W trzecim meczu finałowym w Ford Germaz Ekstraklasie koszykarek Wisła Can-Pack Kraków przegrała we własnej hali drużynie z CCC Polkowice 69-82. Polkowiczankom do mistrzowskiej korony brakuje już tylko jednej wygranej. W poniedziałek o godz. 18 w Krakowie  mecz nr 4, wiślaczki mają już nóż na gardle.

W niedzielnym meczu najwięcej punktów dla zespołu Białej Gwiazdy zdobyła Tina Charles 20, w ekipie CCC znów najskuteczniejszą okazała się Valerija Musina, która zdobyła 21 punktów.

Na przebudzenie swojego zespołu liczy trener krakowianek Artur Golański: Moje zawodniczki w ogóle nie pokazały walki.  Jest to przykre, bo graliśmy u siebie, graliśmy o mistrzostwo Polski, i każda z zawodniczek powinna dawać z siebie 100 procent. Nie wiem czym to jest spowodowane? Może niektóre dziewczyny wypaliły się, może za dużo w naszej lidze osiągnęły? Grając przed własnymi kibicami powinny jednak biegać dwa razy szybciej, skakać, zbierać, a nie przegrać deskę, na własnym parkiecie, 25-42. Myślę, że powinny sobie grubo przemyśleć ten występ i jutro pokazać, że mają honor, mają chęci do tego, żeby walczyć o to mistrzostwo. Jest 0-3, ale trzeba cztery. Jutro muszą udowodnić to, że chcą walczyć i że chcą cokolwiek pokazać w tym sezonie.

Wisła Can Pack Kraków - CCC Polkowice 69:82 (19:20, 19:22, 16:24, 15:16)
Wisła Can-Pack: Tina Charles 20, Katarzyna Krężel 15, Cristina Ouvina 10, Dora Horti 8, Justyna Żurowska 6, Erin Phillips 4, Anke DeMondt 4, Paulina Pawlak 2.
CCC: Valerija Musina 21, Nnemkadi Ogwumike 15, Sharnee Zoll 12, Belinda Snell 11, Agnieszka Majewska 10, Laia Palau 7, Magdalena Leciejewska 6, Magdalena Skorek 0, Dominika Owczarzak 0, Karolina Puss 0.
Stan rywalizacji (do 4 zwycięstw): 3:0 dla CCC Polkowice.
wislacanpack.pl/wislakosz.pl/ST