Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > V liga
KO II Kraków: Brązowi na piątkę, hat-trick Apostolskiego2015-10-26 11:50:00

GARBARNIA II Kraków - ŚWIT Krzeszowice 5-0 (2-0)

1-0 Amadeusz Bufnal 24

2-0 Amadeusz Bufnal 35

3-0 Piotr Apostolski 55

4-0 Piotr Apostolski 58

5-0 Piotr Apostolski 66

Sędziowali (wzorowo): Maciej Koster oraz Rafał Klimek i Paweł Kukla (KS Kraków). Żółta kartka: Piotr Deryniowski (Świt).

GARBARNIA II: Damian Paździor - Damian Szymonik, Artur Krzeszowiak, Kamil Moskal (70 Robert Łatka), Petar Borovićanin - Tomasz Liput, Damian Pabiś, Amadeusz Bufnal, Marcin Cygnarowicz (66 Krystian Żakowicz) - Piotr Apostolski (80 Łukasz Litwin), Michał Kozik (75 Adam Jawor).

ŚWIT: Kajusz Kukiełka - Jacek Kot (60 Raul Gimenez), Grzegorz Armatys, Piotr Deryniowski (65 Kamil Budnik), Michał Zając, Rafał Magiera, Przemysław Pałka (75 Maciej Jaworski), Mateusz Śliwiński, Wojciech Kołodziej, Damian Kobierecki (60 Kacper Dziedziak),  Mateusz Mirek.


W meczu 11. kolejki krakowskiej Klasy Okręgowej (grupa II) Garbarnia II wygrała ze spadkowiczem z IV ligi, krzeszowickim Świtem 5-0. Łupem bramkowym podzielili się Piotr Apostolski i Amadeusz Bufnal, a goście ponieśli na Rydlówce najmniejszy wymiar kary, jaki mógł ich spotkać w tych zawodach.

 

Brązowi rozpoczęli od mocnych ataków i... marnowania tzw "setek". Już w 1. minucie Marcin Cygnarowicz umieścił piłkę w bramce, ale został orzeczony ofsajd. Co prawda sam strzelec na pozycji spalonej nie był, uniesiona w górę chorągiewka arbitra bocznego Pawła Kukli dotyczyła Michała Kozika, który nie zatrzymał się całkowicie i zrobił ruch do piłki. A że sam był na spalonym, temu nikt zaprzeczyć nie może.

 

W 5. minucie kapitan Młodych Lwów, Tomasz Liput z boku pola karnego posłał piłkę wysoko ponad bramką. W 7. minucie Cygnarowicz uruchomił na lewej flance Petara Borovićanina, który podciągnął do chorągiewki i zagrał piłkę po ziemi wzdłuż linii bramkowej. Nadbiegający Liput z najbliższej odległości posłał piłkę obok słupka.

 

W 11. minucie - rozgrywający w całym meczu doskonałą partię Borovićanin - dośrodkował w pole karne, tam do górnej piłki wyskoczył junior Garbarni Piotr Apostolski, jednak po jego strzale głową pika zamiast w bramce wylądowała na górnej siatce.

 

W 12. minucie goście przeprowadzili groźnie zapowiadającą się kontrę, w polu karnym gospodarzy znalazł się z piłką Przemysław Pałka, na szczęście dla Brązowych został zablokowany na 15 metrze przez Artura Krzeszowiaka.

 

W 16. minucie po podaniu Damiana Szymonika Apostolskiemu zabrakło pół kroku do oddania dobrego strzału. W 19. minucie Cygnarowicz strzelił obok słupka. Za chwilę to samo strzałem głową uczynił Kamil Moskal, po kornerze wykonanym przez Kozika.

 

W 22. minucie na strzał z dystansu zdecydował się kapitan Świtu, Piotr Deryniowski. Damian Paździor nie musiał jednak interweniować, bo piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką.

 

W 24. minucie po dobrej akcji Kozika i dokładnym podaniu Apostolskiego Amadeusz Bufnal wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

 

W 35. minucie Kozik zagrał do Liputa, ten przedzierał się w polu karnym Świtu i kiedy wydawało się, że naciskany przez trzech rywali straci piłkę, w ostatniej chwili trącił ją czubkiem buta w kierunku Bufnala, który ponownie nie zmarnował okazji.

 

Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, chociaż garbarze mieli jeszcze kilka okazji. W 37. minucie strzał Cygnarowicza - po ładnej indywidualnej akcji - na korner sparował Kajusz Kukiełka. W 39. minucie bramkarz Świtu  wygrał pojedynek oko w oko z "Cygim".

 

W 40. minucie Borovićanin potężnym strzałem z 35 metrów sprawdził wytrzymałość słupka. Jeden z obserwatorów spotkania bardzo dosadnie określił świetny strzał "Borówy", jednak użyte przez niego słowo nie nadaje się do zacytowania w tym miejscu.

 

W 45. minucie Kozik przegrał potyczkę sam na sam z Kukiełką i świetnie prowadzący zawody Maciej Koster dał znak do zakończenia pierwszej części meczu.

 

W 49. minucie Apostolski przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. W 55. minucie Damian Pabiś uderzał z dystansu nad poprzeczką.

 

Pomiędzy 55. a 66. minutą Piotr Apostolski, który jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentował zespół juniorów młodszych Garbarni, ustrzelił hat-tricka. Najpierw przejął podanie rywala i ze stoickim spokojem trafił do bramki obok bramkarza gości. W 58. minucie "Apo" wykorzystał doskonałą asystę Kozika. W 66. minucie młody napastnik Brązowych zamknął akcję Liputa, który w polu karnym wszedł odważnie między dwóch obrońców Świtu, po podaniu Szymonika.

 

A Apostolski miał jeszcze świetną okazję W 62. minucie, ale piłkę na słupek zbił Kukiełka.

 

Młode Lwy zagrały bardzo dobre spotkanie, wyższość gospodarzy nie podlegała żadnej dyskusji. Mecz toczył się w dobrym tempie, aczkolwiek głównie na połowie Świtu. Nieliczni kibice, którzy pojawili się w niedzielne przedpołudnie na Rydlówce, z pewnością nie uznali spędzonego tu czasu za zmarnowany.

 

Po porażce w Kaszowie (0-5 z Kaszowianką) Młode Lwy wygrały trzecie kolejne spotkanie w Klasie Okręgowej (poprzednio z Lotnikiem Kryspinów 6-0 i z Tęczą w Piekarach 4-2). Tamten mecz jest już historią, ale stanowił dla drużyny  -trenera Stanisława Śliwy pewnego rodzaju dno, od którego trzeba było się odbić.

 

Rezerwy Garbarni pod względem ilości zdobytych goli (35) ustępują - o cztery celne strzały - tylko liderowi tabeli, Dalinowi Myślenice. I właśnie na jego boisku zagrają w następnej kolejce w sobotę 31 października o godzinie 11:00.


Artur Bochenek (www.garbarnia.krakow.pl)


aposwit5-0.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty