Termalica Bruk-Bet dwukrotnie uległa w rundzie zasadniczej Podbeskidziu (po 0-2), ale do trzech razy sztuka. W niedzielę, na inaugurację rundy finałowej, Słoniki wygrały w Bielsku-Białej 1-0, a zwycięskiego gola strzelił były zawodnik rywali, Mateusz Kupczak.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0-1 (0-0)

0-1 Mateusz Kupczak 60

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). ŻÓłte kartki: Tarnowski, Demjan - Ziajka. Widzów 4799.

PODBESKIDZIE: Zubas - Sokołowski, Baranowski, Kolcak, Mójta - Kato, Sloboda (74 Możdżeń) - Kowalski (68 Stefanik), Szczepaniak (62 Tarnowski), Chmiel - Demjan.

TBB: Nowak - Fryc, Stano, Putiwcew, Ziajka - Sołdecki, Kupczak - Biskup (90+4 Juhar), Foszmańczyk (69 Babiarz), Jarecki (82 Misak) - Kędziora.

Pierwszą okazję mieli gospodarze, ale będący przed bramką Demjan nie trafił w dośrodkowaną piłkę. W odpowiedzi pod poprzeczkę główkował Stano, lecz Zubas zdołał wybić futbolówkę. W 17. minucie z kolei głową próbował zaskoczyć golkipera miejscowych Kędziora, ale chybił. W 34. minucie szansę mieli "Górale", Mójta chytrze uderzył zza narożnika szesnastki w "krótki" róg, jednak Nowak był na posterunku. Cztery minuty później Sloboda przymierzył z linii pola karnego, a piłka poszybowała tuż obok prawego słupka.

W 60. minucie padł jedyny gol meczu. Po wrzutce Jareckiego z kornera w zamieszaniu na piątym metrze strzelał Putiwcew, ale został zablokowany przez obrońcę. Poprawił natychmiast z 4 metrów Kupczak i było 1-0 dla "Słoników".

Przez pozostałą część spotkania goście kontrolowali wynik, a w 90+1. minucie powinni przypieczętować zwycięstwo. Z kontrą wyszedł Biskup, podał do biegnącego mu w sukurs Misaka, jednak ten trafił w boczną siatkę...

Mogło się to zemścić dwie minuty później, bo Podbeskidzie zaatakowało z determinacją szukając ostatniej szansy na remis. Najpierw Mójta huknął z wolnego z ok. 30 m, ale wywalczył jedynie rzut rożny. Do centry próbowali dojść Demjan i Chmiel, lecz tylko nieznacznie zmienili tor lotu piłki, z którą następnie rozminął się... Zubas. Za moment sędzia odgwizdał koniec meczu, w którym Termalica Bruk-Bet odniosła cenne zwycięstwo, na jakie zasłużyła nie tylko dobrą i konsekwentną taktycznie grą, ale i... statystyką. Goście oddali więcej strzałów (14:12, 5:2 w celnych) i byli częściej w posiadaniu piłki (52 proc.).

ST