Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > V liga
Zieleńczanka ograła rezerwę Brązowych2015-08-03 19:24:00

ZIELEŃCZANKA Zielonki - GARBARNIA II Kraków 4-2 (2-0)

1-0 Pogan 31 (głową)

2-0 Katarzyński 35 (głową)

2-1 Bufnal 51

3-1 Kawa 54

3-2 Bufnal 56

4-2 Jeleń 80

Sędziował (dobrze): Mariusz Aleksa (KS Kraków).

ZIELEŃCZANKA: Mazur (46 Szcześniewski) - Rożek, K. Baran, testowany 1, testowany 2 (46 Krzysztonek) - Katarzyński (46 A. Baran), M. Kozioł, Rozwadowski, Małek (46 testowany 3), T. Kawa - Pogan (46 Jeleń).

GARBARNIA II: Syrek - testowany, J. Zygmunt, Łatka, Jaroszyński - Palej, Żakowicz, Bufnal, Oziębło - Kozik, Palczewski oraz J. Kozioł, Paliś, Gruchacz, Jędrzejczyk, Machno, Krzeszowiak.


Na bocznym boisku w Zielonkach gospodarze pokonali w meczu sparingowym rezerwy Garbarni. Oba zespoły wystartują w nadchodzącym sezonie w krakowskiej klasie okręgowej; Zieleńczanka w grupie pierwszej, zaś Garbarnia II w drugiej.

 

Pierwsze 20 minut zdecydowanie należało do miejscowych. Brązowym, zanim opanowali tajniki poruszania się po mało znanym sobie boisku, rzadko w tym czasie udawało się zapędzić poza własną połowę. Za to kilka razy ratował sprawę Piotr Syrek, któremu pucharowa przygoda w pierwszej drużynie Młodych Lwów najwyraźniej dodała pewności siebie. Jego interwencje, zwłaszcza w 8. i 12. minucie, zapobiegły niechybnej utracie goli.

 

Pierwsza próba mocniejszego ataku na bramkę gospodarzy mogła zakończyć się powodzeniem garbarzy. Michał Kozik, wykorzystując nieporozumienie bramkarza Zieleńczanki z własnym obrońcą, przejął piłkę i stanął oko w oko z Mazurem, Ten jednak dobrą interwencją naprawił swój błąd. W 28. minucie po akcji Kozika z Pawłem Oziębło, Dawid Palej znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Mazur sparował piłkę na korner, choć wydawało się, że skapitulować po prostu musi.

 

Podrażnieni gospodarze znów przejęli inicjatywę, szybko wykorzystując błędy eksperymentalnie zestawionej obrony garbarzy. Najpierw w 31. minucie Pogan strzałem głową z najbliższej odległości zmusił do "złożenia broni" Syrka. Za chwilę, niemal w bliźniaczo podobnej sytuacji, to samo uczynił Katarzyński.

 

Jeszcze przed przerwą dogodne okazje ze strony gości mieli Palej (dwukrotnie) i Kozik, ale wynik pierwszej połowy nie uległ już zmianie.

 

Po reprymendzie udzielonej przez trenera Stanisława Śliwę w przerwie i "przemeblowaniu" przez niego składu, Brązowi ruszyli do odrabiania strat. W 51. minucie Amadeusz Bufnal zachował zimną krew w polu karnym gospodarzy. Nie dał sobie odebrać piłki dwóm rywalom i strzałem po ziemi zdobył kontaktowego gola. W 54. minucie Tomasz Kawa strzałem po długim rogu sfinalizował kontrę Zieleńczanki, ale to nie zdeprymowało gości. W 56. minucie Bufnal potężnym strzałem po rykoszecie od pleców obrońcy gospodarzy znów zmniejszył rozmiary porażki.

 

W 58. minucie Kozik trafił w słupek. Za chwilę za faul na Krystianie Żakowiczu dobrze prowadzący zawody arbiter podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Bufnal i... zmarnował "wapno" dwukrotnie. Najpierw strzelił wprost w bramkarza, który odbił piłkę przed siebie, a dobijając własny strzał trafił w poprzeczkę.

 

Brązowi nie rezygnowali z dążenia do wyrównania. W 65. minucie Zakowicz z 16 metrów strzelił tuż nad bramką, po sprytnym wycofaniu piłki przez Kozika. W 71. minucie wracający do gry po ponad półrocznej rekonwalescencji Przemysław Gruchacz niesygnalizowanym strzałem z 20 metrów trafił w poprzeczkę.

 

Gospodarze także nie próżnowali, mecz się otworzył, obaj bramkarze mieli w końcówce sporo pracy. Ostanie słowo należało jednak do podopiecznych trenera Rafała Barana. W 80. minucie Jeleń sfinalizował akcję Zieleńczanki, ustalając ostateczny rezultat.


Artur Bochenek (www.garbarnia.krakow.pl)


amazielonki.jpg
1.jpg
2.jpg
3.jpg
4.jpg
6.jpg
7.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty