 31-25 (15-12)

POLSKA: Szmal (40%) - K. Lijewski 5, Krajewski 6, Bielecki 9 (1xk), M. Jurecki 2, Konitz 1, Grabarczyk, Gliński, Syprzak 6, Daszek, Łucak 1, Szyba, Chrapkowski 1.

FRANCJA: Omeyer (26%) - Nyokoas 4, Narcisse 1, N. Karabatic 1, Mahe 5 (1xk), Abalo 5, Sorhaindo 2, Guigou 3 (1xk), L. Karabatic 2, Porte 2, Kounkoud.


Sławomir Szmal mówił przed meczem, że jeszcze nigdy nie wygrał z Francją. Dziś to się stało, w czym jego wielka zasługa. Z 42 rzutów obronił 17, w tym 2 karne, 5 ze skrzydła, 4 z koła, 4 z 9. metra. To po jego interwencjach rosły skrzydła drużynie, pomógł zwłaszcza na początku II połowy, gdy rywale zbliżyli się na dwie bramki (16-14). Nic dziwnego, że wspaniała krakowska publika (14 854 widzów) parę razy skandowała: Sła-wek Szmal! Sła-wek Szmal! Nic też zaskakującego, że nasz golkiper został wybrany MVP spotkania.


Na ten tytuł zasługiwał też Karol Bielecki, autor aż 9 bramek, ośmiu z 9 m (lub z dalsza) i jednej z karnego. Zaliczył ponadto 3 asysty. To naprawdę był kapitalny występ. To właśnie Bielecki zdobył pierwsze dwa gole, a w ciągu 10 minut aż cztery, co dało nam prowadzenie 6-3. Później było 9-3, a w 23. minucie po kolejnym trafieniu Bieleckiego 14-7! W końcówce zmęczeni Polacy mieli przestój, stracili pięć bramek z rzędu, ale Lijewski ustalił wynik do przerwy na 15-12.


Po przerwie trójkolorowi zaczęli odrabiać straty, lecz szybko zatrzymał ich Szmal. Nasi znów weszli w trans i znów urosła nasza przewaga, do stanu 21-15 w 43. minucie. Próbował walczyć Abalo, ale jego koledzy mieli kłopot ze skutecznością, notując w całym meczu aż 5 strzałów w słupek lub poprzeczkę. Później zaczął jeszcze trafiać Nyokas, pokonał Szmala cztery razy z rzędu, zmniejszając dystans do 3 goli (28-25). Za piątym razem przegrał jednak pojedynek i biało-czerwoni przypieczętowali zwycięstwo odskakując na 31-25. A pointę dopisał Szmal broniąc w ostatniej minucie karnego w wykonaniu Mahe!


Wygrana z mistrzem olimpijskim, mistrzem świata i mistrzem Europy stała się faktem!


Powiedzieli:

Michael Biegler (trener reprezentacji Polski):

- Wiedzieliśmy, że musimy wygrać pierwsze dwa mecze. Tym razem nie musieliśmy wygrać, ale chcieliśmy. To był wielki dzień mojej drużyny. Zaczęliśmy fantastycznie, z doskonałą pracą w defensywie i szybkimi atakami. Graliśmy to co chcieliśmy grać. To wspaniałe zwycięstwo, ale zdarzyło się w eliminacjach. Przed nami teraz trzy bardzo ciężkie mecze z trzema bardzo trudnymi przeciwnikami.


Claude Onesta (trener reprezentacji Francji):

- Nie przegraliśmy z kibicami, przegraliśmy z polskim teamem. Nie dlatego, że graliśmy źle, ale dlatego, że oni byli tak dobrzy. Oni byli lepsi w każdym elemencie gru, w ataku, w defensywie i fizycznie. A Szmal był wyjątkowy. Mam nadzieję, że Polska i Francja zagrają jeszcze raz - na koniec mistrzostw.


Sławomir Szmal:

- W mojej karierze to pierwsze zwycięstwo nad Francją. Jestem bardzo szczęśliwy. To niezapomniany wieczór, ale musimy się już powoli koncentrować na następnym meczu z Norwegią. To młody i szybko grający zespół. Cieszę się, że awansowała Białoruś, bo trener tej drużyny był kiedyś moim trenerem. Chorwatów pokonaliśmy na mistrzostwach świata w Katarze, ale dziś to nie ma żadnego znaczenia.


Luc Abalo:

- Polska zagrała fantastyczny mecz. Cóż więcej mogę powiedzieć niż to, że byli od nas lepsi.


RK
lijewskifrancja.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty