W 20. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Wisła Kraków przegrała w Chorzowie z Ruchem 0-1. Niebiescy, zajmujący przed tym meczem ostatnie miejsce w tabeli, byli lepszym zespołem i odnieśli zasłużone zwycięstwo.

16.12.2016: Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1-0 (0-0)

1-0 Jarosław Niezgoda 80

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Surma, Lipski, Kowalczyk - Guzmics. Widzów 7137.

RUCH: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Kowalczyk - Surma, Urbańczyk - Mazek, Lipski, Ćwielong (77 Moneta) - Niezgoda (84 Arak).

WISŁA: Załuska - Bartosz, Guzmics, Uryga, Sadlok - Boguski (84 Cywka), Mączyński, Brlek, Małecki - Ondrasek, Brożek (88 Popovic).

Wisła przegrała w tym sezonie z Ruchem już po raz drugi, w 5. kolejce uległa u siebie 1-2. Na wyjazdach Biała Gwiazda grać nie umie, wygrała tylko raz - ze swą imienniczką w Płocku...

Pierwsza połowa była wyrównana, nawet ze wskazaniem na wiślaków. W 16. minucie mogło być jednak 1-0 dla gospodarzy. Szybki Mazek znalazł się oko w oko w Załuską, ale przegrał pojedynek. Krakowianie byli blisko zdobycia gola w 37. minucie. Brożek zagrał do Brleka, piłka po jego strzale odbiła się jednak od Kowalczyka i wyszła na korner.

Po przerwie defensywa Białej Gwiazdy, osłabiona brakiem Głowackiego i Jovica, miała coraz większe kłopoty z atakami chorzowian. Gdyby nie doskonale broniący Załuska, to Ruch mógł strzelić kilka bramek. W 48. minucie golkiper krakowian obronił nogami strzał Niezgody, pięć minut później poradził sobie (choć z kłopotami) z "główką" tego samego napastnika. Później zagrażał mu Mazek, ale dwukrotnie - w 55. i 65. minucie - Załuska pokazał kunszt.

Skapitulował dopiero w 80. minucie i to nie z własnej winy. Wrzutkę wybił głową Uryga, niestety, pod nogi Niezgody. Ten uderzył z kilkunastu metrów, piłka odbiła się od ręki Guzmicsa i myląc bramkarza wpadła do siatki przy prawym słupku.

W 83. minucie Brożek nie wykorzystał szansy na remis strzelając z niecelnie z 7 m.

Za Ruchem przemawiała statystyka (15:7 w strzałach, 8:2 w celnych, 8:1 w kornerach), co zostało udokumentowane jedynym golem.

st