Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna
Moc nie była z Wisłą, 0-1 z Pogonią2015-12-18 23:58:00

Mocno osłabiona Wisła przegrała z Pogonią Szczecin 0-1. To piąta kolejna porażka krakowian...


21. kolejka ekstraklasy: Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 0-1 (0-1)

0-1 Rafał Murawski 41

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Żółte kartki: Guzmics, Bartosz, Burliga - Akahoshi, Słowik. Widzów 8163.

WISŁA: Cierzniak - Bartosz, Głowacki, Guzmics, Cywka - Kujawa (75 Mordec), Uryga - Burliga, Popovic (83 Witek), Kuczak - Crivellaro.

POGOŃ: Słowik - Rudol, Czerwiński, Fojut (55 Przybecki), Lewandowski - Murawski, Matras - Listkowski (75 Walski), Akahoshi, Frączczak - Dwaliszwili (86 Danielak).


Biała Gwiazda przegrała z portowcami u siebie po raz pierwszy od 15 lat. Goście byli wprawdzie trochę lepsi, ale gola zdobyli w kontrowersyjnych okolicznościach. Asystujący przy bramce Murawskiego Dwaliszwili znajdował się bowiem na spalonym.


Wiślaków tymczasem stać było najwyżej na bezbramkowy remis, gdyż mimo oddania 14 strzałów (3 celne) nie stworzyli właściwie ani jednej stuprocentowej sytuacji. Na ich usprawiedliwienie - lista nieobecnych okazała się bardzo długa: Boguski (kartki), Brożek, Sadlok, Jovic, Guerrier, Sarki, Mączyński i Jankowski (kontuzje). Prawie równie długa była lista juniorów, którzy ich zastąpili: Bartosz, Kuczak, Kujawa i Mordec. Dwaj ostatni, podobnie jak 21-letni Witek, to debiutanci.


Dojrzalsi piłkarze Pogoni od początku zaczęli ustawiać atak pozycyjny, ale w pierwszych 10 minutach gospodarze dwukrotnie zagrozili bramce Słowika. W 7. minucie kąśliwie uderzył Popovic, a za moment niecelnie główkował Burliga. Szczecinianie odpowiedzieli chybionym rzutem wolnym w wykonaniu Frączczaka. Ten sam zawodnik był blisko zdobycia gola w 26. minucie, ale nie trafił czysto piłkę po wrzutce Akahoshiego z prawego skrzydła. Dodatkowo został zablokowany przez Bartosza. W 34. minucie z kolei Frączczak spóźnił się do centry z kornera.


Zwycięski gol padł w 41. minucie. Na dynamiczną akcję zdecydował się Murawski, podał do stojącego w polu karnym Dwaliszwilego, ten odegrał, a kapitan Pogoni na 3. metrze uprzedził Cierzniaka i na wślizgu skierował piłkę do siatki. Z powtórki TV wynikało, że Dwaliszwili był na małym spalonym, czego sędzia asystent nie dostrzegł. Bramka została uznana.


Po przerwie wiślacy ambitnie dążyli do remisu, lecz nie potrafili wypracować bramkowej okazji. Goście mieli dwie. W 54. minucie w sytuacji "sam na sam" znalazł się Listkowski, uderzył z bliska z lewej strony w "krótki" róg, ale Cierzniak obronił strzał prawą ręką. 10 minut później Matras główkował pod poprzeczkę, lecz i tym razem golkiper krakowian wykazał się refleksem. Im bliżej końca, tym bardziej Biała Gwiazda się starała, brakowało jednak precyzji i strzelca...


ST


wislapogon2.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty