Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > V liga
KO I Kraków (24): Pogoń Miechów znów w dolnych rejestrach?2016-06-05 07:45:00

Pogoń Miechów – Zieleńczanka Zielonki 0-2 (0-0) 

0-1 Tomasz Kawa 68 

0-2 Tomasz Kawa 90+2

Sędziowali: Maciej Koster oraz Sebastian Łoja i Krzysztof Nowak. Żółte kartki: T. Piwowarski – Rożek, K. Baran, Żywczyk, Małek. Widzów 100.

POGOŃ: Malicki – T. Piwowarski (77 Sowa), Wieczorek, Morsztyn, Łucka, Radziszewski (61 Krawiec), Kwaśniński, R. Dudek (86 Król), Ziętara – Nawrot (86 Szymanek), Maniak.

ZIELEŃCZANKA: Szczęśniewski – Kaczkowski, M. Kawa, Rożek, Małek (84 Chrząstowski), K. Baran, Żywczyk (46 Ćwikliński), Krzysztonek, Pogan (87 A. Baran) – T. Kawa, Katarzyński.


O sobotnim meczu miechowianie chcieliby jak najszybciej zapomnieć… Podopieczni trenera Marka Kowalskiego nie oddali ani jednego strzału na wagę gola! Za to goście mogli spokojnie do swoich zdobyczy dołożyć jeszcze trzy bramki, gdyby nie słupek, poprzeczka i ofiarna postawa broniącego prezesa Pogoni Mariusza Malickiego.


Gospodarzom wystarczyło sił do 70. minuty. Wtedy do głosu doszli bracia Kawowie wspomagani przez Pogana i Katarzyńskiego. Pierwsza bramka padła po „zmęczeniu materiału” w postaci defensywy miejscowych w 68. minucie. Nikt nie miał sił skutecznie zastopować świetne przygotowanego pod względem szybkościowym Tomasza Kawy. Po chwili uradowany strzelec, zainspirowany podaniem brata Macieja, mógł podwyższyć swoje konto bramkowe, ale minimalnie chybił. Jednak niezrażony znów ruszył z impetem, tym razem podając do Pogana, który swoim atomowym uderzeniem dosłownie wygiął poprzeczkę. Z ripostą pospieszył Sowa, jednak za długo czekał z oddaniem strzału. Najładniejsza, wręcz wzorcowa akcja gości, to ta z 84. minuty. Katarzyński na pełnym biegu zagrał „po skosie” oszukując Morsztyna do T. Kawy, który mając przed sobą jedynie Malickiego, fatalnie przestrzelił… Stuprocentówki mieli jeszcze w końcówce Pogan (bomba tuż obok prawego "okienka") i T. Kawa (słupek), ale wynik się nie zmieniał. Zerwali się za to gospodarze, których zapały ostudził w doliczonym czasie gry z podania wprowadzonego za Pogana Adriana Barana – T. Kawa.


- Bez treningu nie da się osiągać dobrych wyników. Widać, że gospodarzom wyraźnie brakowało sił w końcówce – ocenił postawę rywala trener gości Sławomir Świeca, były zawodnik Pogoni Miechów. Tej Pogoni, która grała w IV lidze, a to było – daj Boże – kilkanaście lat temu… Sobotnia porażka mocno skomplikowała sytuację miechowskiej drużyny. Do rozegrania pozostał jej już tylko jeden mecz (z Piliczanką Pilica), a sytuacja w tabeli jak rzeczywistość. Skrzeczy…


ZW 


1.jpg
2.jpg
3.jpg
4.jpg
5.jpg
6.jpg
7.jpg
8.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty