Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna
Sensacja: Beniaminek z Niecieczy pokonał mistrza Polski2015-08-30 23:20:00

Mielec stał się twierdzą beniaminka piłkarskiej ekstraklasy. Termalica Bruk-Bet Nieciecza odniosła tu trzecie zwycięstwo, tym razem sensacyjne: 3-1 nad mistrzem Polski, Lechem Poznań!


7. kolejka: Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Lech Poznań 3-1 (2-0)

1-0 Wojciech Kędziora 16

2-0 Dalibor Pleva 26

2-1 Dariusz Formella 69

3-1 Bartłomiej Babiarz 88

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Żółte kartki: Pleva, Sołdecki, Smuczyński - Trałka, Douglas, Formella. Widzów 4950, mecz odbył się w Mielcu.

TBB: Nowak - Fryc, Sołdecki, Stano, Jarecki - Biskup (75 Drozdowicz), Pleva, Babiarz, Foszmańczyk (69 Liczka), Plizga (80 Smuczyński) - W. Kędziora. 

LECH: Buric - T. Kędziora, Arajuuri, Kadar (60 Kamiński), Douglas - Dudka (46 Formella), Trałka - Lovrencsics (46 Thomalla), Linetty, Pawłowski - Hamalainen.


Mecz w Mielcu toczył się w ogromnym upale. Piłkarze beniaminka skupiali się od początku na defensywie, szukając szans w kontraataku. Jednak z takich akcji zakończyła się golem w 16. minucie. Plizga uderzył w kierunku dalszego słupka, Buric nie złapał piłki i W. Kędziora dobił ją z bliska do siatki.


10 minut później było 2-0, po kolejnej kontrze. Babiarz przeniósł grę na prawą stronę, Foszmańczył podał do Plevy, a ten w sytuacji sam na sam strzelił celnie w "długi" róg.


Goście próbowali odrobić straty, ale bez efektu. Odnotować można jedynie dwa niecelne strzały - Douglasa i Pawłowskiego.


Trener Lecha Maciej Skorża po koszmarnej dla przyjezdnych pierwszej połowie postanowił zareagować dwoma zmianami ofensywnymi. Z boiska zeszli Dudka i Lovrencsics, ich miejsce zajęli Formella i Thomalla. Zmiany od razu mogły przynieść skutek, bo minęło kilkadziesiąt sekund i Thomalla główkował po centrze Douglasa, trafiając w poprzeczkę. Zmarnowana okazja mogła się zemścić, bo Biskup wyszedł sam na sam z Buriciem, ale tym razem bramkarz Lecha pojedynek z rywalem wygrał.


Efektu bramkowego jeszcze nie było, ale niebiesko-biali w końcu zaprezentowali akcje godne mistrza Polski. Co jednak z tego, że Lech przycisnął, grał lepiej, kiedy wystarczyła jedna akcja gospodarzy, by pod bramką poznaniaków było zdecydowanie groźniej. Znów defensywa rozszczelniła się po przerzucie na drugą stronę boiska, a akcję z kilku metrów kończył Kędziora. Tym razem napastnik niecieczan uderzył niecelnie.


Lech wciąż szukał swoich szans i w 65. minucie powinien odrobić część strat. Po świetnej akcji Pawłowski dopadł do piłki w polu karnym, odegrał do Hamalainena, jednak Fin, mimo że nie było już na linii bramkarza, nie zdołał strzelić gola. Jego uderzenie z linii bramkowej wybił obrońca Sołdecki. W końcu jednak Kolejorz dopiął celu. Po zamieszaniu w polu karnym na listę strzelców wpisał się Formella.


Kolejorz ruszył za ciosem. Dwukrotnie w polu karnym do strzału dochodził Formella, lecz bez efektu bramkowego. Na kwadrans przed końcem Pawłowski mógł wykorzystać błąd Fryca. Skrzydłowy chciał posłać piłkę z ostrego kąta między nogami Nowaka, lecz nie udało się to. Dwie minuty później Pawłowski ponownie po dalekim wybiciu mógł wyrównać, ale przegrał pojedynek na linii pola karnego ze Stano.


Niecieczanie bronili się momentami dość rozpaczliwie, ale potrafili w końcu opanować sytuację i na 9 minut przed końcem powinni rozstrzygnąć mecz. Świetnie wypuszczony sam na sam z Buriciem został Drozdowicz, podciął nad nim piłkę i już chciał się cieszyć, ale futbolówka trafiła w poprzeczkę. Ta sytuacja mogła się po chwili zemścić. Świetny rajd przeprowadził z prawej strony Hamalainen, dograł do Formelli, a jego strzał został zablokowany. Arbiter spojrzał na swojego asystenta i podyktował rzut karny. Gospodarze nie mogli się z tą decyzją pogodzić, sędziowie zaś skonsultowali się i zmienili decyzję. Lech miał tylko rzut rożny.


Kolejorz nie ustawał w atakach, lecz w 88. minucie nadział się na zabójczy kontratak. Po akcji Kędziory z Drozdowiczem, strzałem z 18 metrów trzeciego gola zdobył Babiarz. Stadion w Mielcu oszalał ze szczęścia. 


Piłkarze Termaliki powiedzieli po meczu:

Mario Liczka:

- Bardzo cieszymy się z tego wyniku. Pokonaliśmy mistrza Polski. Ciężko na to pracowaliśmy. Mieliśmy też szczęście. Wszedłem na murawę, żeby pomóc kolegom. Dziś pokazaliśmy się z jak najlepszej strony. Zdobyliśmy kolejne ważne punkty.


Bartłomiej Babiarz:

- Dziś cała drużyna zasłużyła na pochwały. O naszym zwycięstwie zaważyła konsekwentna gra w defensywie, dużo sytuacji podbramkowych i trochę szczęścia. Dzięki temu Termalica Bruk-Bet pokonała mistrza Polski. Mieliśmy plan na dzisiejszy mecz. Zrealizowaliśmy go w 90 procentach. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach zagramy na sto procent. Sporo kontrowersji wzbudziła sytuacja, po której ostatecznie arbiter nie podyktował rzutu karnego. Darek Jarecki zarzekał się, że odbił piłkę głową, a nie ręką. Cieszę się z mojego trafienia. W poprzednich meczach albo nie dochodziłem do sytuacji, albo ich nie wykorzystywałem. Najważniejsze dla nas jest to, że zdobyliśmy kolejne ważne punkty.


Dawid Plizga:

- W kolejnym meczu w Mielcu wygraliśmy. Pokonanie Lecha wyjątkowo smakuje. Z pierwszej połowy możemy być zadowoleni. Rywale byli zbyt spokojni. Mieli jedną sytuację. W drugiej byli groźniejsi. Strzelili gola i poczuli wiatr w żagle. Odpowiedziliśmy jednak bramką i wygraliśmy.   


termalica.brukbet.com, lechpoznan.pl (Bartosz Aleksandrowicz), st


tbb.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty