Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > V liga
KO 2 Kraków: Mecz twardy, ostry, ale po nim... sielanka2018-09-03 07:47:00

PIAST Wołowice - GARBARNIA II Kraków 1-2 (0-1)

0-1 Łukasz Kowalski 32

0-2 Mateusz Ciesielski 81

1-2 Piotr Panek 82 (głową)

Sędziowali (bez zarzutu): Daniel Kozioł oraz Robert Marciniak i Marcin Jurek (Kraków). Żółte kartki: Norbert Rydzyk, Jakub Kosek, Piotr Panek - Mateusz Ciesielski, Norbert Piszczek.

PIAST: Piotr Syrek - Jakub Kosek (66 Michał Dolczak), Rafał Przebinda, Eryk Ochmański (78 Konrad Kawula), Karol Bujak, Artur Guzik (58 Adam Mika), Norbert Rydzyk (73 Grzegorz Korczek) Sławomir Kuśmierczyk, Szymon Budziaszek, Rafał Tomczak, Piotr Panek.

GARBARNIA II: Aleksander Kozioł - Norbert Piszczek, Artur Krzeszowiak, Wojciech Głuchaczka, Łukasz Kowalski - Patryk Paczka (75 Dominik Zalejski), Mateusz Ząbczyk, Bartosz Baran (71 Amadeusz Bufnal), Serhii Krykun (62 Mateusz Ciesielski) - Marcin Kołton (Paweł Kloc), Mateusz Węsierski (80 Piotr Apostolski).


W kończącą wakacje 2018 roku niedzielę druga drużyna Garbarni rozegrała w Wołowicach mecz 4. kolejki drugiej grupy krakowskiej Klasy Okręgowej z tamtejszym Piastem. Podopieczni trenera Stanisława Śliwy wygrali te zawody, jednak na końcowy sukces musieli się mocno napracować.


Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, ale gra toczyła się głównie w środku pola. Ciekawostką spotkania było kilkanaście ofsajdów, na które zostali złapani Garbarze (najwięcej takich miał chyba Serhii Krykun). Jedyny gol w pierwszej połowie padł po kornerze wykonanym przez Bartosza Barana. Artur Krzeszowiak strącił piłkę głową, a nadbiegający Łukasz Kowalski mniej więcej z 5. metra szpicem wpakował piłkę do bramki Piotra Syrka. Dobrą okazję do podwyższenia wyniku miał jeszcze Baran, ale piłka po jego strzale minęła słupek.


W drugiej połowie obraz gry nie ulegał zmianie, a przewaga Młodych Lwów zaczęła się klarować dopiero w miarę dokonywanych przez ich trenera zmian. Wprowadzeni na boisko Mateusz Ciesielski, Paweł Kloc, Amadeusz Bufnal, Dominik Zalejski i Piotr Apostolski dali rezerwom Garbarni nową jakość, a najwięcej w meczu działo się w ostatnich 10 minutach.


W 81. minucie Ciesielski podwyższył prowadzenie gości: po dobrej akcji Garbarzy strzelał Kloc, piłkę odbił jeden z obrońców Piasta, a idealnie przyjął ją właśnie "Ciesiel" i pakując futbolówkę do bramki Syrka zachował zimną krew. Garbarze jeszcze nie zdążyli się nacieszyć zdobytą bramką, a już taką stracili. Po dośrodkowaniu z głębi pola Piotr Panek głową pokonał Aleksandra Kozioła i w ekipie gospodarzy pojawiła się iskierka nadziei na to, że jeszcze nie wszystko jest w tym meczu stracone.


Rozochoceni złapaniem kontaktu zawodnicy Piasta ruszyli do zdobycia wyrównującego gola, ale w końcówce to Brązowi mogli podwyższyć wynik. W 85. minucie Apostolski po indywidualnej akcji posłał piłkę do Ząbczyka, który w polu karnym minął obrońcę i w sytuacji sam na sam z Syrkiem nie trafił do bramki. W 88. minucie z kolei mający za sobą występy w Garbarni - nawet w finale Małopolskiego Pucharu Polski - bramkarz Piasta kapitalną paradą przeniósł piłkę nad poprzeczką po strzale Zalejskiego.


Mecz był twardy, ostry, ale po nim - sielanka. Goście tradycyjnie już zostali podjęci przez gospodarzy wspólnym grillem, a pomeczowej - przedmeczowej zresztą też, o czym niżej podpisany zaświadcza z pełną odpowiedzialnością - atmosfery można tylko Wołowicom pogratulować. Jeden z zawodników Garbarni zapytał nawet: "Jak oni nas tak podejmują po porażce, to co tu się będzie działo, jak z nami wygrają?" Okazja do sprawdzenia tego nadarzyć się może dopiero w przyszłym sezonie...


Artur Bochenek

www.garbarnia.krakow.pl


kowalskipiast2-118.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty